WOŚP w Bartoszycach. Zobacz naszą relację z finału [ZDJĘCIA]

2020-01-12 09:03:28(ost. akt: 2020-01-13 08:41:45)

Autor zdjęcia: Grzegorz Kwakszys

Od rana 12 stycznia trwał w Bartoszycach 28. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wolontariuszy można było spotkać na ulicach miasta oraz na wydarzeniach, które towarzyszyły niedzielnemu finałowi.
Datki do puszek zbierało kilkudziesięciu wolontariuszy. Szybko znaleźliśmy ich pod kościołem farnym. Do ich puszek co chwila trafiały pieniądze wrzucane przez udających się na mszę mieszkańców.

— Ludzie traktują nas bardzo pozytywnie. Sami do nas podchodzą, wrzucają pieniądze, życzą miłego dnia. Z kolei ksiądz proboszcz zapewnił nas, że w parafialnej kawiarence możemy napić się gorącej herbaty — powiedziała Justyna Monkiewicz, dla której to drugi finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. — W tym roku jestem również w sztabie, ale chciałam też zbierać datki na ulicy jako wolontariusz. Chciałam poczuć tę pozytywną energię od ludzi — dodała.

Razem z Justyną stała Nikola Wrochniak. Dla niej był to trzeci finał WOŚP. — Sama chciałam brać udział w Orkiestrze, żeby pomagać chorym dzieciom — powiedziała wolontariuszka, która przyciągała wzrok wielkimi okularami w kształcie serduszek.

Jedną z osób, która wrzuciła datek do puszki był Tadeusz Sołodki. Przy okazji opowiedział on o swoich wspomnieniach związanych z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.

— Jako ówczesny policjant, 28 lat temu byłem w sztabie WOŚP w Bartoszycach. Po finale, w dowód wdzięczności dla młodzieży, która zaangażowała się w finał, zorganizowaliśmy jej wyjazd do Warszawy na spotkanie z Jurkiem Owsiakiem. Młodzież pojechała autokarem z opiekunami, a my radiowozem, prowadząc całą kolumnę do Warszawy — opowiadał Tadeusz Sołodki.

— To co wtedy zobaczyliśmy, było niesamowitym przeżyciem. Później Jurek Owsiak powiedział w telewizji o "dzielnej młodzieży z Bartoszyc". Do tej pory mam podpisane przez niego podziękowanie dla nas. Obiecuję, że na 30. finał przekażę je na licytację — dodał mieszkaniec Bartoszyc.

Pomimo bardzo wietrznej pogody, kilkadziesiąt osób wzięło udział w I Bartoszyckim Biegu Policz się z Cukrzycą. Kto przyszedł odpowiednio wcześnie, przy zapisach otrzymywał pamiątkową koszulkę oraz numer startowy. Panie miały do pokonania jedno okrążenie wokół jeziorka, zadaniem panów było przebiec dwa kółka.

Wszyscy wywiązali się z zadania. Na mecie czekały na nich pamiątkowe medale. — Jestem bardzo zadowolona i cieszę się, że przebiegłam dystans. Był to mój pierwszy bieg w ogóle, więc jedno kółko wystarczyło. A chciałam spróbować tym bardziej, że mam syna chorego na cukrzycę. Zrobiłam to dla niego — powiedziała Monika Paszkowska.

— Było świetnie. Pomimo wiatru, pogoda była bardzo fajna do biegania. Razem z partnerką trochę biegamy, zaliczyliśmy w ubiegłym roku Warszawską Triadę Biegową (Bieg Konstytucji 3 Maja, Bieg Powstania Warszawskiego, Bieg Niepodległości — red.). Świetnie, że w Bartoszycach też coś się dzieje, że są ludzie, którzy chcą organizować takie wydarzenia, ale i że są mieszkańcy, którzy chcą w tym uczestniczyć — powiedział Stanisław Kulis.

Po biegu chętni mogli wykąpać się z morsami z bartoszyckiego klubu Polar. Do zimnej wody weszło 50 osób, pozdrawiając wcześniej WOŚP i Jurka Owsiaka głośnym "Siema!".


Od kilku już lat do kolejnych finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy przyłącza się fryzjer Paweł Rusiecki. W tym szczególnym dniu wykonuje on usługi za wrzucony do puszki datek w określonej kwocie.

— Obłożenie w tym dniu jest pełne. Prowadziłem zapisy telefoniczne, ale ludzie i tak zaglądali do salonu, pytali o możliwość wykonania usługi, albo po prostu, żeby wrzucić datek do puszki, która stała o nas już od kilkunastu dni. W dniu finału mam stałe klientki, ale są i osoby, które przychodzą do nas po raz pierwszy — powiedział Paweł Rusiecki.

Taneczny finał WOŚP zorganizowały Moving Art Mobilna Szkoła Tańca Aleksandra Krawczyk i Katinka Kameralne Studio Ruchu. W salach przy ul. Sikorskiego przeprowadzono otwarte bloki zajęć, pokazy taneczne i licytacje. A drugą godzinę w tamtejszej Bajkolandii można było bawić się za datek na rzecz Orkiestry.

— Działo się u nas naprawdę dużo. Było dużo osób, było gwarno — powiedziała Ola Krawczyk.

Fot. Grzegorz Kwakszys
W dniu finału w Bartoszycach odbył się jeszcze jeden bieg wspierający Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W trasę po mieście ruszyli członkowie Bartoszyckiej Grupy Biegowe Endorfiny. Miejscem zbiórki był parking przy ul. Turkowskiego, a popołudniowe truchtanie odbyło się w ramach I Wirtualnego Biegu Policz się z Cukrzycą.

Na czym to polegało? Najpierw należało zarejestrować się na stronie biegu i opłacić wpisowe, które przeznaczone zostanie na WOŚP. Kilka dni przed finałem do uczestników dotarły pakiery startowe, zawierające numer oraz pamiątkową koszulkę.

Tak ubrane Endorfiny ruszyły, by przebiec 5 km — dystans wymagany przez organizatorów (część grupy pobiegła już w niedzielny poranek). Ostatnim krokiem będzie wysłanie do nich zdjęć/zrzutów z ekranów z pokonanym dystansem i oczekiwanie na pamiątkowy medal.

I Wirtualny Bieg Policz się z Cukrzycą został stworzony dla tych miłośników biegania, którzy nie mogli przyjechać w sobotę 11 stycznia do Warszawy, gdzie odbyła się już 14. Bieg WOŚP Policz się z Cukrzycą.

Tradycyjnie część artystyczna bartoszyckiego finału WOŚP odbyła się na scenie Bartoszyckiego Domu Kultury. Sala widowiskowa zapełniła się do ostatniego miejsca, a i stanąć w pewnym momencie nie było za bardzo gdzie. Jedne dzieci oczekiwały na swój występ, inne miało go już za sobą i wraz z najbliższą rodziną oglądały popisy innych.

Na scenie prezentowali się uczestnicy zajęć wokalnych i grupy taneczne z bartoszyckich placówek. W międzyczasie prowadzono licytacje. Przed godziną 18 poinformowano, iż zbiórka uliczna przyniosła już blisko 30 tys. zł, ale podliczanie wciąż trwało.

No właśnie, kiedy na scenie BDK prezentowali się kolejni wykonawcy, w pomieszczeniach na najwyższym piętrze budynku trwało podliczanie pieniędzy zebranych podczas kwesty ulicznej. To tutaj wolontariusze, którzy od rana chodzili po mieście, przynosili puszki WOŚP. Następnie pieniądze były segregowane i skrupulatnie liczone.

O godz. 18 w telewizji kablowej Bart-Sat rozpoczęła się prowadzona na żywo licytacja gadżetów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i przedmiotów podarowanych przez firmy, instytucje i stowarzyszenia. Marzena Bukowska i Daria Bandura uwijały się jak w ukropie zachwalając kolejne przedmioty, by te znalazły swoich nabywców.


Szczegółowy plan wydarzeń podczas bartoszyckiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy znajdziecie tutaj.

kwk

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5