Szutrowa jazda pod Pasymiem
2018-06-13 19:00:00(ost. akt: 2018-06-13 19:51:57)
Na szutrowej drodze z Pasymia do Elganowa pokazowy trening przeprowadził Zbigniew Staniszewski, olsztyński kierowca, którego celem jest ponowne wygranie cyklu Szuter Cup.
- Skąd pana obecność na szutrówce pod Pasymiem?
- Po prostu tu trenuję, dlatego przywiozłem swoje dwa samochody. Zbliżają się kolejne starty, więc muszę zaliczyć jak najwięcej treningowych kilometrów. Ostatnio drogi trochę zarosły, przez co niektóre zakręty z widocznych stały się niewidoczne, dlatego teraz trzeba to wszystko przećwiczyć i poznać, by udoskonalić swoje umiejętności.
- Wspomniał pan o dwóch swoich rajdówkach, z tym że jedna to jest stosunkowo niedawny zakup?
- Rzeczywiście, zimą udało nam się sprzedać treningowego Peugeota S 2000, który służył nam przez pięć lat. Była to piękna maszyna, jednak już leciwa. Dlatego kupiliśmy Forda Fiestę R5.
- Czyli teraz w pańskim garażu są już dwie takie Fiesty?
- Tak, bo pierwszą kupiliśmy rok temu. Z tym że starsza będzie służyła tylko do rajdów, a nowa będzie autem treningowym. Czyli każda Fiesta będzie robiła swoją robotę. Treningówka będzie zaliczała bardzo dużo kilometrów, więc będzie dość zmęczona, natomiast auto rajdowe wręcz odwrotnie. Będzie jeździło tylko podczas zawodów, dzięki czemu będzie miało nawet siedem razy mniejszy przebieg. Poza tym nowe części zawsze na początek będą montowane w rajdówce, dopiero potem trafią do auta treningowego, gdzie będą - że tak powiem - dobijane. To jest najlepsze rozwiązanie, bowiem pozwala robić w miarę tanie kilometry treningówką, a jednocześnie zapewnia się rajdówce bezawaryjną jazdę, bo ciągle ma montowane nowe części.
- Jakie są pańskie główne cele na ten sezon?
- Bardzo mi zależy na wygraniu cyklu Szuter Cup. Lubię ten składający się z szutrowych rajdów cykl. Poza tym podoba mi się tytuł mistrza Szuter Cup. By to osiągnąć, planujemy też starty w innych imprezach lokalnych, bo tylko w ten sposób można się odpowiednio rozjeździć i nabrać automatyki ruchu.
- W poprzednim sezonie wygrał pan Szuter Cup, ale tym razem może być trudniej, bowiem na inaugurację zaliczył pan falstart podczas Rajdu Podlaskiego
- Rzeczywiście, czujemy ciśnienie, ponieważ pierwsza runda obecnego cyklu zakończyła się dla nas niepowodzeniem. Awaria auta wyeliminowała nas z walki i pozbawiła możliwości zdobycia pierwszych punktów. Sytuacja się więc mocno skomplikowała, ale wydaje mi się, że jeśli wygramy pozostałe eliminacje, wtedy obronimy tytuł mistrza Szuter Cup. Najbliższą eliminacją będzie Rajd Kormoran, który rozpocznie się 23 czerwca. To powoduje, że mamy pełne ręce roboty, bo chcemy z rajdówką jak najwięcej czasu spędzić na treningach w lesie.
- Po prostu tu trenuję, dlatego przywiozłem swoje dwa samochody. Zbliżają się kolejne starty, więc muszę zaliczyć jak najwięcej treningowych kilometrów. Ostatnio drogi trochę zarosły, przez co niektóre zakręty z widocznych stały się niewidoczne, dlatego teraz trzeba to wszystko przećwiczyć i poznać, by udoskonalić swoje umiejętności.
- Wspomniał pan o dwóch swoich rajdówkach, z tym że jedna to jest stosunkowo niedawny zakup?
- Rzeczywiście, zimą udało nam się sprzedać treningowego Peugeota S 2000, który służył nam przez pięć lat. Była to piękna maszyna, jednak już leciwa. Dlatego kupiliśmy Forda Fiestę R5.
- Czyli teraz w pańskim garażu są już dwie takie Fiesty?
- Tak, bo pierwszą kupiliśmy rok temu. Z tym że starsza będzie służyła tylko do rajdów, a nowa będzie autem treningowym. Czyli każda Fiesta będzie robiła swoją robotę. Treningówka będzie zaliczała bardzo dużo kilometrów, więc będzie dość zmęczona, natomiast auto rajdowe wręcz odwrotnie. Będzie jeździło tylko podczas zawodów, dzięki czemu będzie miało nawet siedem razy mniejszy przebieg. Poza tym nowe części zawsze na początek będą montowane w rajdówce, dopiero potem trafią do auta treningowego, gdzie będą - że tak powiem - dobijane. To jest najlepsze rozwiązanie, bowiem pozwala robić w miarę tanie kilometry treningówką, a jednocześnie zapewnia się rajdówce bezawaryjną jazdę, bo ciągle ma montowane nowe części.
- Jakie są pańskie główne cele na ten sezon?
- Bardzo mi zależy na wygraniu cyklu Szuter Cup. Lubię ten składający się z szutrowych rajdów cykl. Poza tym podoba mi się tytuł mistrza Szuter Cup. By to osiągnąć, planujemy też starty w innych imprezach lokalnych, bo tylko w ten sposób można się odpowiednio rozjeździć i nabrać automatyki ruchu.
- W poprzednim sezonie wygrał pan Szuter Cup, ale tym razem może być trudniej, bowiem na inaugurację zaliczył pan falstart podczas Rajdu Podlaskiego
- Rzeczywiście, czujemy ciśnienie, ponieważ pierwsza runda obecnego cyklu zakończyła się dla nas niepowodzeniem. Awaria auta wyeliminowała nas z walki i pozbawiła możliwości zdobycia pierwszych punktów. Sytuacja się więc mocno skomplikowała, ale wydaje mi się, że jeśli wygramy pozostałe eliminacje, wtedy obronimy tytuł mistrza Szuter Cup. Najbliższą eliminacją będzie Rajd Kormoran, który rozpocznie się 23 czerwca. To powoduje, że mamy pełne ręce roboty, bo chcemy z rajdówką jak najwięcej czasu spędzić na treningach w lesie.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Półoś #2518682 | 188.146.*.* 13 cze 2018 21:35
Zbyszek, daj juz spokoj z tą awaria... miej jaja I chociaz nie klam
odpowiedz na ten komentarz