Komunia 2022. Ile kosztuje przyjęcie? Ile dać do koperty?

2022-05-11 20:09:03(ost. akt: 2022-05-11 16:36:59)
Każde święto to wytrych, aby zrobić sobie dobrą imprezę

Każde święto to wytrych, aby zrobić sobie dobrą imprezę

Autor zdjęcia: pixabay.com

Ruszył sezon komunijny. Dzieci, ubrane na biało, przyjmują Chrystusa do swojego serca. To kolejny powód, żeby świętować. Tak po polsku, po świecku, na całego. Zastaw się, a postaw się. Ile w tym roku kosztuje nas komunia?
Inflacja cały czas nam o sobie przypomina. Nie tylko na stacjach benzynowych, w sklepach, ale i na przyjęciach. Ile dziś kosztuje przygotowanie komunii? O ile zdrożała?

— O terminie komunii dowiedziałam się już we wrześniu, chwilę po zakończeniu roku. Zaczęłam szukać restauracji. Znalazłam fajny lokal nad jeziorem. Nie było to łatwe, bo wiele restauracji było już zarezerwowanych. Popisałam umowę, w której kwota za talerzyk wynosiła 135 zł plus 12 zł za osobę na tort. Oczywiście w jej treści znalazł się też zapis, że z powodu zmiany siły nabywczej pieniądza cena może ulec zmianie. W menu jest obiad z dwiema zupami do wyboru i trzema rodzajami mięs. Do tego dwa ciasta, kawa i herbata bez ograniczeń. Z przekąsek zrezygnowałam, bo nie będzie alkoholu, więc nie trzeba tak dużo jeść — opowiada pani Monika z Olsztyna, mama dziewięcioletniej Laury. — We wrześniu jeszcze było spokojnie. Później inflacja zaczęła szaleć, wszystko idzie w górę. Ale na szczęście zdrożała u mnie tylko porcja tortu — podskoczyła do 15 zł. Do przeżycia. Łącznie uroczystość na 25 osób wyniesie mnie niecałe 3800 zł. Koleżanka natomiast za osobę musi zapłacić 10 zł więcej. Przy trzydziestu gościach musi dołożyć 300 zł. Inna zaczęła mi płakać, że chyba musi wziąć chwilówkę. Goście już zaproszeni, trudno odmówić. A przy wzrastającej racie kredytu hipotecznego z komunii trudno się cieszyć…

Przyjęcie na bogato


W tym roku co czwarty rodzic przyznaje, że gotów jest wziąć pożyczkę, byleby tylko komunia w tym roku była wystawna. Tak wynika z badań, które przeprowadził Krajowy Rejestr Długów BIK wśród rodziców dzieci komunijnych. Aż 64 proc. badanych przyznało, że chce robić przyjęcie na bogato — z dużym wyborem dań i dodatkowymi atrakcjami. Tylko 24 proc. rodziców nie ma takiej potrzeby. A 12 proc. podkreśla, że temat przyjęcia komunijnego nie wywołuje u nich właściwie żadnych większych emocji. 

— Sam obiad to nie wszystko — dodaje pani Monika. — W kościele musiałam zapłacić 100 zł za komunię. Za fotografa — składkowe 75 zł. Gdybym musiała kupić albę, wyłożyłabym kolejne 200 zł. Na szczęście dostałam w spadku po dziecku koleżanki. Za nowe buty musiałam jednak zapłacić. Kupiłam białe trampki za 67 zł. Laura ma też nowy wianuszek za 75 zł. Plus sukienka dla córki na przyjęcie, kolejne 100 zł. Sama też musiałam kupić sobie sukienkę, która kosztowała 150 zł. Na szczęście mąż ma już garnitur, więc tu nie było kłopotu.

400 zł za fryzurę


Komunie to obecnie osobny biznes, na którym zarabiają restauratorzy, krawcowe, fryzjerzy, a nawet makijażystki.

— Moja fryzjerka kilka miesięcy przed komunią zaproponowała, że uczesze córkę przed pójściem do kościoła. Zaproponowała, że otworzy salon w niedzielę. Zaproponowała, żebym namówiła trzy inne dziewczynki, wtedy będzie jej się to opłacało. Nie przyszło mi jednak do głowy, ile weźmie za czesanie, więc się zgodziłam. Bo ile może kosztować uczesanie małej główki? Rozpuściłam wici, że fryzjerka będzie dostępna od ręki w ten ważny dla dziecka dzień. Wiem, że kilka osób się zapisało — opowiada Aleksandra z Olsztyna. — Na dwa tygodnie przed komunią zadzwoniła do mnie fryzjerka. Powiedziała, że nie omówiłyśmy ceny za usługę, a ona bierze za uczesanie komunijne 190 zł. Bo praca w niedziele kosztuje, a komunia to specjalna okazja. Zdębiałam i odmówiłam. To dla mnie za dużo. Zadzwoniłam do innej fryzjerki. Okazało się, że jest jeszcze droższa. Za uczesanie dziecka zaproponowała 400 zł! Skończyło się na tym, że kupiłam papiloty za 7 zł i sama uczeszę córeczkę.

