Rozbił nam auto i jest... poszkodowany

2020-03-15 07:55:00(ost. akt: 2020-03-14 22:08:57)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Wracamy do tematu || Prawie trzy lata minęły od wypadku na DK16 pod Olsztynem. Opel wjechał wówczas czołowo w porsche, które trafiło do kasacji. Zgłosił się do nas jego kierowca. Okazało się, że — według sądu — nie jest nawet poszkodowany. Dlaczego?
W maju 2017 roku dwie osoby zostały ranne w wypadku, do którego doszło na szesnastce pod Olsztynem. Kierowca opla zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z porsche. Do wypadku doszło około godz. 23.
Pisaliśmy wówczas o wstępnych ustaleniach, z których wynikało, że kierujący oplem astra jadąc z Barczewa do Olsztyna podczas wyprzedzania stracił kontrolę nad samochodem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z porsche cayenne. Kierowca i pasażer z opla w ciężkim stanie trafili do szpitala. Małżeństwo jadące porsche zostało przebadane na miejscu. Ich auto trafiło do kasacji, złożyli zeznania.

Jak tę sprawę opisywała policja?

„Według wstępnych ustaleń policjantów, kierowca opla, jadąc w kierunku miasta, w sposób nieprawidłowy wykonał manewr wyprzedzania, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się z jadącym z naprzeciwka porsche. 53- letni sprawca wypadku w stanie ciężkim trafił do szpitala. Osobom podróżującym drugim autem na szczęście nic się nie stało” — czytamy na stronie policji.

Sprawą zajął się Sąd Rejonowy. A do nas zgłosił się kierowca porsche, bo nie może zrozumieć, dlaczego nie uznano ich za poszkodowanych. Zbigniew Cieślowski podkreślił od razu, że — w dobie sporu o reformę polskiego sądownictwa — nie ma żalu do całego systemu. Ale złożył zażalenie do Sądu Rejonowego, dzięki czemu dostał zgodę na odczytanie akt.

— Nas w tej sprawie w ogóle nie ma. Zostaliśmy wezwani tylko na początku, później już nie. Wzywano tylko świadków. Po przeczytaniu akt byłem zdumiony i zbulwersowany — nie kryje. — W tej sprawie jest w sumie tylko nasz samochód i jego numer rejestracyjny. Najbardziej poszkodowany okazał się kierowca, który doprowadził do wypadku i jego pasażer. Obywatel Belgii i Arabii Saudyjskiej. O nas sąd chyba zapomniał. Tylko w jednym miejscu wspomina się nas w kontekście obrażeń. W zasadzie tylko moją żonę. Czekaliśmy cierpliwie na tę rozprawę, bo wiemy, jak działają sądy — podkreśla pan Zbigniew. — W końcu zacząłem się zastanawiać, czemu nikt nas nie wzywa i odkryłem, że rozprawa się odbyła. Było kilka terminów, kilka razy adwokat sprawcy występował też o umorzenie. Nie mówię, że znam się na prawie, ale jeśli ktoś jest w samochodzie i ten samochód jest rozbity, ulega kasacji i później wzywa się świadków, którzy nie ucierpieli, a nas nie... to jest to dla mnie niezrozumiałe — nie kryje.

Zbigniew Cieślowski złożył zeznania. Podkreśla, że policja wywiązała się z obowiązków.

— Ale Sąd nie uwzględnił tego, co wszyscy zeznali — korek miał ok. 200 metrów, a sprawca wszystkich wyprzedzał. Widzieliśmy to wyraźnie. W aktach wyczytałem, że najechał na wysepkę rozdzielającą pasy. Nie mógł inaczej, bo na pasie stała ciężarówka — dodaje. — W sądzie złożył zeznania, że ma trudną sytuację, jest ważnym obywatelem, dodał jakieś zaświadczenia z Rosji itd. O nas nie ma nic. Adwokat chyba zadziałał tak, żebyśmy w ogóle nie byli wzywani, tylko świadkowie, którzy nie zostali poszkodowani. Ręce mi opadły, jak to czytałem.

