Dlaczego tak szybko odpadliśmy z mistrzostw?
2013-09-30 10:47:38(ost. akt: 2013-09-30 08:19:20)
Mistrzostwa Europy w siatkówce dla Polski zakończyły się już na etapie barażu. Warto zastanowić się czemu uważamy to za tak wielką porażkę i czy faktycznie nią jest i gdzie szukać przyczyny.
Wracając do tej "wielkiej" porażki, którą moim zdaniem wszyscy bagatelizują. W porównaniu z reprezentacjami innych dyscyplin to siatkówka jest dyscypliną z której naprawdę możemy być dumni.
Czyż to właśnie nie Polska przed ME była na 3. miejscu najbardziej prestiżowego i wiarygodnego rankingu FIVB i czy to nie Polska od kilku lat regularnie bierze udział w najbardziej elitarnych rozgrywkach w piłce siatkowej takich jak Liga Światowa, Puchar Świata lub mistrzostwa Europy i osiąga w nich sukcesy?
Warto się zastanowić co takiego stało się na ostatniej wielkiej imprezie sportowej, że możemy ją zaliczyć do nieudanych. Brak formy? Nie sądzę. W tym roku sezon reprezentacyjny był tak ułożony, że przed ostatnimi występami w LŚ 2013 było bagatela dwa miesiące, w których trener mógł z reprezentacja przećwiczyć wszystkie elementy gry i wypracować formę. Poza tym w meczach było widać, że ich gra nie faluje, a zagrania były imponujące.
To może brak takich zawodników jak Zbigniew Bartman czy Krzysztof Ignaczak? Co do tego pierwszego, to należy zaufać trenerowi, ale w stosunku do Krzyśka Ignaczaka, to należy przyznać, że nie jest to najmłodszy zawodnik i należy szkolić następców, a uwierzcie mi Paweł Zatorski mimo iż jest bardzo młody (23 l.) to już na swoim koncie może zanotować takie wyróżnienia jak najlepszy libero klubowych Mistrzostw Świta 2010 dlatego warto na niego stawiać.
Więc może to wina trenera Andrei Anastasiego? Nie zapominajmy, że to on wyniósł naszą siatkówkę na piedestał tej dyscypliny i z polskiej drużyny zrobił światową potęgę. Należy jednak przyznać, że gdy włoski szkoleniowiec obejmował naszą drużynę graliśmy jedną z najlepszej siatkówki na świecie, szybką i kombinacją, uruchamiany był środek i tzw. "pipe" czyli zagranie ze środka z drugiej linii. Gdy inne drużyny grały przerzutami do skrzydeł, my uruchamialiśmy wybitnych środkowych takich jak Piotrek Nowakowski, którzy są zawodnikami światowej klasy z parametrami porównywalnymi do chyba najzdolniejszego środkowego świata - Musersky-ego. Teraz jest już wiele zespołów, które grają podobną siatkówkę, dlatego wszystkie rozgrywki są coraz ciekawsze.
Moim zadaniem największą przyczyną porażki jednak była wywierana presja, przez kibiców, dziennikarzy, wszystkich pasjonatów siatkówki. Należy pamiętać o tym, że nasz zespół jest stosunkowo młody, a na pewno nie przyzwyczajony do tak wielkiej presji ciążącej na nim. Zauważył to nawet trener reprezentacji Francji Titllie, który był przekonany o tym, że to Polacy zajmą pierwsze miejsce w grupie i pojadą do Kopenhagi, jednak już po pierwszych treningach w gdańskiej Ergo Arenie zauważył, że nasz zespół jest pobudzony ale w ten negatywny sposób.
Czuł, że Polacy pod taką presją nie są w stanie wiele ugrać. Cofnijmy się 3-4 lata, gdy o polskiej siatkówce mało kto słyszał. Nasi siatkarze pod wodzą wspaniałego trenera, głodni zwycięstw, chcieli udowodnić sobie, że ciężka praca i potencjał jaki w nich drzemał zaprocentuje medalami w przyszłości.
Bez presji i nacisków, grali swoją siatkówkę i wygrywali. Wtedy nawet ciężko było usłyszeć o medalach Polaków w programie pierwszym telewizji publicznej. Drobne wzmianki pojawiały się dopiero po odbiorze wyróżnień. Wszystko zaczęło się od wygrania Ligi Światowej w 2012 roku, gdzie odnotowaliśmy wspaniały występ, o których mimo wszystko ciężko było usłyszeć w dziennikach telewizyjnych, dopiero po "zdobyciu Sofii" zaczęła rosnąć "bańka mydlana".
Polskim siatkarzom zawieszono złoty medal igrzysk olimpijskim szybciej, niż królowa Elżbieta je otworzyła. W każdej gazecie można były przeczytać wywiad ze znanym zawodnikiem, a telewizje prześcigały się w robieniu coraz to ciekawszych reportaży. Gdy igrzyska się rozpoczęły każdy kierował swój wzrok na siatkarzy, bo to oni byli "pewnym medalem".
Nasi zawodnicy nie poradzili sobie z takimi wymaganiami. Potem były kolejne imprezy i jeszcze większe wymagania od wszystkich, żeby pokazać jak wspaniały jest polski zespół i w ten sposób posypała się polska gra, a nie jesteśmy Brazylią, która wszystko wygrywa i panowanie nad emocjami mają perfekcyjne.
Dlatego może warto byłoby przestać wymagać od innych tylko od siebie, a nasi siatkarze powinni znów zacząć z czystą kartą.
Paula
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
jasiek #1208079 | 88.156.*.* 30 wrz 2013 20:51
Z naszą siatkówką nie jest źle , jest zły dobór odpowiednich zawodników. Nie wiem dlaczego trener (niezły zresztą) bazował na tych a nie innych zawodnikach.Nie będę wymieniał nazwisk-nie jestem selekcjonerem tylko wiernym kibicem.Pozdrawiam wszystkich takich jak ja.
odpowiedz na ten komentarz