Strażacy ćwiczyli na basenie, a przy okazji przypominali o zasadach bezpieczeństwa nad wodą

Niby wszyscy to znają, niby wszyscy wiedzą, ale i tak wiele osób zachowuje się nad wodą po swojemu, gdzie owe "po swojemu" oznacza skrajną nieodpowiedzialność. "Przecież umiem pływać, nic mi się nie stanie. Jeszcze jeden łyk piwa i idę się ochłodzić" — ile osób po takiej kąpieli nie wróciło już na brzeg?

Dlatego prewencji zachowań nad wodą, zwłaszcza w okresie letnim, nigdy za wiele (możesz o tym przeczytać np. tutaj. Generalnie dbanie o bezpieczeństwo sprowadza się do trzech punktów:
• nie wchodzimy do wody będąc pod wpływem alkoholu,
• nie przeceniajmy swoich umiejętności pływackich,
• nie skaczmy do wody, której nie znamy.

W piątkowe popołudnie 3 lipca na basenie miejskim przypominali o tym strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bartoszycach. Przypominali i pokazywali, jak podczas akcji ratowniczych nad wodą wyglądają ich działania. Omawiali wykorzystanie rzutki ratowniczej i wypełnionego powietrzem strażackiego węża, tłumaczyli, w jaki sposób pracują pod wodą nurkowie. Sami przy okazji trochę poćwiczyli.

— Wydarzenie na basenie zbiegło się z naszym harmonogramem. Dzisiaj mieliśmy bowiem zaplanowane ćwiczenia na jeziorku "Mleczarskim" — mówił strażak Bartłomiej Chilmanowicz.

Kiedy strażacy skończyli swój pokaz, do akcji wkroczyła straż graniczna i jej czworonożny funkcjonariusz. Jego opiekun opowiadał i pokazywał m.in., jak zachować się w przypadku agresywnego psa. Chętni mogli też zajrzeć do wnętrza policyjnego radiowozu.

Jeśli ktoś przegapił wydarzenie (pokaz obserwowało zaledwie ok. 20 osób) — nic straconego. Następne pokazy planowane są w połowie lipca oraz w połowie sierpnia.