Ważne, żeby nigdy się nie poddawać
2019-05-01 10:00:00(ost. akt: 2019-04-30 11:55:35)
Pokorny, uczynny człowiek o wielkim sercu i sile do walki. Tak o Tomaszu Burbie mówi jego trener. Nie bez powodu, bowiem pan Tomek po raz kolejny udowodnił, że w walce o marzenia nie istnieją żadne ograniczenia, nawet niepełnosprawność.
Wózek inwalidzki i sukcesy w sporcie? Oczywiście! Tomasz Burba jest tego najlepszym przykładem. Nie dość, że sam pnie się w górę na ogólnopolskich turniejach w podnoszeniu ciężarów, to swoją pasją zaraził swojego 14-letniego syna. Jego trener, Ryszard Kałamarz widzi w nim ogromny potencjał i wielkie serce do sportu.
— Współpraca z Tomkiem Burbą rozpoczęła się od obozu organizowanego w lipcu 2018 przez Polski Komitet Paraolimpijski w Wydminach — mówi trener, Ryszard Kałamarz. — Tomasz dał się poznać jako pokorny, a zarazem uczynny i skromny człowiek o wielkim sercu i sile do walki.
To właśnie wtedy urodził się pomysł, by rozpocząć przygodę z podnoszeniem ciężarów.
To właśnie wtedy urodził się pomysł, by rozpocząć przygodę z podnoszeniem ciężarów.
— Wszystko zaczęło się w ubiegłym roku dzięki Zdzisławowi Brzozowskiemu, który zabrał mnie do Mausza na zawody w rzucie kulą i dyskiem, a następnie zaproponował mi wyjazd na obóz. Tam poznałem swojego przyszłego trenera, Ryszarda Kałamarza — wspomina pan Tomasz. — Dzięki niemu zacząłem trenować, to on mnie zaraził tym sportem i tak to się zaczęło.
Latem ubiegłego roku pan Tomasz uczęszczał na siłownię do Gminnego Ośrodka Kultury w Pozezdrzu. Tam pod okiem trenera uczył się poprawnej techniki i rozwijał swoje skrzydła. Problem nadszedł wraz z zimą. Mężczyzna nie był w stanie dojeżdżać regularnie na treningi, na szczęście z pomocą przyszedł trener, który pożyczył swojemu zawodnikowi sprzęt. Takim sposobem w przydomowej szopce powstała prowizoryczna siłownia, na której z jeszcze większą determinacją trenował pan Tomasz.
— Dzięki treningom w 2018 roku Tomkowi udało się wystartować w Pucharze Polski w wyciskaniu sztangi leżąc — opowiada trener.
Kwiecień 2019 przyniósł kolejne wyzwania. Tym razem pan Tomek sprawdził się w XLVI Indywidualnych Mistrzostwach Polski w Podnoszeniu Ciężarów Osób Niepełnosprawnych w Bydgoszczy, gdzie zaliczył 80 kg, zajmując tym samym 6. miejsce. Na tym nie koniec, bowiem w tym samym miesiącu wziął on udział w Ogólnopolskich zawodach "Bursztynowa-Sztanga" zajmując wysokie 4. miejsce i poprawiając swój rekord życiowy na 90kg.
Jak się okazało, bakcyla załapał również 14-letni syn pana Tomka – Wojtek.
Kwiecień 2019 przyniósł kolejne wyzwania. Tym razem pan Tomek sprawdził się w XLVI Indywidualnych Mistrzostwach Polski w Podnoszeniu Ciężarów Osób Niepełnosprawnych w Bydgoszczy, gdzie zaliczył 80 kg, zajmując tym samym 6. miejsce. Na tym nie koniec, bowiem w tym samym miesiącu wziął on udział w Ogólnopolskich zawodach "Bursztynowa-Sztanga" zajmując wysokie 4. miejsce i poprawiając swój rekord życiowy na 90kg.
Jak się okazało, bakcyla załapał również 14-letni syn pana Tomka – Wojtek.
— Od kilku tygodni syn trenuje ze mną i bardzo mu się to spodobało — mówi dumny tata. — Po tygodniu odniósł swój pierwszy sukces na poważnym występie. On również wziął udział w "Bursztynowej Sztandze" i w swojej kategorii zajął drugie miejsce. Mam nadzieję, że Wojtek pójdzie w moje ślady i razem będziemy trenować.
Tomasz Burba jest zawodnikiem Iks-Integracja-Conan w Giżycku. Na co dzień trenuje w przydomowej szopce (na użyczonym sprzęcie klubowym) pod czujnym okiem trenera Ryszarda Kałamarza. Kilka razy w miesiącu przyjeżdża na konsultacje do klubowej giżyckiej siłowni, aby szlifować technikę.
— Mimo swojej niepełnosprawności Tomek potrafi pogodzić obowiązki domowe i solidnie trenować — swojego zawodnika chwali Ryszard Kałamarz. — Jestem z niego bardzo dumny, to jest postawa godna naśladowania.
Pan Tomek wyznaczył sobie jasny cel i każdego dnia dąży do niego z wielką determinacją i konsekwencją.
— Mimo swojej niepełnosprawności Tomek potrafi pogodzić obowiązki domowe i solidnie trenować — swojego zawodnika chwali Ryszard Kałamarz. — Jestem z niego bardzo dumny, to jest postawa godna naśladowania.
Pan Tomek wyznaczył sobie jasny cel i każdego dnia dąży do niego z wielką determinacją i konsekwencją.
— Mam nadzieję, że moja historia będzie przykładem, że chcieć znaczy móc — mówi nasz bohater. — Niepełnosprawność to nie wyrok, nawet na wózku można robić wiele ciekawych rzeczy, mieć swoje pasje, realizować marzenia, a nawet zarażać nimi innych. Najważniejsze, żeby nigdy się nie poddawać. Dziękuję swojemu trenerowi za wszystko, co dla mnie robi.
(Monika Kacprzak)
(Monika Kacprzak)
Czytaj e-wydanie
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez