"Historie nieznane" odkrywają przed nami kobiety, które tworzyły historię Warmii i Mazur. Wystawę można oglądać w Parku Centralnym w Olsztynie
2022-10-29 18:12:28(ost. akt: 2022-10-31 11:10:37)
— Sylwetki kobiet są tak piękne, że żal, że nie są prawdziwe. Ale ważne, że one były prawdziwe — można usłyszeć na wernisażu wystawy „Historii nieznanych”, która w Olsztynie przypomina nam o kobietach, które tworzyły historię Warmii i Mazur.
Pogoda sprzyja spacerom. Może też sprzyjać historii. W Parku Centralnym przy Muzeum Nowoczesności w Olsztynie spotykamy osiem kobiet, które opowiadają nam o sobie w niespotykany sposób. Te osiem kobiet, których nie kojarzymy, może nawet nie znamy, a które zmieniały Warmię i Mazury. Nie da się obok nich przejść obojętnie. Są kolorowe, kobiece i warte uwagi. Przyciągają wzrok, wzbudzają uśmiech i świetnie wyglądają na zdjęciach. Dlatego każdy, kto jest w pobliżu, wyciąga telefon z kieszeni i robi sobie z nimi selfie. Ale smartfon może przydać się do jeszcze jednego. Każda z kobiet ma swoją wizytówkę, która dzięki czytnikowi QR wzbogaca się o dodatkowe treści do słuchania. Można też skorzystać ze słuchawek, jakie są na wyciągnięcie ręki w muzeum i odsłuchać fascynujących opowieści o każdej z nich. Taka podróż w głąb historii trwa godzinę.
Kim są kobiety z Parku Centralnego?
To postacie, które są częścią wystawy plenerowej „Historie nieznane”, jaką prezentuje Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie. To działaczki społeczne, dziennikarki, nauczycielki, poetki, artystki, których zasługi trudno wymienić w jednym zdaniu.
— Każda z tych kobiet ma na swoim koncie wiele dokonań dla Warmii i Mazur. Wszystkie żyły w trudnych czasach i niesamowicie inspirują również dzisiaj — mówi Joanna Ejsymont, współautorka projektu „Historii nieznanych”. — Każda z nich ma bardzo bogaty życiorys. Każda jest różnorodna i niezwykła. I gdy poznaje się bliżej ich historię, trudno się z nimi nie zżyć. Walczyły z systemem, były w obozach koncentracyjnych, a później wracały do swoich obowiązków. Kształciły młodych, dbały o kulturę… Bardzo się cieszę, że mogłam je poznać.
— Niektóre z bohaterek projektu mogą być nieznane odbiorcom, inne może kojarzone są z nazwiska, ale czy wiemy o nich coś więcej? Część z nich może być kojarzona przez ich mężów, jak Władysława Knosała, bo to mężczyźni wpisali się w naszą świadomość, a kobiety niesłusznie pozostały nieznane. Mam nadzieję, że dzięki naszemu projektowi mieszkańcy Olsztyna nie tylko je poznają, ale i rozbudzą swoją ciekawość naszą małą ojczyzną — dodaje Iwona Görke, współautorka projektu „Historie nieznane”. — Każda z bohaterek projektu zasługuje na naszą uwagę i pamięć.
A warto o nich pamiętać
W Parku Centralnym można poznać Barbarę Hulanicką, Władysławę Knosałę, Marynę Okęcką-Bromkową, Joannę Pieniężną, Wandę Pieniężną, Emilię Sukertową-Biedrawiną, Eugenię Śnieżko-Szafnaglową i Otylię Teszner-Grot.
— Trochę wstyd, ale wcześniej znałam tylko cztery z nich i to właściwie ze słyszenia. Ale z uwagi na to, że z koleżanką nagrałyśmy opowieści o nich, które można odsłuchać podczas spaceru audialnego, więcej się o nich dowiedziałyśmy. I teraz, gdy już więcej o nich wiemy, z czystym sumieniem możemy zrobić sobie z nimi zdjęcia. Ich postaci wyglądają świetnie — zdradza Agnieszka Wójcik, lektorka. — Kiedyś pojawił się pomysł, aby olsztyńskie tramwaje nazwać imionami kobiet. Niestety się rozmył. Również kobiece nazwy ulic w Olsztynie można policzyć na kilku palcach. Ale czy nazwane zostały kobietami, które są bohaterkami projektu „Historie nieznane|? Niestety nie. A szkoda, bo warto o nich pamiętać.
— To niesamowite, że wystawa jest pod chmurką i można tu podejść o każdej porze. Można tu przyjść nawet z przypadku, na przykład będąc na spacerze z psem — zauważa Aleksandra Chyczewska, która również czyta sylwetki „Historii nieznanych”. — To dobrze, że można poznać te niesamowite kobiety. A że są nasze, z Warmii i Mazur, więc tym większa w nich moc.
— A ja czuję niedosyt. Sylwetki kobiet są tak piękne, że żal, że nie są prawdziwe. Ale ważne, że one były prawdziwe — podkreśla Mieczysław Wiszowaty, który przyszedł na wernisaż „Historii nieznanych”. — Interesuję się historią i znam wszystkie nazwiska. Na różnych spotkaniach była mowa o dokonaniach tych pań. A teraz można się im przyglądać. Tylko czy one są podobne do siebie? To piękna płeć. I piękna sztuka zarazem.
Artystką, która przygotowała projekty graficzne bohaterek jest Katarzyna Walentynowicz.
„Historie nieznane” można oglądać do końca listopada. Wystawie będą też towarzyszyć wykłady skupiające się na tematach społecznych i historycznych związanych z bohaterkami wystawy. Szczegółowy program na mok.olsztyn.pl
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez