Po pożarze potrzebna jest pomoc rodzinie z siedmiorgiem dzieci

2019-10-08 17:08:43(ost. akt: 2019-10-09 07:46:36)
Magda Szałkowska w remontowanym pokoju.

Magda Szałkowska w remontowanym pokoju.

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

TRUTNOWO|| Spłonął im spichlerz w którym, na czas remontu domu, przechowywali meble, ubrania, sprzęty domowe i pamiątki rodzinne. Pani Magda z partnerem mieszkają z siedmiorgiem dzieci. Dla czworga pani Magda jest rodziną zastępczą. Pani Magda jest wdzięczna sąsiadom za już okazaną pomoc i wsparcie.
Magda Szałkowska wraz ze swym partnerem Radkiem oraz siedmiorgiem dzieci od dwóch miesięcy mieszka w Trutnowie. Pani Magda od sześciu lat jest rodziną zastępczą dla czworga dzieci jej siostry, pozbawionej władzy rodzicielskiej. Ma też troje własnych dzieci. Dom jest okazały, ale wymaga gruntownego remontu. Aby go kupić pani Magda wzięła kredyt.

Z partnerem rozpoczęli remont jeszcze w wakacje. Na czas prac remontowych przenieśli meble i sprzęty do zabytkowego spichlerza. Tam też gromadzili materiały do remontu, sprzęt potrzebny do utrzymania posesji, ubrania, pamiątki rodzinne. W innej części budynku były jeszcze rzeczy należące do poprzedniej właścicielki. To choćby przyczepka samochodowa.

Wszystko to strawił ogień. Pożar wybuchł 3 października po g. 20. Jego przyczyna nie jest znana.

- Początkowo myślałam, że zapaliły się sadze w kominie, ale w piecu jeszcze nie było napalone. Gdy wyjrzałam na zewnątrz zobaczyłam, że te iskry są w spichlerzu. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie. - mówi pani Magda.

Mimo zaangażowania dużych sił straży pożarnej budynku nie udało się uratować. Spłonęły też meble składowane w blaszanym garażu.

Ze spichlerza zostały tylko zgliszcza.
Fot. Andrzej Grabowski
Ze spichlerza zostały tylko zgliszcza.

- Powoli oswajamy się z tym, że spichlerza już nie ma. Stresujący jest tylko widok tych zgliszcz i myśl co w nich straciliśmy. Na szczęście pomogli nam ludzie. Tak naprawdę dzięki pożarowi poznaliśmy sąsiadów. To oni pierwsi ruszyli nam z pomocą. Skala tej pomocy jest taka, że nie wiem już jak im dziękować. Nie chodzi tu tylko o pomoc materialną, ale zwykłą ludzką życzliwość - mówi pani Magda.

Pomoc jednak jest nadal potrzebna. Rodzina otrzymała już meble, dużą ilość ubrań. Dlatego sąsiedzi zorganizowali zbiórkę pieniędzy i to one są w tej chwili najważniejsze po to, aby rodzina z dziećmi mogła dokończyć remont i żyć w godnych warunkach. Jeśli chcesz pomóc kliknij tu.

O sytuacji rodziny po pożarze przeczytacie więcej w piątkowym wydaniu "Gońca Bartoszyckiego".

Andrzej Grabowski
a.grabowski@gazetaolsztynska.pl


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. a #2801805 | 176.97.*.* 9 paź 2019 07:30

    Jak ta pomoc ma wyglądać w jakim wieku są dzieci i jakie rozmiary ubrań i obuwia są potrzebne

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5