Lider PlusLigi jest z Olsztyna!!!

2013-11-10 19:20:21(ost. akt: 2013-11-12 15:18:26)

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Indykpol AZS Olsztyn pokonał w niedzielę 3:1 Effector Kielce i został liderem PlusLigi!
Effector Kielce - Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (16:25, 25:21, 21:25, 23:25)

Gdyby trzy miesiące temu ktoś powiedział, że po pięciu kolejkach PlusLigi siatkarze Indykpolu będą liderem, zostałby uznany za wariata lub w najlepszym przypadku za miłośnika literatury science-fiction (z naciskiem na fiction).

A jednak po zwycięstwach z Jastrzębiem, ZAKSĄ i Politechniką pojawiła się szansa, że po piątej kolejce olsztynianie awansują na pierwsze miejsce w tabeli. W sobotę Resovia przegrała 2:3 ze Skrą, więc w niedzielę podopieczni Krzysztofa Stelmacha musieli za trzy punkty zwyciężyć w Kielcach, by cieszyć się z pozycji lidera. Swoją drogą konia z rzędem temu, kto pamięta, kiedy ostatni raz zespół z Olsztyna był na szczycie PlusLigi.

W Kielcach Indykpol AZS był faworytem, co też jest nowością, bowiem w ostatnich dwóch sezonach jego kibice obawiali się o wynik przed meczem ze Skrą, Politechniką, Lotosem czy Effectorem. Krótko mówiąc, olsztynianie przegrać mogli (i zazwyczaj przegrywali) z każdym.

Jednak w tym sezonie zespół przeszedł niesamowitą metamorfozę, dlatego w Kielcach zamierzał powalczyć o pełną pulę. No i olsztynianie zaczęli z przytupem, szybko uzyskali wysoką przewagę (21:9), dopiero w końcówce gospodarze częściowo odrobili straty, ostatecznie przegrywając do 16.

Druga partia to też szybkie kilkupunktowe prowadzenie Indykpolu AZS, ale tym razem kielczanie postawili mocniejszy opór. Ostatecznie na drugą przerwę techniczną olsztynianie zeszli, prowadząc jedynie 16:15. Po powrocie na boisko gospodarze szybko objęli prowadzenie 18:17, potem 19:18, ale goście zdołali doprowadzić do remisu 20:20. Zapowiadała się emocjonująca końcówka, niestety, Effector błyskawicznie odskoczył na dwa punkty (22:20, 23:21) i na tym... nie skończył, wygrywając do 21.

Niestety, dobra passa gospodarzy trwała i na początku kolejnego seta. Na pierwszą przerwę techniczną kielczanie zeszli, wygrywając 8:5, a po chwili ich przewaga wzrosła do pięciu punktów (11:6). W tym momencie ekipa trenera Stelmacha przebudziła się, zdobywając pięć oczek z rzędu. Kolejne minuty to zacięta walka punkt za punkt (13:14, 16:15, 18:18), więc gdy na tablicy wyników pojawił się remis 21:21, wszyscy spodziewali się zaciętej końcówki. Nic z tego, bowiem już do końca punktowali jedynie olsztynianie! W tym momencie od fotela lidera dzielił ich jedynie jeden wygrany set...

Świadomi olbrzymiej szansy olsztynianie przez większą część następnej partii utrzymywali niewielką przewagę (10:8, 16:14), jednak w końcówce włączyli dopalacze, ostatecznie wygrywając do 23. Tak oto Indykpol AZS został liderem PlusLigi!

Artur Dryhynycz




Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (36) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. abc #1243503 | 89.228.*.* 12 lis 2013 23:02

    Siatkarze dają dobry przykład pseudopiłkarzom.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. piotr z Olsztyna #1242820 | 213.73.*.* 12 lis 2013 12:30

    Z dna na pierwsze miejsce. Jak pamiętacie kto się przyczynił do złych wyników AZS-u? Odpowiedź to M. Sordyl. Tak się złożyło, że od tego momentu drużyna zaczęła popadać w otchłań. Nie można było się po tym trenerowaniu podnieść. A teraz całkowicie jest inaczej.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. rk #1242668 | 89.228.*.* 12 lis 2013 09:26

      Czyżby nam wyrasta godny następca Wagnera

      odpowiedz na ten komentarz

    2. ewa #1242543 | unknown, 213.199.*.* 12 lis 2013 07:15

      BRAWO BRAWO BRAWO !!!!!!!!!!!!!!!!!! SUPER oby tak dalej trzymam kciuki

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    3. rio #1242424 | 46.235.*.* 11 lis 2013 21:46

      Czyżby powrót wielkiego AZS-u?

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (36)