Refleksje po Balu Sportowca
2024-02-22 15:00:00(ost. akt: 2024-04-03 10:27:27)
Napisał do nas Zbigniew Kobuszewski, czytelnik z Bartoszyc, który był gościem honorowym niedawnego Balu Sportowca.
Byłem, widziałem, napisałem
Na wstępie pozdrawiam cały dział sportowy „Gazety Olsztyńskiej” z panem Arturem na czele.
Wszystko, co dobre szybko się kończy. Od tych słów chciałbym zacząć swój list do Szanownej Redakcji, a to z racji Balu Sportowca, który odbył się 10 lutego, gdzie wybrano i uhonorowano laureatów 63. Plebiscytu na 10 Najpopularniejszych Sportowców Województwa.
Wraz z małżonką Marią mieliśmy wielki zaszczyt uczestniczyć w tym przepięknym przedsięwzięciu, jakie miało miejsce w Hotelu Marina Club w Sile. Z dużym zadowoleniem przyjąłem zaproszenie od pana Artura Dryhynycza, bo moim marzeniem było, ażeby kiedykolwiek być uczestnikiem tego balu. A mówią, że marzenia się nie spełniają... Dlatego marzyć trzeba i realizować swoje zainteresowania oraz pasje! A ja chciałbym teraz napisać kilka słów o balu „Gazety Olsztyńskiej”.
Już 31 lat biorę udział w moim ulubionym plebiscycie, jakim jest wybór 10 Najpopularniejszych Sportowców Województwa. Po przybyciu do Hotelu Marina Club zostaliśmy przywitani przez organizatorów, czyli przez Irenę Serowik, Jacka Warmińskiego, no i oczywiście przez Artura Dryhynycza.
Po przybyciu wszystkich zaproszonych gości zajęliśmy miejsca przy stole, a po chwili mistrzowie ceremonii - bo tak śmiało mogę nazwać pana Artura i debiutującą w roli konferansjerki Zuzanną Leszczyńską - rozpoczęli bal, na początku witając wspaniałych gości, polityków, sportowców, trenerów, działaczy sportowych oraz sponsorów, bo bez nich tak piękna i wspaniała impreza by się nie odbyła. Niespodziewanie wśród witanych oklaskami gości honorowych i ja się znalazłem, co było dla mnie, skromnego faceta z Bartoszyc, bardzo miłym zaskoczeniem.
Jak się okazało, była to dopiero pierwsza niespodzianka, jaką przygotowali dla mnie organizatorzy! Bo po chwili miałem zaszczyt na scenie wręczyć statuetkę Piłkarzowi Roku, którym został 19-letni Jakub Banach z Constractu Lubawa. Kolejnym bardzo miłym akcentem była nagroda (zestaw piłkarskiego kibica), którą dostałem za długoletni udział w moim ulubionym plebiscycie. Na tym nie koniec, bo razem z panem Cezarym Dybińskim, laureatem konkursu Sportowiec bez Barier, otrzymaliśmy od pięknych pań piękne bukiety kwiatów, bo akurat w tym dniu obchodziliśmy urodziny, po czym cała sala odśpiewała nam „Sto lat”.
Nie ukrywam, że byłem bardzo wzruszony całą sytuacją i łezka w oku mi się zakręciła. Dla takich chwil warto żyć, bo tego, co zobaczyłem i przeżyłem, nikt już mi nie odbierze. Zobaczyć lub przeczytać w gazecie albo w internecie to nie to samo, co przeżyć to wszystko na żywo. Dlatego jeszcze raz bardzo dziękuję razem z małżonką Marią za to wszystko, co nas na balu spotkało.
W trakcie tej przepięknej imprezy spotkałem wielu wspaniałych ludzi, z którymi mogłem porozmawiać.Tematy oczywiście były sportowe, chociaż nie tylko. Miałem przyjemność rozmawiać z Marcinem Malewskim (wspaniały facet i jednocześnie znakomity piłkarz ręczny Warmii Energi Olsztyn), z Marcinem Możdżonkiem (były siatkarz olsztyńskiego klubu i reprezentant Polski), Konradem Bukowieckim (zwycięzca 63 Plebiscytu), Ireneuszem Bukowieckim (ojciec i trener Konrada) i Agatą Barwińską (wspaniała żeglarka z Iławy). Nie sposób wszystkich rozmówców wymienić, ale zapewniam, że towarzystwo było wyśmienite.
W złotej dziesiątce znalazło się czterech „moich” kandydatów, a dwóch następnych (Karol Jabłoński i Krzysztof Hołowczyc) znalazło się w drugiej dziesiątce.
Chylę czoło przed moim imiennikiem Zbigniewem Woźniakiem, który w sposób profesjonalny udokumentował na zdjęciach Bal Sportowca. Fotografie jego autorstwa z tej imprezy mogliśmy obejrzeć w kolejnych wydaniach „Gazety Olsztyńskiej”.
I tak po wspaniałym wieczorze wróciliśmy z małżonką do domu, ale pozostały nam piękne chwile i wspomnienia z tego pięknego balu. Po tygodniowych emocjach powoli dochodzę do siebie, ale wciąż jestem pełen wrażeń I wzruszeń. Panie Arturze – dziękujemy za to wszystko, co przeżyliśmy podczas Balu Sportowca, a przy okazji gratulujemy, bo był to przecież już pański 25. bal. Życzymy więc kolejnych 25!
Kończąc, pozdrawiamy serdecznie i już czekamy z niecierpliwością na 64. Plebiscyt na 10 Najpopularniejszych Sportowców Województwa. A ja już teraz w swoim kalendarzu zarezerwuję czas, bo naprawdę warto być uczestnikiem takiego wspaniałego balu.
