Mundial na wyciągnięcie ręki
2017-10-08 16:22:00(ost. akt: 2017-10-08 16:58:05)
Kanonada Polaków w przedostatnim meczu eliminacji MŚ (6:1 z Armenią w Erywaniu) oznacza jedno: ekipa Adama Nawałki jest bardzo bliska awansu na mundial. W niedzielę trzeba "tylko" co najmniej zremisować u siebie z Czarnogórą.
Każdy, kto wieszczył biało-czerwonym drogę przez mękę w Erywaniu — bo to i gorący teren, i historia przeciwko Polakom (w Armenii do tej pory zaledwie remis i porażka w meczach eliminacyjnych) — musiał przeżyć spore zdziwienie. Za wyjątkiem 10-15 minut czwartkowe spotkanie wyglądało jak zabawa w kotka i myszkę, przy czym to Ormianie wystąpili w roli rozstawianego po kątach gryzonia. Jasne, zawsze można zapytać, co znaczy w międzynarodowym futbolu Armenia albo zastanowić się nad tym, czy te wszystkie hymny pochwalne na cześć chłopców Adama Nawałki nie są typowym przerostem formy nad treścią. Ale z drugiej strony — i tu można zastosować kalkę językową używaną nagminnie przez sportowców — rywale (mimo że zagrali słabo) przecież nie położyli się na boisku przed gośćmi z Polski. Albo inaczej: żaden mecz sam się nie wygra. Dlatego do tego 6:1 trzeba podejść z szacunkiem, zwłaszcza że w Erywaniu nikt, ot, tak sobie, nie strzela pół tuzina bramek. Chyba że się ma w składzie Roberta Lewandowskiego...
Mecz w Erywaniu na pewno przeszedł do historii polskiego futbolu właśnie dzięki wyczynowi napastnika Bayernu. Robert Lewandowski, strzelając swojego 48., 49. i 50. gola w 90. występie w koszulce z białym orłem na piersi, został najlepszym snajperem w dziejach reprezentacji Polski! „Lewy” wyprzedził w tym rankingu samego Włodzimierza Lubańskiego, który do zdobycia 48 bramek potrzebował jednak „tylko” 75 spotkań w kadrze. Przed ostatnią rundą spotkań w kwalifikacjach MŚ 2018 kapitan naszej reprezentacji ma na koncie już 15 trafień i jest najlepszym strzelcem eliminacji. Tyle że Cristiano Ronaldo (14 goli) ma jeszcze dwa mecze na to, żeby poprawić swój dorobek: wyjazdowy z Andorą i u siebie ze Szwajcarią. Polak poprawił też rekord Predraga Mijatovicia z Serbii (14 goli w eliminacjach MŚ w 1998), który do czwartku dzierżył miano najlepszego snajpera pojedynczych eliminacji w historii.
— Robert Lewandowski jak zwykle był fantastyczny, bo jest fantastyczny dla całej drużyny. Zapisał się w historii, a ja mogę się tylko cieszyć, że cały czas jest z nami. Myślę, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, a to, co najlepsze, jest jeszcze przed nim — powiedział po meczu w Erywaniu Adam Nawałka. — Bardzo jesteśmy zadowoleni z trzech punktów, wszyscy zawodnicy zasłużyli na słowa pochwały, od początku do końca walczyli z pełną determinacją. Byli świetnie zmotywowani i, co ważne, podeszli z chłodną głową. Przed Armenią byli zawodnicy zagrożeni pauzą za żółte kartki, ale w ostatnim meczu mamy do dyspozycji wszystkich zawodników. Powrót do drużyny Grzegorza Krychowiaka był bardzo dobry. Imponował zarówno siłą fizyczną, jak i przeglądem pola, umiejętnościami piłkarskimi. Wykonaliśmy sporo pracy, aby wrócić na właściwe tory, dzisiaj był pierwszy zwiastun naszej lepszej gry, dobrej organizacji — zakończył selekcjoner.
Od pierwszego od 2006 roku występu w finałach MŚ dzieli więc drużynę Adama Nawałki już tylko jeden krok. W niedzielnym spotkaniu z Czarnogórą na PGE Narodowym w Warszawie (godz. 18) gospodarze muszą zdobyć nie trzy, a tylko jeden punkt. W czwartek wieczorem Polakom mogli jeszcze pójść na rękę Czarnogórcy i Duńczycy — remis w ich meczu definitywnie zakończyłby na korzyść polskiej reprezentacji walkę o bezpośredni awans z grupy E. W Podgoricy wygrali jednak Duńczycy, którzy zachowali szanse na wyprzedzenie biało-czerwonych na finiszu eliminacji. A Czarnogórcy? Ci liczą już tylko na cud: nie dość, że potrzebują wygranej w Warszawie, to muszą czekać na zwycięstwo słabej w tych eliminacjach Rumunii w Kopenhadze.
Sytuacja biało-czerwonych wydaje się o tyle lepsza, że ich najbliższy rywal zagra w niedzielę osłabiony. Największa gwiazda Czarnogórców Stevan Jovetić w meczu z Danią musiał opuścić boisko już w 20. min z kontuzją uda, więc istnieje prawdopodobieństwo, że na Narodowym nie będzie gotowy do gry. Żadnych szans na grę nie mają z kolei dwaj inni podstawowi piłkarze: obrońca Stefan Savić i pomocnik Marko Vesović, którzy będą odpoczywać za żółte kartki. Na koniec dodajmy, że biało-czerwonym do tej pory świetnie szło na PGE Narodowym w Warszawie: w 19 meczach na tym stadionie Polska odniosła 11 zwycięstw i zanotowała 6 remisów, przegrywając tylko dwa razy — z Ukrainą w eliminacjach MŚ 2014 (1:3) oraz w towarzyskim spotkaniu ze Szkocją w marcu 2014 (0:1). W tych eliminacjach zespół Adama Nawałki pokonał w stolicy: Danię 3:2, Armenię 2:1, Rumunię 3:1 i ostatnio Kazachstan 3:0.
* Na kolejkę przed końcem eliminacji awans na MŚ 2018 zapewnili sobie Niemcy i Anglicy. Grupa E: Czarnogóra — Dania 0:1; Rumunia — Kazachstan 3:1. Grupa C: Azerbejdżan — Czechy 1:2; Irlandia Północna — Niemcy 1:3; San Marino — Norwegia 0:8. Grupa F: Anglia — Słowenia 1:0; Malta — Litwa 1:1; Szkocja — Słowacja 1:0.
GRUPA E
1. Polska 22 24:12
2. Dania 19 19:7
3. Czarnogóra 16 18:8
4. Rumunia 12 11:9
5. Armenia 6 9:25
6. Kazachstan 2 5:25
1. Polska 22 24:12
2. Dania 19 19:7
3. Czarnogóra 16 18:8
4. Rumunia 12 11:9
5. Armenia 6 9:25
6. Kazachstan 2 5:25
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
pyta #2346553 | 95.160.*.* 8 paź 2017 23:45
naprawdę gazeta ma problem z aktualną tabelą?
odpowiedz na ten komentarz
Jedyny Lewy #2345689 | 188.146.*.* 7 paź 2017 14:36
jakiego popieram to Lewandowski.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Czytelniczka #2345297 | 88.156.*.* 6 paź 2017 20:38
Bardzo fajny artykuł. Szkoda że Gazeta nie podpisała autora/autorki.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz