Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym [aktualizacja]

2020-04-21 08:40:00(ost. akt: 2020-04-21 15:07:25)
W Biebrzańskim Parku Narodowym płoną cenne przyrodniczo bagna. To niejedyny pożar w ostatnim czasie

W Biebrzańskim Parku Narodowym płoną cenne przyrodniczo bagna. To niejedyny pożar w ostatnim czasie

Autor zdjęcia: Dominika Szczepura

Płoną trawy i trzcinowiska w Biebrzańskim Parku Narodowym. To jeden z większych pożarów w tym regionie w ostatnim czasie. Duże trudności w gaszeniu pożaru z lądu, spowodowały że do akcji włączono specjalistyczne samoloty, m. in. stacjonujący w powiecie piskim dromader. Jego tankowanie w Rostkach k/Pisza obsługuje zastęp OSP Orzysz. Orzyscy strażacy zaopatrują się w wodę w Szczechach Małych i przepompowują ją do zbiornika dromadera.
Aktualizacja z 21 kwietnia (wtorek), godz. 14.30:

Już 4 samoloty Dromader Lasów Państwowych gaszą pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym.

Mimo dzisiejszych kilkukrotnych zrzutów wody na pożar w Parku przez dwa Dromadery gaśnicze należące do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, sztab kierowania akcją gaszenia pożaru zwrócił się do leśników z prośbą o dodatkowe samoloty. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku od początku akcji gaśniczej skierowała do gaszenia ognia posiadane przez siebie oba samoloty.

Dlatego poprosiła Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Olsztynie o skierowanie do gaszenia pożaru Biebrzańskiego Parku Narodowego ich dwóch Dromaderów.

Olsztyńskie samoloty gaśnicze wystartowały już z lądowisk i kierują się nad pożar. Każdy z samolotów zabiera 1800 litrów wody. Prawie 6,5 tysiąca litrów zrzucanych na ogień powinno pomóc strażakom, wojskom obrony terytorialnej i pracownikom Parku w jego gaszeniu.

Trudnością w walce z pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym jest brak dróg w interiorze, którymi do ognia mogliby dojechać ratownicy posiadający specjalistyczny sprzęt gaśniczy. Stąd bardzo ważna w walce z pożarem Parku Narodowego jest pomoc Lasów Państwowych dysponujących samolotami gaśniczymi.

Z bieżącej informacji operacyjnej wynika, że pożar objął już ponad 1400 hektarów Parku. Od rana największe zagrożenie od ognia panowało w okolicach miejscowości Wroceń, Jednak dzięki zrzutom wody z samolotów gaśniczych i sprawnej akcji służb ratunkowych ogień został tam stłumiony.

Poniżej zdjęcia z pożaru. Dwa z nich wykonała 10 letnia harcerka Dominika Szczepura, harcerka z miejscowości Dolistowo leżącej w okolicach trwającego pożaru. Trzecie zdjęcie pożarzyska wykonał strażnik leśny z Nadleśnictwa Knyszyn uczestniczący w akcji gaśniczej.
Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku


























































Płoną cenne przyrodniczo bagna i jak się okazuje to niejedyny pożar Biebrzańskiego Parku Narodowego w ostatnim czasie.

— W niedzielę wielkanocną mieliśmy pożar około 170 hektarów. Niestety przyszła kolejna niedziela i mamy pożar dużo większy – powiedział na antenie TVN24 Andrzej Grygoruk, dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego. — Przyroda będzie musiała się długo odbudowywać. Nie wiem, czy zacznie się to jeszcze w tym sezonie, bo szansa na deszcz jest bardzo mała — stwierdził.

Strażacy informują, że pożar ma miejsce na styku trzech powiatów: augustowskiego, monieckiego i sokólskiego. Ogień zauważono w tym miejscu w niedzielę po południu. Wciąż trwa akcja gaśnicza. Strażakom i pracownikom Parku pomagają leśnicy. Jak poinformował nas Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, z informacji operacyjnej przekazanej w poniedziałek (20 kwietnia) po południu przez strażaków gaszących pożar, wynika że ogień objął ok. 500 hektarów powierzchni Biebrzańskiego Parku Narodowego.

— W akcji uczestniczy 40 zastępów Państwowej Straży Pożarnej, 3 samoloty Dromader M18 Lasów Państwowych, przystosowane do gaszenia pożarów. Każdy samolot zabiera 1800 litrów wody — informuje Jarosław Krawczyk.

