Bohater Wings for Life
2025-05-09 16:00:00(ost. akt: 2025-05-09 16:26:08)
Z dziecięcego oddziału szpitalnego na trasę globalnego biegu – Kamil Najdrowski z Kurzętnika nie tylko pokonał 34,56 kilometra w Wings for Life World Run 2025 na wózku aktywnym, ale także okazał się najlepszym w swojej kategorii w Polsce.
Niepełnosprawność nigdy nie była dla Kamila Najdrowskiego powodem, by się zatrzymać. Wręcz przeciwnie – stała się siłą napędową jego życiowej pasji. Mieszkaniec Kurzętnika od lat zmaga się z bolesną i uciążliwą chorobą, która już w dzieciństwie przykuła go do szpitalnego łóżka na długie miesiące. – Po złamaniach bywało, że spędzałem w gipsie całe tygodnie, a nawet miesiące. Ale nigdy nie pozwoliłem, by choroba mnie złamała – mówi Kamil.
Wszystko zmieniło się w 2017 roku, gdy podczas biegu Kogucia Dycha w Kurzętniku pojawił się Bogdan Król, ówczesny prezes klubu Smok Orneta. To on zaproponował Kamilowi jazdę na handbike’u – trójkołowym rowerze z ręcznym napędem, przeznaczonym dla osób z dysfunkcją narządu ruchu.
Od tamtej chwili sport stał się dla Kamila nie tylko formą rehabilitacji, ale i sposobem na życie. – Moimi największymi sponsorami są jednak rodzice – przyznaje wzruszony. – Bez nich nie podniósłbym się po tylu złamaniach. Ich wsparcie dało mi skrzydła.
I to właśnie ze skrzydłami wystartował w globalnym biegu Wings for Life World Run 2025 – niezwykłym wydarzeniu charytatywnym, które każdego roku jednoczy zawodników z całego świata w jednym celu: biegną dla tych, którzy biec nie mogą. Uczestnicy startują o tej samej godzinie w różnych zakątkach globu, a meta w postaci tzw. samochodu pościgowego goni ich, aż ich wyprzedzi.
Kamil Najdrowski nie tylko przekroczył granice własnych możliwości, ale i ustanowił krajowy rekord w swojej kategorii – 34,56 kilometra na wózku aktywnym. To najdłuższy dystans osiągnięty w Polsce w tej formie startu.
– Jeszcze kilka lat temu powiedzenie: „Mam na imię Kamil i poruszam się na wózku” byłoby dla mnie problemem. Dziś mogę odmieniać przez wszystkie przypadki słowa „upór”, „waleczność” i „wytrwałość” – mówi z dumą.
To nie tylko rekord. To dowód na to, że żadna bariera – fizyczna czy psychiczna – nie jest w stanie zatrzymać człowieka, który postanowił zawalczyć o swoje życie.
Kamil! Serdecznie Ci gratulujemy!
Alina Laskowska
Wszystko zmieniło się w 2017 roku, gdy podczas biegu Kogucia Dycha w Kurzętniku pojawił się Bogdan Król, ówczesny prezes klubu Smok Orneta. To on zaproponował Kamilowi jazdę na handbike’u – trójkołowym rowerze z ręcznym napędem, przeznaczonym dla osób z dysfunkcją narządu ruchu.
Od tamtej chwili sport stał się dla Kamila nie tylko formą rehabilitacji, ale i sposobem na życie. – Moimi największymi sponsorami są jednak rodzice – przyznaje wzruszony. – Bez nich nie podniósłbym się po tylu złamaniach. Ich wsparcie dało mi skrzydła.
I to właśnie ze skrzydłami wystartował w globalnym biegu Wings for Life World Run 2025 – niezwykłym wydarzeniu charytatywnym, które każdego roku jednoczy zawodników z całego świata w jednym celu: biegną dla tych, którzy biec nie mogą. Uczestnicy startują o tej samej godzinie w różnych zakątkach globu, a meta w postaci tzw. samochodu pościgowego goni ich, aż ich wyprzedzi.
Kamil Najdrowski nie tylko przekroczył granice własnych możliwości, ale i ustanowił krajowy rekord w swojej kategorii – 34,56 kilometra na wózku aktywnym. To najdłuższy dystans osiągnięty w Polsce w tej formie startu.
– Jeszcze kilka lat temu powiedzenie: „Mam na imię Kamil i poruszam się na wózku” byłoby dla mnie problemem. Dziś mogę odmieniać przez wszystkie przypadki słowa „upór”, „waleczność” i „wytrwałość” – mówi z dumą.
To nie tylko rekord. To dowód na to, że żadna bariera – fizyczna czy psychiczna – nie jest w stanie zatrzymać człowieka, który postanowił zawalczyć o swoje życie.
Kamil! Serdecznie Ci gratulujemy!
Alina Laskowska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez