Resovia zrezygnowała z Europy

2022-06-07 12:00:00(ost. akt: 2022-06-06 22:36:53)

Autor zdjęcia: Mateusz Lewandowski

SIATKÓWKA\\\ Resovia miała zagrać w Pucharze Challenge, jednak po długim namyśle rzeszowianie odpuścili sobie europejskie rozgrywki. Gdyby podjęli decyzję wcześniej, wtedy w pucharach zagrałby Indykpol AZS Olsztyn. A tak nie zagra...
Składaliśmy prośbę do PZPS o awans do Pucharu CEV, ale się nie udało. W związku z tym podjęliśmy decyzję, że koncentrujemy się wyłącznie na PlusLidze i Pucharze Polski, dlatego nie weźmiemy udziału w Pucharze Challenge - wyjaśnił prezes Resovii Piotr Maciąg. - Gra w tych rozgrywkach to duże koszty wyjazdów, na przykład można trafić na zespoły z Albanii, Kosowa, bo są tam mocno egzotyczne siatkarskie destynacje. Mam nadzieję, że za rok tak to się ułoży, że uda się nam zagrać w Lidze Mistrzów, bo tak naprawdę dla kibiców atrakcyjne są Liga Mistrzów i Puchar CEV. A w Pucharze Challenge, zwłaszcza w rundach początkowych, trzeba się koncentrować przede wszystkim na organizowaniu wielodniowych podróży - dodał prezes Maciąg. - A nawet w przypadku wygrania tych rozgrywek koszty uczestnictwa są dwa i pół lub nawet trzykrotnie wyższe od ewentualnych dochodów.

Po raz ostatni Asseco Resovia w europejskich pucharach występowało w sezonie 2017/18, kiedy to w Pucharze CEV rzeszowska ekipa dotarła do półfinału, przegrywając dwukrotnie 0:3 z Biełogorie Biełgorod, późniejszym triumfatorem tych rozgrywek. Rzeszowski półfinał obejrzało ponad 3500 widzów, ale wcześniejsze mecze nie cieszyły się zbyt wielkim zainteresowaniem kibiców.
- Oczywiście PZPS namawiał nas, żeby grać w tych pucharach, jednak atrakcyjność Pucharu Challenge jest niewielka - ocenił prezes Resovii, którego dziwi rozdział miejscu w europejskich pucharach. - ZAKSA dwa lata z rzędu wygrywa Ligę Mistrzów, a mimo to piąty zespół PlusLigi nie ma miejsca w Pucharze CEV, chociaż taki przywilej ma piąty zespół ligi włoskiej.

W mediach natychmiast pojawiła się informacja, że rzeszowian w Pucharze Challenge zastąpi Indykpol AZS. - Jestem mocno poirytowany tą sytuacją - przyznał Tomasz Jankowski, prezes zarządu Spółki Akcyjnej Piłka Siatkowa w Olsztynie. - Zadzwoniono do nas z Polskiego Związku Piłki Siatkowej z informacją, iż mamy kilkanaście godzin na podjęcie decyzji o starcie w europejskich pucharach, bo Resovia najpierw długo zwlekała ze zgłoszeniem, by niespodziewanie zrezygnować. Niestety, w tak krótkim czasie nie byłem w stanie podjąć takiej decyzji, bo przecież udział w rozgrywkach europejskich wymaga dodatkowego zabezpieczenia finansowego. Bardzo żałujemy, bowiem nie ukrywaliśmy, że chcemy się pokazać w Europie, tylko że taką propozycję musielibyśmy otrzymać jakiś miesiąc temu. Wtedy po rozmowach z naszymi sponsorami oraz władzami Olsztyna i województwa na pewno byśmy się zgłosili, ale w kilkanaście godzin nie dało się tego wszystkiego załatwić - zakończył prezes Jankowski.
ARTUR DRYHYNYCZ