Jak więc tę sprawę widzi Sąd?

— W 2018 r. do Sądu Rejonowego w Olsztynie wpłynął akt oskarżenia przeciwko F. A. M. podejrzanemu o to, że 24 maja 2017 r. o godz. 23 na odcinku drogi krajowej nr 16 umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem marki opel astra, jadąc od strony Barczewa w kierunku Olsztyna, przekroczył administracyjnie dozwoloną prędkość wynoszącą na tym odcinku drogi 50 km/h o około 50 km/h i podejmując manewr wyprzedzania, nie upewnił się, czy dysponuje odpowiednią widocznością i dostatecznym miejscem do wykonania zamierzonego manewru, a następnie podczas zmiany pasa ruchu z lewego na prawy po wyprzedzeniu pojazdu poprzedzającego najechał na wysepkę rozdzielającą dwa pasy ruchu, gdzie zderzył się z prawidłowo jadącym pojazdem marki porsche cayenne, skutkiem czego pasażer opla doznał obrażeń ciała, które naruszyły czynności narządu ciała trwające dłużej niż 7 dni — informuje Marcin Wojciechowski z Obsługi Medialnej Rzeczników Prasowych Sądu Okręgowego w Olsztynie. — Jako osobę pokrzywdzoną w powyższej sprawie prokurator wskazał pasażera opla, natomiast kierowcę i pasażera porsche cayenne wskazał na liście osób podlegających wezwaniu na rozprawę w charakterze świadka, a nie osób pokrzywdzonych.

Marcin Wojciechowski dodaje jeszcze, że...

— W postępowaniu karnym dotyczącym spowodowania wypadku drogowego, jako osoby pokrzywdzone wskazuje się takie osoby, które wyniku takiego zdarzenia ucierpiały na zdrowiu. Kierowcy i pasażerowi porsche cayenne przysługuje natomiast prawo dochodzenia swoich roszczeń za zniszczony pojazd od sprawcy wypadku bądź ubezpieczyciela. Sąd Rejonowy w Olsztynie wydał wyrok w powyższej sprawie karnej (15 kwietnia 2019 r. — red.), w którym postępowanie karne wobec oskarżonego F. A. M. warunkowo umorzył na okres próby 2 lat i orzekł świadczenie pieniężne w kwocie tysiąca złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Sąd orzekł również środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres roku. Powyższy wyrok uprawomocnił się 23 kwietnia 2019 r.

Zbigniew Cieślowski powiedział nam, że zatrudnił adwokata i zamierza złożyć kolejne zażalenie do sądu. Do sprawy wrócimy.

Paweł Jaszczanin


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (32) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. haha #2886970 | 45.137.*.* 15 mar 2020 08:13

    Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. PiSowska reforma sądownictwa w najlepszym wydaniu. Widocznie kierowca Opla był jakimś ważnym PiSowskim aparatczykiem i to on decydował kto jest poszkodowany, a nie sąd.

    1. Mateusz #2886972 | 37.47.*.* 15 mar 2020 08:15

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Chore państwo. PiS nic nie poprawi, a tylko skomliiuje pracę sądów, a o upolitycznieniu sądów nawet nie wspominam.

      1. maras #2886974 | 188.147.*.* 15 mar 2020 08:18

        Sędzią był pewnie juszczyszyn.

        Ocena komentarza: warty uwagi (22) odpowiedz na ten komentarz

      2. Gosciu #2886976 | 88.156.*.* 15 mar 2020 08:19

        Dlaczego w tak idiotycznych wyrokach mówi się, że sąd? Podajmy z imienia i nazwiska sędziego, który wydał taki "dziwny" wyrok. Może uda się sprawdzić jaką ocenę miał z logiki.

        Ocena komentarza: warty uwagi (36) odpowiedz na ten komentarz

      3. ja #2886980 | 89.228.*.* 15 mar 2020 08:21

        jedyna nadzieją że PiS zrobi porządek z tymi sądami, bez tej reformy sami widzicie co się dzieje

        Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (32)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5