Połowa pensji w kopercie


Wydają nie tylko rodzice. Również goście planują komunijny wydatek w swoim budżecie. Tym bardziej że grube koperty dajemy nie tylko z okazji ślubu, ale też komunii. A pomyśleć, że kiedyś było inaczej. Że szczytem marzeń był zegarek albo rower. Model Wigry 3 rządził w latach siedemdziesiątych. Potem królował składak Romet Jubilat, jeszcze później rower górski czy crossowy. Nie było przyjęcia komunijnego, na którym bohater uroczystości nie otrzymałby dwóch kółek. Dziś rower to wydatek rzędu co najmniej 1000 zł w przypadku roweru miejskiego. Model sportowy jest znacznie droższy. Tylko że na listach prezentów królują dziś smartfony, tablety, konsole do gier i elektryczne hulajnogi. Takie gadżety można już kupić za 500 zł, ale można też zapłacić grubo ponad 2000 zł. Nowoczesna technologia to jedno, ale klasyka, czyli koperta, też ma wzięcie. I skoro rosną prezentowe aspiracje, to i goście są w coraz większej kropce: ile włożyć do koperty? I tu zaczynają się schody. Zwłaszcza w dobie inflacji taka uroczystość uderza w portfele. 400-500 zł to zwykle minimum. Chrzestni wkładają do koperty nawet 1000 zł, dziadkowie — 1500 zł, a bywa, że i więcej. Tylko że te kwoty mogą okazać się połową pensji niektórych gości. Co więc dać dzieciom z okazji komunii i ile? Pytamy o to naszych czytelników.

— Ja kiedyś dostałem encyklopedię i 5000 zł, ale przed denominacją. Aż trudno w to uwierzyć, ale bardzo się ucieszyłem. Chrzestna dała mi ładny złoty medalik. Teraz nastały takie czasy, że pamiątek się nie kupuje. Są warte grosze — twierdzi Marek. — Dziś trzeba coś dać z przytupem. Żeby cię nie obgadali. Ale pewnie i tak będziesz na językach.

— Jakie są trendy związane z komunią? Iść do kościoła i przeżyć godnie wraz z dzieckiem te chwile. Ludzie, sami robicie ze swoich dzieci materialistów pozbawionych tradycji i tego, co najważniejsze — zauważa Mariusz. — Jak ja teraz z perspektywy czasu doceniam, że dane było mi przeżyć dzieciństwo i młodość w normalnych czasach, kiedy to wpajano nam prawdziwe wartości. Z czego ja się cieszyłem najbardziej na swojej komunii? Z tego, że byli że mną najbliżsi. Matula zrobiła normalny obiad w domu i spędziliśmy miło czas.

Co im się marzy


A co dziś najbardziej chciałby dostać dzieci?

— Marzy mi się fotel gamingowy. To takie duże, wygodne krzesło dla graczy, a ja lubię grać — przyznaje dziesięcioletni Mateusz.

— Wszyscy w mojej klasie mają telefony. Ja jestem ostatnia, która go nie ma, więc mam nadzieję, że go dostanę — dodaje dziewięcioletnia Laura.
Tylko czy prezenty są najważniejsze?

— Pokolenia się zmieniają. Dzisiaj mamy pokolenie Z, które bardziej żyje w świecie wirtualnym niż realnym. Dzieci mają już laptopy, telefony i tablety… Co więc im dać w prezencie na komunię? — zastanawia się dr Waldemar Kozłowski, ekonomista z UWM. — Komunia przez lata się zmieniła. Ze święta duchowego, z integracji z Bogiem, stała się zakupowym i imprezowym szaleństwem. Duchowość zeszła na dalszy plan. Na szczęście wracamy do korzeni, więc jestem dobrej myśli i wierzę, że to się zmieni.

I dodaje: — Wpadliśmy niestety w zwyczaj, że wartością jest dziś dla nas wartość prezentów. Komunia święta w oczach gości jest możliwością pokazania się z jak najlepszej strony: „Nieważne, ile mam, ale dam”. Żeby się pokazać, możemy się zastawić. Ludziom nie przeszkadza nawet inflacja. Taka już nasza kultura. Z tego się nie wyrasta. Oczywiście są rodziny, które tę uroczystość traktują duchowo i po chrześcijańsku. Większość jednak świętuje po swojemu. Każde święto to wytrych, aby zrobić dobrą imprezę. Bo lubimy się gościć, po prostu. Lubimy też żyć na kredyt. Polacy są najbardziej zadłużonym społeczeństwem w Europie. Nie zastanawiamy się, jakie skutki wiążą się z kredytami. A one mogą być dla nas trudne, zwłaszcza w dzisiejszych czasach...

ADA ROMANOWSKA

Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja. #3099120 12 maj 2022 07:25

    "Zastaw się a postaw się!" To już dawno przestała być uroczystość religijna a zamieniła się w targowisko próżności... "A co, qr**, nie stać mnie?" I cała uroczystość zamienia się w średniej wielkości weselisko . Koszty duże nie każdego stać, a gdzie w tym Kościół? Gdzie religia? Gdzie wychowanie dziecka?

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  2. magda #3099130 12 maj 2022 09:22

    Jak matki głupie to i dziecko głupieje, dziennikarka też tylko o lotnych frazesach wspomina, w artykule nie ma nic o Komunii Św. Matki jątrzą na ceny, Ada podgrzewa stare kotlety - artykuł o Komunii.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  3. grand #3099138 12 maj 2022 11:32

    Przestańcie lansować pedofilską ,pazerną sektę kk ciemnoty i fałszu. Kupcie dzieciom prezent i zróbcie dobry obiad- dziecko zrozumie i będzie wdzięczne.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. jaaa #3099111 12 maj 2022 06:10

      Drenowanie mózgów i kieszeni ciąg dalszy ,od małego rycie bań a religia to zło i to w czystej postaci !

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. basilo #3099129 12 maj 2022 09:05

        No te łapy tłustego spoconego oblesia przy ustach małej dziewczynki kiepsko wyglądają ... ale co kto lubi, Poznańskie Słowiki lubiły, rodzice też

        Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        Pokaż wszystkie komentarze (7)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5