Z poważaniem i ze sportowymi pozdrowieniami
Maria i Zbigniew Kobuszewscy z Bartoszyc
Wszystko, co dobre szybko się kończy. Od tych słów chciałbym zacząć swój list do Szanownej Redakcji, a to z racji Balu Sportowca, który odbył się 10 lutego, gdzie wybrano i uhonorowano laureatów 63. Plebiscytu na 10 Najpopularniejszych Sportowców Województwa.
Wraz z małżonką Marią mieliśmy wielki zaszczyt uczestniczyć w tym przepięknym przedsięwzięciu, jakie miało miejsce w Hotelu Marina Club w Sile. Z dużym zadowoleniem przyjąłem zaproszenie od pana Artura Dryhynycza, bo moim marzeniem było, ażeby kiedykolwiek być uczestnikiem tego balu. A mówią, że marzenia się nie spełniają... Dlatego marzyć trzeba i realizować swoje zainteresowania oraz pasje! A ja chciałbym teraz napisać kilka słów o balu „Gazety Olsztyńskiej”.
Już 31 lat biorę udział w moim ulubionym plebiscycie, jakim jest wybór 10 Najpopularniejszych Sportowców Województwa. Po przybyciu do Hotelu Marina Club zostaliśmy przywitani przez organizatorów, czyli przez Irenę Serowik, Jacka Warmińskiego, no i oczywiście przez Artura Dryhynycza.
Po przybyciu wszystkich zaproszonych gości zajęliśmy miejsca przy stole, a po chwili mistrzowie ceremonii - bo tak śmiało mogę nazwać pana Artura i debiutującą w roli konferansjerki Zuzanną Leszczyńską - rozpoczęli bal, na początku witając wspaniałych gości, polityków, sportowców, trenerów, działaczy sportowych oraz sponsorów, bo bez nich tak piękna i wspaniała impreza by się nie odbyła. Niespodziewanie wśród witanych oklaskami gości honorowych i ja się znalazłem, co było dla mnie, skromnego faceta z Bartoszyc, bardzo miłym zaskoczeniem.
Jak się okazało, była to dopiero pierwsza niespodzianka, jaką przygotowali dla mnie organizatorzy! Bo po chwili miałem zaszczyt na scenie wręczyć statuetkę Piłkarzowi Roku, którym został 19-letni Jakub Banach z Constractu Lubawa. Kolejnym bardzo miłym akcentem była nagroda (zestaw piłkarskiego kibica), którą dostałem za długoletni udział w moim ulubionym plebiscycie. Na tym nie koniec, bo razem z panem Cezarym Dybińskim, laureatem konkursu Sportowiec bez Barier, otrzymaliśmy od pięknych pań piękne bukiety kwiatów, bo akurat w tym dniu obchodziliśmy urodziny, po czym cała sala odśpiewała nam „Sto lat”.
Nie ukrywam, że byłem bardzo wzruszony całą sytuacją i łezka w oku mi się zakręciła. Dla takich chwil warto żyć, bo tego, co zobaczyłem i przeżyłem, nikt już mi nie odbierze. Zobaczyć lub przeczytać w gazecie albo w internecie to nie to samo, co przeżyć to wszystko na żywo. Dlatego jeszcze raz bardzo dziękuję razem z małżonką Marią za to wszystko, co nas na balu spotkało.
W trakcie tej przepięknej imprezy spotkałem wielu wspaniałych ludzi, z którymi mogłem porozmawiać.Tematy oczywiście były sportowe, chociaż nie tylko. Miałem przyjemność rozmawiać z Marcinem Malewskim (wspaniały facet i jednocześnie znakomity piłkarz ręczny Warmii Energi Olsztyn), z Marcinem Możdżonkiem (były siatkarz olsztyńskiego klubu i reprezentant Polski), Konradem Bukowieckim (zwycięzca 63 Plebiscytu), Ireneuszem Bukowieckim (ojciec i trener Konrada) i Agatą Barwińską (wspaniała żeglarka z Iławy). Nie sposób wszystkich rozmówców wymienić, ale zapewniam, że towarzystwo było wyśmienite.
W złotej dziesiątce znalazło się czterech „moich” kandydatów, a dwóch następnych (Karol Jabłoński i Krzysztof Hołowczyc) znalazło się w drugiej dziesiątce.
Chylę czoło przed moim imiennikiem Zbigniewem Woźniakiem, który w sposób profesjonalny udokumentował na zdjęciach Bal Sportowca. Fotografie jego autorstwa z tej imprezy mogliśmy obejrzeć w kolejnych wydaniach „Gazety Olsztyńskiej”.
I tak po wspaniałym wieczorze wróciliśmy z małżonką do domu, ale pozostały nam piękne chwile i wspomnienia z tego pięknego balu. Po tygodniowych emocjach powoli dochodzę do siebie, ale wciąż jestem pełen wrażeń I wzruszeń. Panie Arturze – dziękujemy za to wszystko, co przeżyliśmy podczas Balu Sportowca, a przy okazji gratulujemy, bo był to przecież już pański 25. bal. Życzymy więc kolejnych 25!
Kończąc, pozdrawiamy serdecznie i już czekamy z niecierpliwością na 64. Plebiscyt na 10 Najpopularniejszych Sportowców Województwa. A ja już teraz w swoim kalendarzu zarezerwuję czas, bo naprawdę warto być uczestnikiem takiego wspaniałego balu.
Z poważaniem i ze sportowymi pozdrowieniami
Maria i Zbigniew Kobuszewscy z Bartoszyc
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez