Kulturalne podsumowanie 2016 w Węgorzewie

Rok 2016 w naszym mieście przyniósł kilka ciekawych wydarzeń. Na pierwszym miejscu jest oczywiście reaktywacja dawnego "Rockowiska".

1. Naturalnie Mazury Festiwal, mimo obaw wielu ludzi i złej reklamy przez wzgląd na poprzedni rok, wypadł naprawdę przyzwoicie. Może nie przyciągnął ogromnych tłumów jak miało to miejsce w latach świetności, za to trzymał poziom naprawdę wysoko. Dzięki organizacji i ogromnej pracy kilku osób, festiwal ściągnął znakomitych muzyków do Węgorzewa. Mogliśmy poczuć dobrą jakość i świeżość brzmienia wśród zespołów konkursowych jak m.in. Yello! czy Ugly10. Wieczorem z kolei słuchaliśmy zespołów z większym stażem jak Domowe Melodie czy Lao Che. Festiwal zebrał świetnych ludzi, którzy przyjechali do Węgorzewa z różnych stron. W trakcie trwania festiwalu miasto dostało kopa energii. Trzymam kciuki za kolejną edycję. Pierwsze miejsce należy się zatem według mnie dla Naturalnie Mazury Festiwal.

2. Hubert Jarczak "Sex, drugs and rock'n' roll" w WCK.
Węgorzewskie Centrum Kultury w ciągu roku miało kilka propozycji dla miłośników teatru, jednak były to głównie spektakle dla najmłodszych. Kiedy usłyszałem, że aktor Hubert Jarczak zamierza wystawić na deskach WCK spektakl skierowany do dorosłego widza, nie byłem pewien czy to wyjdzie. Teatr w naszym mieście to bardzo orientalna rzecz. Gdy dołożymy do tego nieco kontrowersyjny tytuł jak "Sex, drugs and rock'roll" to w rezultacie otrzymamy mieszankę wybuchową. Całe przedsięwzięcie należy zaliczyć do udanych. Jarczak w roli reżysera i aktora wypadł naprawdę przekonująco, zabierając widzów ostrą, bezkompromisową przejażdżkę. Ta rewelacyjna satyra społeczna w wykonaniu Huberta Jarczaka skłoniła do wielu refleksji oraz śmiechu.
(dp)

Więcej przeczytasz w kolejnym wydaniu WT.