Buszek: Chcemy zagrać dobre spotkanie, a wtedy powinno być nieźle

2014-04-08 15:44:42(ost. akt: 2014-04-08 15:50:50)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

— Ważne, że nasi kibice, prezesi i całe otoczenie są zadowoleni z tego, co już osiągnęliśmy — mówi Rafał Buszek z Indykpolu AZS. Olsztynianie zaczęli walkę o miejsca 5-8 od zwycięstwa z Kielcach, gdzie z niezłej strony pokazał się m.in. na razie najlepszy w tym sezonie punktujący drużyny.
— Nie straciliście w Kielcach seta, więc wasza forma chyba też idzie w górę.

— Jest nieźle, zaczynamy grać swoją siatkówkę. Albo inaczej: mamy większe możliwości pokazania się, bo przeciwnik jest słabszy niż ZAKSA. Choćby z tego powodu z Effectorem grało się dużo lepiej, co nie znaczy, że nie robiliśmy błędów. Cieszy zwycięstwo, choć to nie było łatwe spotkanie. Ja jestem zadowolony zwłaszcza z tego, że w każdym z trzech setów okazaliśmy się w końcówkach bardziej doświadczoną i opanowaną drużyną.

— W tym sezonie do Kielc już nie wrócicie, bo drugi i ewentualnie trzeci mecz z Effectorem zagracie w Olsztynie. I nie ma co kryć, że to Indykpol AZS jest faworytem.

— Myślę, że u siebie będzie nam się dużo lepiej grało. Wiadomo, własna sala i nasi kibice, którzy na pewno przyjdą do Uranii i pomogą. No, ale na pewno to nie będzie łatwe spotkanie, bo już ten pierwszy mecz pokazał, że drużyna z Kielc walczy i całkiem fajnie gra. Wynik nie odzwierciedla tego, co się działo na boisku, a z tymi faworytami też różnie bywa... My chcemy zagrać dobre spotkanie, a wtedy powinno być nieźle.

— Celem nadrzędnym jest potwierdzenie piątego miejsca po fazie zasadniczej?

— Tak, fajnie by było to zrobić, na pewno. Ale na razie mamy rywalizację z Kielcami i to jest najważniejsze. Na tym trzeba się skupić, bo ta rywalizacja jeszcze się nie skończyła (gra się do dwóch wygranych spotkań — red.). O innych rzeczach pomyślimy później.

— Jutro nowy trener reprezentacji Stephane Antiga ogłosi szeroką kadrę m.in. na majowe eliminacje mistrzostw Europy. Spodziewa się pan jakiejś miłej niespodzianki dotyczącej pana?

— Ha, ha, miłej niespodzianki? Czekam na to tak jak wszyscy, czyli z ciekawością kibica i sportowca, zainteresowanego tym, kto się w kadrze znajdzie, a kogo zabraknie. A tych personalnych spekulacji jest ostatnio tyle, że gdyby to wszystko miało się sprawdzić, to i 50 nazwisk na liście powołanych to by było za mało (uśmiech). Poczekajmy na oficjalne informacje.

Cały wywiad we wtorkowej "Gazecie Olsztyńskiej". Kup e-wydanie!

Rozmawiał pes


Źródło: Gazeta Olsztyńska