— Do akcji gaśniczej włączyły się też dwa samochody patrolowo-gaśnicze Nadleśnictw Augustów i Knyszyn. Każdy z samochodów ma zbiornik o pojemności 400 litrów wody i prądownice do podawania wody. Radiostacje w samochodach patrolowo-gaśniczych nadleśnictw, zapewniają też łączność radiową strażaków z samolotami gaśniczymi. Dwa samoloty gaśnicze dysponowane są przez Punkt Alarmowo Dyspozycyjny [PAD] Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Do tej pory od godziny ok. 9 wykonały 11 zrzutów wody na palące się trawy, zarośla i las Biebrzańskiego Parku Narodowego. Samoloty gaśnicze czerpią wodę na białostockim lotnisku w Krywlanach i na lądowisku w miejscowości Rostki niedaleko Pisza. Czas dolotu z obu lądowisk na pożarzysko wynosi około 25 minut — dodaje.

W Rostkach k/Pisza zastęp OSP Orzysz obsługuje tankowanie dromadera biorącego udział w gaszeniu pożaru

Pożar jest bardzo duży, trudny do opanowania m.in ze względu na panującą suszę. Sytuacja związana z pożarem jest "bardzo dynamiczna", płoną tereny cenne przyrodniczo.

—W miejscu pożaru wieje bardzo silny wiatr, a piloci informują o linii ognia osiągającej kilkanaście kilometrów - białostocki PAD poprosił o trzeci samolot gaśniczy z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. Samolot ten będzie czerpał wodę na lądowisku w Rostkach. Rano miała miejsce dramatyczna sytuacja, gdy ogniem została zagrożona miejscowość Kopytkowo, położona ok. 30 km na południe od Augustowa. Jednak dwukrotny zrzut wody z samolotów Lasów Państwowych przydusił ogień do ziemi i pozwolił strażakom na jego ugaszenia — mówi Jarosław Krawczyk.

Jak podaje rzecznik RDLP w Białymstoku, od początku 2020 r. do 17 kwietnia w całej Polsce wybuchło blisko 2247 pożarów lasów, z czego niemal 557 w Lasach Państwowych (tylko w pierwszej połowie kwietnia było ich, odpowiednio, 1588 i 357). W marcu i kwietniu pożarów lasów było więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku, który też stał pod znakiem suszy.

W przypadku Lasów Państwowych, które przeznaczają na system ochrony lasów przed ogniem ponad 100 mln zł rocznie (m.in. jako jedyne dysponują flotą kilkudziesięciu samolotów i śmigłowców gaśniczych), większość pożarów udaje się szybko wykryć i ugasić. Dlatego przeciętna powierzchnia jednego pożaru lasu na gruntach LP pozostaje dotąd relatywnie mała (4 ary).

— Obecnie w żadnym z 430 nadleśnictw LP nie ma okresowego zakazu wstępu do lasu ze względu na duże zagrożenie pożarowe. Sam fakt, że dane nadleśnictwo znajduje się w prognozowanej strefie „czerwonej”, nie przesądza o konieczności wprowadzenia takiego zakazu. Zgodnie z art. 26 ust. 3 ustawy o lasach, o tym samodzielnie decyduje nadleśniczy, najlepiej znający lokalne warunki. Niestety, wiele z pożarów lasów to efekt celowych podpaleń lub skrajnej lekkomyślności, między innymi wypalania traw na sąsiadujących łąkach, porzucania niedopałków papierosów. Dlatego prosimy o przestrzegajcie przepisów i nie używania otwartego ognia w lesie poza miejscami specjalnie do tego przeznaczonymi oraz w promieniu 100 m od lasu — apeluje Jarosław Krawczyk.

Elżbieta Żywczyk



Czytaj e-wydanie


Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


We wtorkowym (21 kwietnia) wydaniu m.in.

urna wyborcza - ilustracja do tekstuNie było chętnych do komisji
Gdybyśmy 10 maja mieli pójść do urn i wybrać prezydenta RP, to nie byłoby komu policzyć głosów. Z powodu pandemii po raz pierwszy nie udało się powołać wszystkich obwodowych komisji wyborczych. Wczoraj minął termin ich powołania.

Skrzynka pocztowa przydrożnaTrzeba mieć skrzynkę na listy
Zwykła skrzynka na listy niespodziewanie stała się sprawą polityczną. A wielu z nas pewnie dopiero teraz usłyszało, że za brak takiej skrzynki grozi nawet do 10 tys. zł grzywny.

Spowiedź duszy w telefonie
Izolacja w czasach pandemii koronawirusa jest przyczyną stresu oraz lęku o przyszłość. Wiele osób nie wie, jak sobie z tym poradzić. Andrzej Dramiński opowiada o wzmożonej aktywności w tych dniach Olsztyńskiego Telefonu Zaufania „Anonimowy Przyjaciel”.


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. przecież #2909711 | 88.156.*.* 21 kwi 2020 12:45

    przecież powiedział, że umyślne lub nie, ale podpalenia, od butelki nie zapala się, a grzmotów burzowych też nie było, to co, głupota, nieostrożność lub zwykłe chamstwo!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Z"ukosa" #2909662 | 83.9.*.* 21 kwi 2020 10:58

    Czyżby to samozapłon....?..bo ani słowa o przyczynach...!..a to chyba najważniejsze.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5