Firmy przewozowe chcą jeździć, ale czekają na dotacje
2019-06-21 12:00:00(ost. akt: 2019-06-21 14:27:13)
Od 1 lipca z powiatowych dróg znikną autobusy Arrivy. W jej miejsce chce wejść kilka firm przewozowych, wciąż jednak czekają na możliwość pozyskania dofinasowania.
Jak już niejednokrotnie informowaliśmy, 1 lipca swoją działalność zamyka firma przewozowa Arriva. Władze powiatu odbyły więc kilka spotkań z potencjalnymi przewoźnikami zainteresowanymi wejściem na miejsce tejże firmy.
— Jesteśmy też po spotkaniach samorządów, mamy przecież również na uwadze nie tylko przewozy pasażerskie, ale także dojazd dzieci do szkół średnich — powiedziała podczas majowej sesji rady gminy Węgorzewo Marzenna Supranowicz, starosta węgorzewska. — W tym roku mamy do czynienia z tak zwanym podwójnym rocznikiem. Zwróciłam się do dyrektorów szkół o wstępne informacje, aby mieć wiedzę, ile uczniów może chcieć dojeżdżać do węgorzewski szkół ponadpodstawowych. To około 420 osób.
Najwięcej uczniów do Węgorzewa będzie dojeżdżać z gminy Budry, najmniej z gminy Pozezdrze – tam jedynie kilkanaście osób.
Jak podała gospodyni powiatu, w rozmowach z przewoźnikami mówiono też o uruchomienie tras właśnie dla tych uczniów z Budr i z Pozezdrza do Węgorzewa. Zainteresowanych jest około 5 firm, ale każda musi ubiegać się o zezwolenie na przewóz. Na przykład z Bań Mazurskich do Węgorzewa, czyli na połączenie między dwoma powiatami, które już jest przewozami regionalnymi.
Jak podała gospodyni powiatu, w rozmowach z przewoźnikami mówiono też o uruchomienie tras właśnie dla tych uczniów z Budr i z Pozezdrza do Węgorzewa. Zainteresowanych jest około 5 firm, ale każda musi ubiegać się o zezwolenie na przewóz. Na przykład z Bań Mazurskich do Węgorzewa, czyli na połączenie między dwoma powiatami, które już jest przewozami regionalnymi.
— Myślimy też o powrocie przewozów PKS — dodała Supranowicz. — Na takie przewozy ma być dofinansowanie, ale tylko na nowo utworzone połączenia. Dlatego przewodnicy nie tworzą teraz nowych tras, by pozyskać właśnie to dofinansowanie.
Chodzi o to, że kiedy ktoś teraz utworzy nową trasę, straci możliwość pozyskania dotacji, bo nie będzie to już nowo utworzone połączenie.
Chodzi o to, że kiedy ktoś teraz utworzy nową trasę, straci możliwość pozyskania dotacji, bo nie będzie to już nowo utworzone połączenie.
— Niestety, to nie jest dynamiczny proces, ale trwa. Trudno więc powiedzieć czy 1 lipca wszystkie trasy staną zabezpieczone. To zależy od opłacalności tras. Pamiętajmy, że przewoźnicy to firmy prywatne, które liczą na zysk za swe usługi — skwitowała starosta.
(raz)
(raz)
Czytaj e-wydanie ">kliknij
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez