Warmińskie Szutry dla olsztyńsko-bartoszyckiej załogi! ZOBACZ FILM ON BOARD

2017-06-20 08:35:11(ost. akt: 2017-06-20 08:46:12)
Rajd Warmińskie Szutry, druga runda Szutrowego Pucharu Polski Szuter Cup, zakończył się ogromnym sukcesem dla Konrada Dudzińskiego i Adama Biniędy. Olsztyńsko-bartoszycka załoga rajdowa wygrała rajd w klasyfikacji generalnej oraz w klasie K-2.
Rajd z bazą w Jezioranach przebiegał po 8 odcinkach specjalnych o łącznej długości 60 km. Na metę Dudziński i Binięda (Honda Civic) wjechali z przewagą 30 sekund nad drugą załogą (Marcin Skuracz/Magdalena Milewska, Honda Civic) oraz ponad minuty nad trzecią (Wiesław Zagon/Marek Zakrzewski, Renault Clio).

Konrad Dudziński (kierowca): — Bardzo ciężko jest mi opisać co czuję. To był rajd, na który bardzo czekałem i który bardzo lubię. Naprawdę brakuje mi słów...

To był najlepszy rajd w tym sezonie, za co serdecznie dziękuję organizatorom. Dziękuję naszym partnerom, kibicom, przyjaciołom, Adamowi, że doprowadził nas do mety na zwycięskim miejscu. To wspaniałe, kiedy chcesz realizować swoje marzenia i wszystko idzie po myśli.

Adam Binięda (pilot): — Na początku chciałbym podziękować organizatorom za wspaniały rajd, jego organizację, oesy, atmosferę. To była dla nas ogromna przyjemność uczestniczyć w Warmińskich Szutrach.

Wynik dla nas wspaniały, ale to przed wszystkim efekt pracy, jaką włożyliśmy z Konradem w ostatnim czasie. Oczywiście to jest motosport i tu nie da się wszystkiego przewidzieć do końca, awarię można mieć i w drodze z ostatniego odcinka na serwis, ale w naszym przypadku wszystko idealnie zagrało, co było jednak poprzedzone dobrymi przygotowaniami.

Wcześniejsze testy, udział w wygranych rajdach Gdańskim i Nowomiejskim, przejechane kilometry, praca serwisu i przygotowanie auta złożyły się na tą wygraną.

Nie było to jednak takie łatwe. Nasi konkurenci nie zamierzali ułatwiać nam zadania. Pierwszy oes wygraliśmy z przewagą sekundy. Koncentrowaliśmy się jednak na swojej jeździe i swoim tempie. Stopniowo uzyskiwaliśmy przewagę, którą na trzeciej pętli kontrolowaliśmy. Na przedostatnim oesie złapaliśmy kapcia i od połowy oesu jechaliśmy bez powietrza z przodu. Straciliśmy 7 sek i był to w zasadzie jeden oes, który oddaliśmy rywalom.

Na ostatnim oesie, mając blisko 20 sek przewagi, postanowiliśmy trzymać swoje tempo, ale bez zbędnego ryzyka dojechać do mety. Tym bardziej, że już nie mieliśmy koła zapasowego w aucie. No, a potem mogliśmy cieszyć się z wygranej.

Rajd, jak wspomniałem, był bardzo dobrze zorganizowany, a oesy, po których jeździliśmy dostarczały nam wiele frajdy. Choć trzeba przyznać, że odcinki były naprawdę szybkie i wiele było zdradliwych miejsc, w których można było opuścić drogę. U nas na szczęście bez przygód, no, może poza dwoma przebitymi oponami, ale ciągle na drodze, bez zwiedzania przyrody.

Ogromne podziękowania naszemu serwisowi, który jak zwykle przygotował idealnie samochód, naszym przyjaciołom, wszystkim kibicom. Wielkie dzięki za doping i wsparcie. Dla nas to ogromna przyjemność widzieć tylu kibiców na rajdzie i słyszeć miłe słowa po oesach, bo tak naprawdę jeździmy dla was!


Materiały prasowe załogi

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5