Składają pozwy o alimenty, bo boją się o 500+

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej mówi dość wyłudzaniu pieniędzy z programu 500+. Uważa, że część z rodziców samotnie wychowujących dzieci oszukuje budżet państwa i domaga się... dowodów na niewinność. Resortowi urzędnicy za oręż wybrali alimenty. Nastąpiła spora zmiana, bo samo oświadczenie już nie wystarczy. Od nowego sezonu osoby samotne składające wniosek o świadczenie wychowawcze 500+ muszą wykazać, że drugi z rodziców ma zasądzone alimenty. Pozwów o alimenty zaczęło przybywać szczególnie w sierpniu.

— Od lipca do końca sierpnia 2017 r. do III Wydziału Rodzinnego Sądu Rejonowego w Giżycku wpłyneło 58 pozwów o alimenty — mówi nam Agnieszka Żegarska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie. — W lipcu było ich tylko 14, w sierpniu aż 44.
Podobnie było w przypadku powiatu mrągowskiego, tam skok pozwów również nastąpił w sierpniu. Od lipca do końca sierpnia 2017 r. zarejestrowano 26 pozwów o alimenty. W lipcu było ich tylko 5, a w sierpniu już 21. Sprawę żywo komentują internauci.

Jak pisze GC: — Zawsze przy ubieganiu się o świadczenia z ogólnie pojętej pomocy socjalnej znajdą się tacy, którzy kombinują, zatajają fakty, składają nieprawdziwe oświadczenia – byle tylko otrzymać jakiekolwiek kwoty i nie ważne czy chodzi o 500+, czy stypendium czy dodatek rodzinny lub mieszkaniowy. Polacy lubią kombinować; np. pracować na czarno, nie płacąc podatków i korzystać ze świadczeń.
Z kolei Sip uważa, że z 500+ jest jak z funduszami unijnymi: — Unia europejska jest zła, ale dotacje już ok.
— Znam wielu takich co psioczą na PiS, ale kasę biorą i jakoś im ta kasa od wroga nie śmierdzi — pisze użytkownik bez nicku. — A że jacyś kombinatorzy się znajdą to inna rzecz: VAT, dotacje, zasiłki, 500+... Jest wiele poletek do ściemniania.

Do tej pory na orzeczenie o alimentach trzeba było czekać od dwóch do czterech miesięcy (w zależności od obciążenia sądu). Teraz ten czas najpewniej się wydłuży. Są jednak tacy, którzy się dogadują i mogą skorzystać z innej formy porozumienia – ugody zawartej przed mediatorem. Do tej pory taka forma uzgodnienia alimentów nie jednak zbyt popularna. Jest jeszcze trzecia możliwość załatwienia sprawy. I to bez czekania na rozprawę. Ale z takiej opcji mogą skorzystać tylko ci, którzy mimo że nie są już razem, potrafią się porozumiewać i wspólnie ustalać szczegóły dotyczące wychowania dziecka. Wówczas do wniosku o 500+ mogą dołączyć ugodę zawartą przed notariuszem.

— Nie ma zbyt dużego zainteresowania tą formą porozumienia — mówi Jadwiga Sosnowska, notariusz z Mrągowa. — Stawka zależy od kwoty zarządzonych alimentów.
Z taką ugodą trzeba później iść do sądu już tylko po klauzulę wykonalności, a nie po wyrok. Taki dokument jest honorowany przez ośrodki pomocy społecznej przyjmujące i rozpatrujące wnioski o 500+.
(Paweł Jaszczanin, mk)