Od poniedziałku 4 maja otwarty będzie jeden bartoszycki Orlik
2020-05-03 10:57:31(ost. akt: 2020-05-03 11:23:56)
Od poniedziałku 4 maja ponownie dostępne będą obiekty sportowe. Rząd wyznaczył jednak limit osób mogących jednocześnie z nich korzystać. W Bartoszycach otwarte zostanie na razie jednak jedno boisko typu Orlik.
Dostępny dla mieszkańców będzie Orlik przy ul. Bema. W jego skład wchodzą dwa boiska piłkarskie oraz boisko wielofunkcyjne. Zgodnie z wytycznymi rządu, na każdym będzie mogło przebywać sześć osób.
Dlaczego w Bartoszycach uruchomiony zostaje jeden Orlik, choć takich boisk jest w mieście więcej?
- Pozostałe Orliki otwarte będą w późniejszym terminie. Spowodowane jest to koniecznością zastosowania wytycznych dotyczących funkcjonowania boisk w czasie epidemii, a których wdrożenie jednocześnie na wszystkich boiskach jest na dzisiaj niemożliwe - mówi Norbert Gromulski, dyrektor Bartoszyckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Pozostałe boiska Orlik postaramy się uruchomić jak najszybciej - dodaje.
Orlik przy ul. Bema będzie czynny w godz. 10-18.
Od poniedziałku będzie można korzystać również z boisk do siatkówki plażowej przy kąpielisku miejskim przy ul. Kętrzyńskiej oraz z kortów tenisowych na terenie centrum rekreacyjnego przy ul. Korczaka.
kwk
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
W weekendowym (30 kwietnia - 3 maja) wydaniu m.in.
Wnuczka została naszą córką
Zostali rodzicami dla wnuczki, bo córka miała 15 lat, jak zaszła w ciążę. Nie potępili jej, tylko wychowali wnuczkę jak rodzoną córkę. — Może w pierwszej chwili człowiek jest w szoku, ale okazuje się, że to, co się stało, nadaje naszemu życiu sensu — mówią małżonkowie.
Warmia i Mazury liczą na polskiego turystę
Rząd ogłosił kolejny etap łagodzenia restrykcji związanych z koronawirusem. Po majówce mają zostać otwarte m.in. hotele i miejsca noclegowe. Na tę decyzję czekała branża turystyczna, która w wyniku obostrzeń stoi i krwawi.
Do więzienia nie szłam z myślą, że czeka na mnie bandyta
Mój pierwszy rozmówca w więzieniu był przystojnym mężczyzną z modną fryzurą. Usiadł przede mną, ułożył palce w piramidkę i mówił z taką dykcją, jakby był prezenterem „Faktów" — mówi Nina Olszewska, autorka książki „Pudło. Opowieści z polskich więzień”.
Chcę być blisko ze wszystkimi, więc wróciłam na Mazury
Po siedmiu latach spędzonych w Nowej Zelandii Joanna Miller wróciła na dłuższą „chwilę” do Ostródy. Od najbliższej rodziny, męża i dwóch synów, dzielą ją tysiące kilometrów, więc spotykają się co tydzień w sobotę, żeby porozmawiać w internetowym Zoom Meetings.
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez