Rozmowa z trenerem Olimpii Olsztynek, Mirosławem Romanowskim

2014-11-27 08:24:18(ost. akt: 2014-11-27 08:30:23)
Zespół z Olsztynka ma za sobą udaną jesień, ale o meczu  z Olimpią (przegranym 0:10) trener Mirosław Romanowski (na zdjęciu w czerwonej bluzie) chciałby zapewne jak najszybciej zapomnieć

Zespół z Olsztynka ma za sobą udaną jesień, ale o meczu z Olimpią (przegranym 0:10) trener Mirosław Romanowski (na zdjęciu w czerwonej bluzie) chciałby zapewne jak najszybciej zapomnieć

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

— Mamy niewątpliwe powody do zadowolenia. I nie ma się co krygować, bo solidną robotą nazbieraliśmy sporo punktów, ale to dopiero połowa drogi — nie ma wątpliwości Mirosław Romanowski, trener trzecioligowej Olimpii Olsztynek.
— Dziesiąte miejsce w tabeli i 22 punkty na koncie to powód do...
— ...zadowolenia. I nie ma się co specjalnie czarować, że mogło być więcej, gdybyśmy gdzieś tam i coś tam. Bo równie dobrze mogło też być mniej. Zatem nie ma się co krygować, bo solidną robotą nazbieraliśmy sporo punktów

— Podobno pańską jesienną obsesją była liczba 20?
— Na podstawie moich wyliczeń i rozmów z kolegami po fachu, którzy znają tę ligę, czy to Czesia Żukowskiego z Huraganu, czy Wojtka Tarnowskiego z Sokoła, wysnułem wniosek, że 40 punktów w sezonie daje pewien zakres bezpieczeństwa w kwestii utrzymania. W "zasadniczej" rundzie jesiennej zdobyliśmy 19 oczek, ale w dołożonych dwóch kolejkach z wiosny dołożyliśmy po meczu w Łomży trzy, więc jedziemy zgodnie z planem. I o to nam chodzi.

— Jesienią wyróżnikiem Olimpii Olsztynek był kapitał zgromadzony na wyjeździe, gdzie odnieśliście cztery zwycięstwa, czyli więcej niż wszyscy pozostali beniaminkowie razem wzięci (Puszcza 0, Rominta 1, Wasilków 2 — red.).
— A tego akurat można się było spodziewać i to z dwóch powodów. Po pierwsze: jesteśmy beniaminkiem i trochę nas podświadomie lekceważono, a przy tym niemal nikt nie znał naszego sposobu grania. No i dochodzimy do kwestii numer dwa: nasza taktyka opierała się na ciężkiej pracy całego zespołu i wykorzystaniu potencjału Mateusza Różowicza, który ze swoją szybkością potrafił decydować o losach meczów. Tyle że jesteśmy dopiero w połowie drogi. Tym bardziej że każdy kij ma dwa końce, a wiosna będzie inna. Bo wiosną będziemy mieli na własnym stadionie teoretycznie słabszych rywali, typu Działdowo, Korsze, Hajnówka, Wasilków czy Concordia, ale paradoksalnie będzie nam w tych meczach trudniej, ponieważ będziemy musieli się dopracować innego sposobu gry, obracając się w kanonach ataku pozycyjnego. A tego w Polsce nie lubi niemal nikt.

— Uda się?
— Jak się uda, to będzie to nasz największy sukces, o wiele większy od wszystkich innych z naszej drogi z ostatnich kilku lat. Jeszcze raz powiem: ja nie miałem skali porównawczej, ale dziś mogę powiedzieć, że ta liga jest wymagająca. W porównaniu do IV ligi różnica jest taka jak między niebem i ziemią, bo tam mieliśmy w rundzie pięć trudnych meczów, resztę można było zagrać lekko, a punkty i tak przychodziły. Tu natomiast trzeba wyszarpać punkty w każdym meczu, na dodatek często grając co trzy dni. I często mały błąd decyduje o końcowym wyniku.

— Ale akurat wynik w Olsztynku robi pan całkiem niezły... Rok po roku awans z klasy okręgowej do III ligi, a teraz miejsce w środku tabeli i ćwierćfinał Pucharu Polski. To znaczy, że...
— ...w Olsztynku jest zdrowe środowisko z mobilnymi ludźmi, czyli klubowymi działaczami, władzami lokalnymi i sponsorami. Działamy w symbiozie, można śmiało stwierdzić, że wspólnie planujemy oraz realizujemy krok po kroku. I oby to trwało jak najdłużej.

Zbigniew Szymula


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. do zib szymuli #1581308 | 88.156.*.* 27 lis 2014 20:24

    Może i autor wypocin przeniesie się do Olsztynka?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Kibic #1708763 | 82.160.*.* 9 kwi 2015 11:25

    Olsztynek to nie tylko III liga i laury tylko dla nich.Są też następne drużyny godne polecenia jak by III liga kobiet czy nawet nie zauważalne sukcesy juniorów młodszych i to są ludzie z Olsztynka a nie zbieranina III ligi nie wspomnąć o Olimpii II Gdzie sam trener (bo sam się tak nazwał) pomaga biedakom grać tym których Olimpia z III ligi nie chciała.

    odpowiedz na ten komentarz