Karetki: Nowe zasady, ale kłopot ten sam

2019-05-10 12:00:00(ost. akt: 2019-05-10 10:12:27)

Autor zdjęcia: Beata Zaborowska

Zmiany w polskim prawie wymusiły powstanie konsorcjum, w którego skład wszedł między innymi powiat węgorzewski. Pozwoliło to na podpisanie kontraktów na funkcjonowanie karetek pogotowia ratunkowego w naszym regionie.
Jak informowała w marcu Marzenna Supranowicz, starosta węgorzewska, na 1 kwietnia zaplanowano wejście w życie nowych przepisów, które mówią, że prywatna firma nie może startować w przetargu na świadczenie usług przewozu karetkami. W odpowiedzi na to nowe wyzwanie zostało zawiązane konsorcjum wszystkich powiatów (z wyjątkiem powiatu giżyckiego, który ma mniejszościowy udział w szpitalu, gdzie większość należy do spółki). Liderem tego konsorcjum jest Wojewódzka Stacja z Olsztyna, a umowa została zawarta na czas od 1 kwietnia tego roku do 31 grudnia 2020 roku.
— W powiecie węgorzewskim są zatem dwie karetki pogotowia — podejmowała na kwietniowej sesji rady powiatu Supranowicz. — Podstawowa stacjonuje w Baniach Mazurskich, tam, gdzie stacjonowała do tej pory. Druga karetka jest specjalistyczna i stacjonuje przy szpitalu w Węgorzewie.

Jeśli chodzi o wydatki, to do końca roku koszt utrzymania karetki podstawowej wyniesie ponad 760 tysięcy złotych, natomiast specjalistycznej blisko 1 miliona 100 tysięcy złotych. Zawarto umowy z 17 ratownikami – 12 z nich pełnić służbę będzie na zasadzie kontraktu, pięciu na umowę zlecenie. O zdrowie pacjentów karetek z Węgorzewa i okolic dbać będzie również 10 lekarzy, którzy będą świadczyć dyżury w miarę potrzeby. Pytania może jednak budzić utrzymywanie karetki stacjonującej w Baniach Mazurskich, które nie znajdują się na terenie powiatu węgorzewskiego, lecz gołdapskiego. Jak tłumaczyła Halina Faj, przewodnicząca rady powiatu węgorzewskiego, teren działania karetek niekoniecznie pokrywa się z terenem stacjonowania. A więc jest tak, że część powiatu węgorzewskiego może być obsługiwana przez karetki czy to z Giżycka, czy z Kętrzyna. Dwie karetki na jeden powiat, to i tak zbyt mało.

Z raportu przedstawionego przez członków komisji spraw społecznych rady miejskiej w Węgorzewie sesji ze stycznia zeszłego roku wynika, że znacznie wzrosła część przekroczonych dojazdów do pacjentów, a także wydłużenie czasu dojazdów do pacjentów. Problem tłumaczyli przedstawiciele wojewody. Przyznali, że pod koniec 2016 roku węgorzewskie starostwo poprosiło o uruchomienie kolejnego zespołu ratownictwa medycznego. Jak zapewniali, sytuacja została przeanalizowana, niestety nie było możliwości uruchomienia dodatkowej karetki.

— Z końcem grudnia 2017 roku Ministerstwo Zdrowia zmieniło przepisy. Zespoły pogotowia kierują się z pacjentami do szpitali zgodnie z decyzją kierownika zespołu, wskazaniem dyspozytora medycznego lub lekarza koordynatora ratownictwa medycznego — wyjaśniała Anna Krakowińska, dyrektor Wydziału Zdrowia W-MUW. — Szpital w Węgorzewie posiada izbę przyjęć i oddział wewnętrzny. W dalszym ciągu powodować to będzie konieczność transportu wielu pacjentów do szpitali w ościennych miastach – Giżycko, Kętrzyn, Gołdap, Olecko, Ełk, Olsztyn — skwitowała.
Jak widać w tej kwestii nic się nie zmieniło…
(raz)

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5