W Olsztynie odbyły się Akademickie Mistrzostwa Polski

Finałowy turniej AMP odbył się w Olsztynie i trwał trzy dni. Mecze rozgrywano w Uranii i Kortowie, a wśród 14 drużyn była ekipa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Olsztynianie bronili tytułu najlepszej uniwersyteckiej drużyny w kraju. No i nie dość, że obronili ten tytuł, to jeszcze w klasyfikacji generalnej (wśród wszystkich uczelni) wywalczyli brązowe medale. A niewiele brakowało, by kolor ich medali był jeszcze szlachetniejszy...

Olsztyńscy studenci rozpoczęli mistrzostwa od zmagań grupowych (grupa C), mając za rywali ekipy Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu i Politechniki Częstochowskiej. Ich start był imponujący, bowiem wszystkie trzy spotkania wygrali po 2:0 (18,19 z UE Kraków, 19, 21 z UAM Poznań i 15, 23 z drużyną z Częstochowy. W tym ostatnim meczu gospodarze bez większych problemów uporali się z przeciwnikami w pierwszym secie, a drugi zapowiadał się podobnie. Jednak przy prowadzeniu UWM 23:17, kandydaci na inżynierów odrobili aż sześć oczek (23:23), lecz na więcej kortowianie już im nie pozwolili.

W drugiej fazie imprezy zespół UWM miał za rywala drugą drużynę grupy D — Wyższą Szkołę Menedżerską z Warszawy. Tym razem olsztynianie zwyciężyli 2:1(16, -26, 9) i awansowali do najlepszej czwórki mistrzostw.

Stawką ich niedzielnego spotkania z Politechniką Opolską był awans do finałowego meczu AMP 2014. Podopieczni trenera Andrzeja Grygołowicza po dramatycznej walce ostatecznie przegrali 1:2 (22, -32, -13), by w meczu o brązowy medal bez trudu 3:0 (20, 17, 21) uporać się z Uniwersytetem Warszawskim. Natomiast finał okazał się wewnętrzną sprawą uczelni z województwa opolskiego. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa z Nysy pokonała Politechnikę Opolską 3:2 (-23, -23, 20, 19, 11).

— W ubiegłym roku zajęliśmy czwarte miejsce wśród wszystkich wyższych szkół, a pierwsze wśród uniwersytetów — przypomniał trener Grygołowicz. — Teraz było jeszcze lepiej, bo w open byliśmy trzeci. Bardzo się ucieszyłem po wygraniu wszystkich spotkań grupowych, a szczególnie z Politechniką Częstochowską, która uchodziła nawet za faworyta całych mistrzostw. Rywale mieli przecież aż pięciu siatkarzy z PlusLigi, m.in. Janeczka oraz Hebdę, który jednak w pierwszym meczu złapał kontuzję i potem już nie zagrał.

Częstochowianie odpadli już po grach grupowych, co było wielkim zaskoczeniem. Dla mnie jednak głównym faworytem była Nysa, która przejechała do Olsztyna w pełnym pierwszoligowym składzie. No i ostatecznie tytuł zdobyła, choć ze sporym trudem — podkreślił olsztyński szkoleniowiec.

1. PWSZ Nysa
2. Politechnika Opolska
3. UWM Olsztyn
4. Uniwersytet Warszawski
5. UAM Poznań
6. Uniwersytet Gdański
7. AWF Katowice
8. WSM w Warszawie
9. Politechnika Częstochowska
10. AWFiS Gdańsk
11. Uniwersytet Rzeszowski
12. Politechnika Rzeszowska
13. Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie
14. Politechnika Warszawska.