Tym razem ruszamy niedaleko, czyli rowerowa wycieczka z Bartoszyc do Sępopola

2020-05-08 11:39:34(ost. akt: 2020-05-08 12:21:07)
Kościół św. Michała Archanioła w Sępopolu

Kościół św. Michała Archanioła w Sępopolu

Autor zdjęcia: Grzegorz Kwakszys

Cudze chwalicie, swego nie znacie — jakiś czas temu zachwycałem się na łamach gazety rowerową wycieczką do Lidzbarka Warmińskiego, a przecież ciekawą trasę można pokonać nie wyjeżdżając poza granice powiatu. No to ruszamy do Sępopola!
Opisywana w tym miejscu kilka tygodni temu trasa z Bartoszyc do Krawczyk i dalej szlakiem Green Velo przez Krekole, Stoczek Klasztorny, Sarnowo aż do Lidzbarka Warmińskiego wymaga od rowerzysty trochę kondycji. W obie strony to dystans około 60 km, więc dla początkującego miłośnika dwukołowych wycieczek pokonanie takiej drogi może po prostu okazać się ponad jego siły.

Zatem rowerowy wypad zostawmy sobie na później, kiedy już będziemy mieli w nogach nieco nakręconych kilometrów. Na szczęście i w najbliższych okolicach Bartoszyc można znaleźć przyjemne trasy, których pokonanie nie będzie męczące, a które sprawią nam sporo satysfakcji. I o to przecież chodzi! Tym bardziej, że propozycję dzisiejszej wycieczki można na bieżąco, po drodze, zgrabnie modyfikować.

Wiadomo, że z Bartoszyc do Sępopola można jechać dwojako: albo przez Liski, albo przez Wiatrowiec. Jako start wybieram ten drugi kierunek, a pierwszy z nich będzie moją drogą powrotną. Nie ruszam jednak ruchliwą drogą wojewódzką 592 na Kętrzyn. Nie wszyscy kierowcy zachowują bezpieczny odstęp od rowerzystów przy wyprzedzaniu, co nie raz powoduje groźne sytuacje.

Lepiej wybrać inny wariant, dużo bezpieczniejszy i spokojniejszy, dlatego jeszcze w Bartoszycach udaję się w kierunku ulicy Przemysłowej. Po krótkiej jeździe asfaltowa ulica zamienia się w szutrową drogę, a następnie w polny odcinek. Jedziemy wzdłuż wspomnianej 592-ki aż do miejscowości Witki. Wcześniej mijamy "od zaplecza" Dworek Dębówko, a jeszcze wcześniej, zaraz za Bartoszycami, przejedziemy po wiadukcie kolejowym. Warto się na nim zatrzymać i spojrzeć w głęboki wąwóz, którym kiedyś jeździły pociągi do Lidzbarka Warmińskiego (połączenia osobowe zawieszono w 1991 r., ruch towarowy rok później, a linia została rozebrana w 1994 r.).

W Witkach wjeżdżamy na drogę powiatową. Przed nami w miarę prosta i płaska trasa, prowadząca nas do Wiatrowca. Dopiero przed nim czeka nas podjazd, ale pokonujemy go bez problemu. We wsi możemy odbić w prawo, w kierunku Sokolicy, skąd później moglibyśmy dojechać do Łabędnika i ruszyć z powrotem do Bartoszyc, ale to wiązałoby się z jazdą ruchliwą drogą wojewódzką.

Naszym celem jest jednak Sępopol, więc odbijamy w lewo, po krótkiej chwili przejeżdżamy przez tory kolejowe, mijamy szkołę spokojnym tempem jedziemy przed siebie. Po kilku minutach czeka nas niewielki podjazd, na którego szczycie zauważymy drogowskaz wskazujący, że na prawo mamy drogę prowadzącą do wsi Różyna.

W tym miejscu najczęściej nawet nie spoglądałem w tę stronę, tylko pochylałem głowę i pedałowałem dalej wiedząc, że już za chwile znajdę się w Sępopolu. Raz jednak zdecydowałem jednak, że skręcę w prawo i zobaczę, dokąd mój rower mnie poniesie.

Zrobiłem to tym bardziej, że przecież tą drogą można dojechać do pozostałości po dawnym niemieckim lotnisku z czasów drugiej wojny światowej. Wystarczy cały czas jechać prosto, aż do ściany lasu, a kiedy do niej dojedziemy, bez trudu dostrzeżemy szeroki pas wyłożony betonowymi płytami.

Obejrzawszy dawne lotnisko możemy wrócić na główną drogę, a możemy też skręcić do wspomnianego lasu, by nacieszyć się nieco ciszą i przyrodą. Leśne ścieżki mogą nas wyprowadzić wprost na ulicę... Leśną w Sępopolu. Jadąc nią mijamy m.in. wybudowaną w 1912 r. wieżę ciśnień.

