Kibice zmartwieni. Stomil Olsztyn zremisował z trzecioligowcem

2014-07-24 09:33:11(ost. akt: 2014-07-24 09:38:00)
Do inauguracji ligi zostało tylko półtora tygodnia, a trener olsztynian Mirosław Jabłoński nadal ma nad czym myśleć.

Do inauguracji ligi zostało tylko półtora tygodnia, a trener olsztynian Mirosław Jabłoński nadal ma nad czym myśleć.

Autor zdjęcia: Emil Marecki

W swoim przedostatnim sparingu przed inauguracją rozgrywek I ligi Stomil tylko zremisował z III-ligowym MKS Korsze. Olsztynianie jeszcze do soboty zostaną na zgrupowaniu w Bartoszycach.
Stomil Olsztyn - MKS Korsze 1:1 (1:0)

1:0 — Śledź (5), 1:1 — Rentkowski (84)

Stomil: Skiba (30 Przyborowski, 60 Mieczkowski) — Bucholc, Czarnecki (46 Koprucki), Wełnicki, Piotr Głowacki (46 Shibamura) — Darmochwał (46 Kato), Szymonowicz (46 Mroczkowski), Paweł Głowacki, Trzeciakiewicz (46 Rajić), Jegliński (46 Maczułenko) — Śledź (46 Łukasik)

MKS: Milkiewicz (46 Zięba) — Piotr Sawicki, Paweł Sawicki, Branicki, Solecki (70 Obidowski) — Cyliński (75 Bociej), Piwiszkis (70 Gąsiorowski), Roksela, Trafarski (88 Jędrzejewski), Kozłowski (83 Gąsiorowski) — Miller (15 Czyrski, 80 Rentkowski)

Zaczęło się idealnie dla Stomilu, który już w piątej minucie środowego meczu na Stadionie Miejskim im. Kazimierza Górskiego w Bartoszycach objął prowadzenie. Rafał Śledź dopadł w polu karnym do piłki, której wcześniej nie złapał bramkarz Korsz, i z bliska skierował ją do siatki. W 11. min groźnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Piotr Głowacki, jednak Bartosz Milkiewicz sparował piłkę na rzut rożny. Sześć minut później kolejną groźną sytuację miał Śledź, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem MKS-u. Trzecioligowiec grał już wówczas bez swojego najlepszego strzelca z ubiegłego sezonu Michała Millera, który opuścił boisko z urazem mięśnia. Do końca pierwszej połowy "Biało-niebiescy" mieli inicjatywę, ale nic z tego nie wynikało. A MKS mógł wyrównać, ale w 36. min Piotr Trafarski mając przed sobą tylko Michała Przyborowskiego, posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.

W drugiej połowie w Stomilu tradycyjnie nastąpiło parę zmian i to właśnie zmiennicy mieli swoje szanse na 2:0.
Najpierw groźnie strzelał Ukrainiec Roman Maczułenko, a w 60. min po dobrym dośrodkowaniu Yasuhiro Kato Paweł Łukasik uderzył nad bramką. Gorąco pod bramką Korsz zrobiło się w 77. min, ale po główce Arkadiusza Kopruckiego piłka tylko trafiła w poprzeczkę. Na sześć minut przed końcem MKS dość niespodziewanie wyrównał — Szymon Rentkowski ograł Dawida Mieczkowskiego (który na ostatnie pół godziny stanął w bramce Stomilu) i umieścił piłkę w siatce olsztynian. Korsze po części zawdzięczają remis... Arkadiuszowi Mroczkowskiemu, który w ostatniej akcji meczu mając przed sobą pustą bramkę MKS, główkował nad poprzeczką.

— Na pewno liczyliśmy na lepszy rezultat w tym meczu — przyznaje Paweł Głowacki ze Stomilu. — Mieliśmy dość wyraźną przewagę optyczną, aczkolwiek zbyt wielu klarownych sytuacji podbramkowych z tego nie udało się stworzyć. Strzeliliśmy tego jednego gola i mieliśmy rywala pod kontrolą, ale jeden głupi błąd przed końcem meczu sprawił, że MKS wyrównał i — niestety — skończyło się to remisem. Choć jeszcze w ostatniej minucie Arek Mroczkowski miał bardzo dobrą sytuację na 2:1. Czy jest jakiś delikatny niepokój? Nie, bo jesteśmy w trakcie dosyć ciężkiej pracy na tym obozie. Wiadomo, lepiej by było wygrać, co na pewno podbudowałoby nas mentalnie. Tym bardziej że już za 10 dni mamy pierwszy mecz ligowy i gdzieś tę pewność musimy łapać. No, ale też nie ma co się załamywać, bo fragmentami naprawdę nieźle to wyglądało; graliśmy fajnie piłką. Miejmy nadzieję, że w sobotę, z drugą Legią będzie to jeszcze lepiej wyglądało — kończy Paweł Głowacki.

Wczoraj zgrupowanie w Bartoszycach opuścili z urazami Tomasz Wełna i Adrian Korzeniewski, jednak ten drugi po konsultacji lekarskiej (która, na szczęście, wykazała tylko stłuczenie stopy) z powrotem dołączył do kolegów z drużyny. I tak jak Karol Żwir będzie teraz trenował indywidualnie. Z przyczyn zdrowotnych wczoraj na boisku nie pojawił się drugi z testowanych Ukraińców Wołodymyr Kowal.

pes


Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (26) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. qaz #1448771 | 81.15.*.* 28 lip 2014 20:35

    Ja bym napisał: .....udało się zremisować z III ligowcem.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. ZnAnY #1447328 | 83.9.*.* 26 lip 2014 13:45

    tymi wynikami pokazują że zasłużyli na 3 ligę

    odpowiedz na ten komentarz

  3. STOMILOWIEC 76 #1446920 | 213.5.*.* 25 lip 2014 18:46

    dzieki takim gamoniom jak ty jest was wiecej ale wiedz jedno zafaScynowany pajacu ze na Warmii tylko Stomil jest gospodarzem.przeprowadz sie pod farszafke bo tu jestes nikim.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. legia #1446856 | 83.0.*.* 25 lip 2014 16:51

      tacy jak oks to długo długo nic a potem wcale do 3 ligi moze nizej gumy

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Brawo! #1446616 | 46.205.*.* 25 lip 2014 11:27

        O, nie przegrali! Brawo! Wybudujmy im w nagrodę stadion! A że z trzecioligowym zespołem, to się wytnie...

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (26)