Z Reszla jadą na wielki festiwal

2018-05-10 19:00:00(ost. akt: 2018-05-10 17:59:47)
W lipcu Pulse Generation będzie można zobaczyć na słynnym Ostróda Reggae Festival

W lipcu Pulse Generation będzie można zobaczyć na słynnym Ostróda Reggae Festival

Autor zdjęcia: archiwum zespołu

KULTURA\\\ Muzyczna scena Reszla co jakiś czas „wypuszcza” na świat cudowne dziecko. Jeszcze niedawno takim rodzynkiem pojawiającym się na dużych scenach była Ukryta Strona Miasta. Teraz coraz głośniej słychać o reggae'owym Pulse Generation.
Marzeniem chyba każdego zespołu jest prezentacja u boku wielkich gwiazd. Niezliczona ilość festiwali i koncertów może te marzenia ułatwiać, ale są imprezy, których renoma nie pozwala na występ każdemu. Niekiedy trzeba prezentować sobą odpowiednio wysoki poziom. Do takich imprez z pewnością zalicza się Ostróda Reggae Festival, którego 18. edycja odbędzie się w dniach 5-8 lipca.

Marka ostródzkiego festiwalu jest rozpoznawalna na całym świecie. Co roku goszczą tam największe gwiazdy muzyki reggae, także z ojczyzny Boba Marleya — Jamajki. I tak w lipcu w Ostródzie pojawią się m.in. Jesse Royal, Christopher Martin, Marla Brown, Earthkry (wszyscy z Jamajki) i cała gama polskich wykonawców. Ale największą gwiazdą będzie bez wątpienia Gentleman (Niemcy).

Nasze rodzime reggae reprezentować będą wykonawcy, z którymi reszelskie Pulse Generation dzieliło już scenę — Mesajah, Tabu i doskonale znany w Reszlu Damian Syjonfam. Lista wykonawców jest o wiele dłuższa i wciąż uzupełniana. Wiadomo już jednak, że w sobotnie popołudnie (7.07) na Green Stage wyjdą muzycy związani z Reszlem.


— W głosowaniu na „dziką kartę” w Czwórka Reggae Contest ORF 2018 dostaliśmy aż 6034 głosów. Dziękujemy wszystkim za zaangażowanie, to bardzo imponująca ilość — poinformowali na swoim Facebooku. Zespół zwyciężył w głosowaniu, które trwało do 7 maja. Spośród 24. wykonawców „Pulsy” zdobyły 16.5% głosów i są pierwsi w gronie finalistów konkursu, którego patronem jest radiowa Czwórka. Pozostałe cztery zespoły ogłoszone zostaną przez jury 15 maja.

Grupa Pulse Generation nie wzięła się znikąd. — Jesteśmy z reggae od samego początku. Kilku jeszcze z czasów, gdy na scenie królował Izrael i rodził się Jarocin. Zanim pojawił się Pulse Generation graliśmy w lokalnych grupach reggae — mówią o sobie. — Spotkaliśmy się po raz pierwszy w 2008 roku na bębniarskim jam session w Czerwonych Koszarach podczas ORF, ale dopiero blisko 10 lat później zebraliśmy się w składzie, który jest już niezniszczalny. W dalszym ciągu jesteśmy związani z ruchem rasta. Wokalista pisał nawet pracę dyplomową o ruchu w Polsce.

Jak przyznają wyrośli z używek, a Jah stał się dla nich symbolem bardzo szeroko pojętej wolności i miłości niż mówi Biblia i moda. — Mamy dzieci i rodziny. Część z nas zgoliła dredy z powodu łysienia, ale są one zakorzenione głębiej niż cebulki włosów — przyznają. Nie stronią od grania charytatywnie lub za sam zwrot kosztów dojazdu. — Nie ulegamy modom i gramy muzykę, którą kochamy. Nie musimy nikogo gonić i mamy dzięki temu wolną rękę i twórczą swobodę. Nasze piosenki zawsze niosą przekaz.

O występie na ostródzkim festiwalu marzyli, bo jako miłośnicy reggae goszczą na nim od samego początku. Niewykluczone jednak, że powrócą do Ostródy... za rok. Mogą, jeśli okażą się najlepsi spośród finałowej piątki konkursu Czwórka Reggae Contest ORF 2018. Pierwszy krok został zrobiony. Trzymamy kciuki za kolejny.

Marek Szymański

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5