Dojeżdżamy następnie do alei Wojska Polskiego. Możemy zajechać na stadion i znajdującą się za nim klimatyczną przystań kajakową nad rzeką Łyną, gdzie pod zadaszoną wiatą możemy odpocząć, posilić się i zebrać siły przed dalszą drogą. Możemy też udać się do centrum miasta i zatrzymać nasz rower na skwerze między ulicami Kościuszki a Moniuszki. Fontanna, ławeczki i dużo zieleni sprawiają, że to również dobre miejsce do odpoczynku.

Jak wspomniałem wcześniej, do Sępopola przyjechaliśmy jedną drogą, a wracać będziemy drugą. W tym celu ruszamy dalej ulicą Kościuszki. Po prawej stronie mijamy kościół św. Michała Archanioła. W jego wieży znajduje się muzeum parafialne oraz taras widokowy. Warto wejść na górę, by zobaczyć panoramę okolicy oraz widok na miasto i płynącą obok niego Łynę. Wyjeżdżając z Sępopola mijamy jeszcze fragmenty murów obronnych. Przejeżdżamy następnie przez most i docieramy do znajdującego się przy cmentarzu skrzyżowania.

W tym miejscu możemy zdecydować o dalszych losach naszej wycieczki. Możliwości mamy trzy. Pierwsza sprawi, że nasza wycieczka wydłuży się o kilkanaście kilometrów. Skręcając w prawo możemy dojechać do Stopek, obejrzeć sobie tamtejszą przystań nad Łyną, następnie podążyć do Ostrego Barda z greckokatolicką cerkwią Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, by potem wzdłuż granicy z Rosją dojechać do Szczurkowa, przy czym granicę lepiej oglądać z drogi. Wejście na pas graniczny może bowiem zakończyć się mandatem.

Druga z możliwości to jazda na wprost, w kierunku Wodukajm, a następnie Szczurkowa. My jednak wybieramy trzecią opcję, czyli powrót do Bartoszyc przez Liski.

Najpierw dojeżdżamy jednak do Smolanki. Tutaj możemy odbić w lewo i do domu wrócimy przez Rusajny, my jednak nie zmieniamy obranego raz kierunku. Przed nami jeszcze Turcz, a zaraz za nim Liski. Przez wieś prowadzi gładka asfaltowa droga, która jednak kończy się zaraz za nią. W tym miejscu zaczyna się chyba najgorszy odcinek całej naszej wycieczki. Połatana droga, pełna nierówności sprawia, że przyjemność z jazdy gdzieś nam ucieka.

Taki stan rzeczy będzie trwał kilkanaście minut, dopóki nie dojedziemy do Przewarszyt. Tam już zacznie się wyremontowany w ubiegłym roku odcinek, który zaprowadzi nas do Legin, gdzie przy skrzyżowaniu wjeżdżamy już na ścieżkę rowerową.

Jeszcze tylko jeden, kilkudziesięciometrowy podjazd, zaczynający się na wysokości toru motocrossowego, a potem już z górki w kierunku "Działek". W ten sposób docieramy do Bartoszyc i osiągamy metę naszej wycieczki. Długość całej pętli to nieco ponad 40 km — idealny dystans na wypad za miasto w wiosenny lub letni dzień.

Grzegorz Kwakszys
g.kwakszys@gazetaolsztynska.pl


Czytaj e-wydanie


Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


W piątkowym (8 maja) wydaniu m.in.

Plakat promujący zbiórkę na potrzeby powstańcówEgzamin z dobroci i motywacji
Po raz kolejny dr Szymon Żyliński poprosił swoich studentów, żeby swoją wiedzę o nowych mediach wykorzystali w praktyce. Ci natychmiast przystąpili do działania, które może zmienić nie tylko średnią ich ocen, ale i czyjeś życie. Pomóc możemy wszyscy.

Zabrzmiał tylko jeden salut
Koniec wojny w maju 1945 roku miał zupełnie inny wymiar w Berlinie, Moskwie, Warszawie, Olsztynie. Tu ludzie, choć czuli ulgę, czuli też strach i niepokój. O końcu wojny w maju 1945 roku i pierwszych powojennych miesiącach mówi historyk Tadeusz Baryła z Instytutu Północnego w Olsztynie.

Marta JaworskaMarta, wracaj do biegu życia!
Marta Jaworska od lat angażuje się w akcje charytatywne i wolontariat. Wszyscy znają ją jako dziewczynę o wielkim sercu. Tym razem to ona potrzebowała pomocy i znalazła ją między innymi wśród przyjaciół z Elbląga.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. rowerzystka #2918327 | 176.97.*.* 9 maj 2020 17:19

    Super opis. Jednak należałoby przypomnieć kierowcom , jak wyprzedza się rowerzystów. Wielu nie zwalnia, nie zmienia pasa-można otrzeć się o wyprzedzający samochód. A drogi są jakie są. marzy mi sie więcej ścieżek rowerowych-takich bezpiecznych jak z Bartoszyc w kierunku Lisek.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. MK #2918184 | 91.196.*.* 9 maj 2020 10:19

      BARDZO ŁADNIE OPISAŁEŚ TRASĘ. JESTEM POD WRAŻENIEM

      odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5