Mieszkańcy ul. Wilczyńskiego w Olsztynie nie mają dostępu do ul. Wilczyńskiego. Walczą o drogę. Czy inwestycja tramwajowa im w tym pomoże?

2022-10-17 20:29:59(ost. akt: 2022-10-18 10:02:57)
Andrzej Kowalski: Nasze osiedle jest odgrodzone od Wilczyńskiego

Andrzej Kowalski: Nasze osiedle jest odgrodzone od Wilczyńskiego

Autor zdjęcia: Ada Romanowska

Mieszkańcy bloków przy ul. Wilczyńskiego... nie mają dostępu do ul. Wilczyńskiego. Do ich bloków nie biegnie bezpośredni pas drogowy, choć od lat jest w planach. Dlatego mieszkańcy walczą o dojazd. Pomóc im może inwestycja tramwajowa. Ale czy na pewno?
Na końcu ul. Wilczyńskiego w Olsztynie powstaje pętla tramwajowa. Niedaleko niej są bloki, które również stoją pod adresem Wilczyńskiego. To młode osiedle Leśny Zakątek. Tylko że, mimo adresu, budynki nie mają połączenia z Wilczyńskiego — ani drogowego, ani chodnikowego. Pętla, która powstaje nieopodal, mogłaby to zmienić. Ale czy jest taka szansa?

Fot. Andrzej Sprzączak

— To absurd na skalę kraju! Osiedle z adresem Wilczyńskiego nie ma w ogóle połączenia z ulicą Wilczyńskiego — zauważa Andrzej Kowalski, przewodniczący Zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej Leśny Zakątek w Olsztynie. — Gdy nasze bloki się budowały, tuż obok nich przewidziany był pas drogowy, który miał być przedłużeniem ul. Wilczyńskiego. Mamy to nawet napisane w aktach notarialnych. Dlatego zdecydowaliśmy się zamieszkać w tej części miasta. Mieliśmy nadzieję, że droga szybko się tu pojawi. To teren miasta, a wszystko zostało ujęte jest Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego z 30 maja 2007 roku. Ułatwiłoby nam to codzienność. Nasze osiedle to 105 mieszkań i ok. 150 samochodów.

Wysoki krawężnik i bariery


Gdy ruszyła budowa pętli tramwajowej w miejscu byłej pętli autobusowej na Pieczewie, mieszkańcy Leśnego Zakątka mieli nadzieję na wybudowanie drogi.

— Przy jednym z bloków naszego osiedla zrobiono drogę techniczną. Samochody budowlane nie przejadą przecież osiedlowymi uliczkami, więc potrzebny był dojazd. To wąski pas asfaltu, który został położony w miejscu, gdzie kiedyś mieliśmy trawnik. Ma kilkadziesiąt metrów. I już mieliśmy nadzieję, że ta droga zostanie i że będziemy mogli z niej później korzystać. Ale nic z tych rzeczy. W planach budowy pętli tramwajowej nie ma wydłużenia tej drogi. Mało tego, w miejscu, gdzie droga techniczna łączy się z pętlą, pojawi się wysoki krawężnik i bariery drogowe. Po to, żeby nikomu do głowy nie przyszło, żeby tędy jeździć. Potwierdził mi to kierownik budowy — zauważa Andrzej Kowalski. — A wystarczyłoby zostawić tę drogę i kłopot byłby rozwiązany. Wystarczyłoby zmodernizować projekt pętli, który nie zakłada wybudowania dojazdu do naszych domów. Wydano przecież pieniądze na położenie drogi technicznej. Kolejne koszty będą związane z jej likwidacją i przywróceniem terenu do stanu przed jej budową. Będzie trzeba znowu posiać trawę. Przecież to kolejny absurd!

W miejscu, gdzie łączy się asfalt, pojawi się krawężnik i bariery?
Fot. Ada Romanowska
W miejscu, gdzie łączy się asfalt, pojawi się krawężnik i bariery?

Nie ma nawet chodnika


W tej chwili mieszkańcy osiedla dojeżdżają do domów ul. Turkowskiego. Gdyby mieli bezpośrednie połączenie z ul. Wilczyńskiego, byłoby im łatwiej.

— Deweloper, budując nasze osiedle, połączył nas z Turkowskiego. Gdy zaczynaliśmy tu mieszkać, wszyscy się gubili. Za głowę łapali się taksówkarze, bo gdy podawaliśmy adres, nie potrafili do nas dojechać. Teraz się przyzwyczaili. Ale my, jeżdżąc Turkowskiego, cały czas mamy kłopot. Codziennie tracimy czas i pieniądze. Po pierwsze musimy przejechać ok. tysiąca metrów więcej. Niestety w godzinach szczytów przebicie się przez wąską osiedlową ulicę graniczy z cudem. Tu cały czas robią się korki, bo jest ciasno. Samochody nie są w stanie się minąć, a inne stoją na poboczu. W tym czasie śmieciarki zabierają nieczystości. Przejechanie kilometra zajmuje nam nawet pół godziny. Aż boję się pomyśleć, że coś tu kiedyś może się stać. Wtedy służby ratunkowe nie dadzą rady się przecisnąć — podkreśla Andrzej Kowalski. — Walczymy nie tylko o drogę, ale też o chodnik. Też nie jest łatwo. Chcieliśmy, aby miasto położyło go z osiedla do Wilczyńskiego, żebyśmy mogli dojść do autobusów i sklepów. To też się nie udaje. Dlatego chodzimy trawnikiem, a gdy jest deszczowo, po błocie. Gdyśmy mieli chodzić legalnie, również musielibyśmy pokonać kawał ulicy Turkowskiego. Miasto w piśmie podpisanym przez prezydenta doradziło nam, aby projekt wrzucić do Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego. Ale ten przecież został zawieszony, więc możemy tylko siąść i płakać.

I pyta: — Gdyby ratusz nadał nam adres Turkowskiego, a nie Wilczyńskiego, nie byłoby tego absurdu, a my nie walczylibyśmy o drogę. Nie walczylibyśmy o dostęp do Wilczyńskiego, bo niby z jakiego powodu? Niestety dziś poza adresem nic nas nie łączy z Wilczyńskiego. Dlaczego więc urzędnicy ustalili taki adres?

Co na to urzędnicy?


— Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego to dokument, który określa przeznaczenie terenów na danym obszarze, a więc wskazuje co i w jaki sposób może zostać wybudowane na poszczególnych działkach. I zgodnie z zapisami tego planu i docelowym stanem, adres został ustalony prawidłowo. Jest to ulica Wilczyńskiego — odpowiada Marta Bartoszewicz rzeczniczka olsztyńskiego ratusza. — Odrębną sprawą jest fakt, że deweloper, który budował osiedle, zapewnił dojazd mieszkańcom fragmentem ulicy Turkowskiego, a nie docelowym przebiegiem Wilczyńskiego. I to faktycznie może teraz wprowadzać w błąd co do adresu.

Wjazd na osiedle mogłaby ułatwić ta droga techniczna
Fot. Ada Romanowska
Wjazd na osiedle mogłaby ułatwić ta droga techniczna

— Wniosek mieszkańca, który w piśmie skierowanym do Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie zwraca się z prośbą o pozostawienie wybudowanego fragmentu drogi na działce zrealizowanego podczas inwestycji tramwajowej, został pozytywnie zaopiniowany przez ZDZiT — dodaje Michał Koronowski, rzecznik ZDZiT w Olsztynie. — Opinia w tej sprawie została przekazana do właściwej jednostki Urzędu Miasta nadzorującej realizację inwestycji tramwajowej. Na decyzję w tej sprawie trzeba jednak poczekać do zakończenia inwestycji.

ADA ROMANOWSKA

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. jwr #3110867 29 sie 2023 16:27

    Zakątek leży na przedłużeniu ul Leonarda Turkowskiego ale adres mają przy ulicy Wilczyńskiego . Mieszkańcy w/w osiedla utrudniają życie mieszkańcą Pieczewa poprzez wzmożony ruch na pełnym gazie, instalując szlaban spowodowali , że samochody uługowe rzemieślników i gości blokują parking przypisany dla bloków zlokalizowanych na osiedlu Pieczewo. Dodatkowo fachowcy z RATUSZA zainstalowali mnóstwo palików i znaki zakaz zatrzymywania i postoju. Ciekawe co na to inspekcja ze Straży Pożarnej czy jeden dojazd jest zgodny z przepisami bezpieczeństwa.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Gość76 #3106101 17 paź 2022 21:38

    Jestem mieszkańcem tego osiedla i chcę sprostować treść artykułu że wszyscy mieszkańcy chcą tej drogi. Nie jest to prawdą gdyż tak naprawdę nie było żadnego głosowania w tej sprawie,jest to samowola Zarządu Osiedla . Jest grupa mieszkańców, głównie bloku do którego droga bezpośrednio przylega i ma wpływ na negatywne oddziaływanie poprzez zwiększona emisję spalin,parkowanie dużej liczby pojazdów a także poprzez pogorszenia bezpieczeństwa,głównie jeżdżących po tej drodze dzieci.Uważamy że po zakończeniu inwestycji ruch na ulicy Turkowskiego się upłynni a teren po drodze tymczasowej powinien zostać przywrócony z powrotem zieleni.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-33) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5