Spotkanie na szczycie. Rektor z ministrem rozmawiali o sporcie akademickim

O tym, że polski sport wymaga wielopłaszczyznowych zmian dobitnie świadczą tegoroczne igrzyska olimpijskie, podczas których biało-czerwoni zajęli 42. miejsce w klasyfikacji medalowej.

Tuż po głównej imprezie czterolecia na światło dzienne zaczęły wychodzić najróżniejsze nieprawidłowości i afery, których bohaterami, a właściwie antybohaterami, byli przede wszystkim rodzimi działacze sportowi. Opinię publiczną obiegła chociażby informacja, że „pomysłowi” działacze w stolicy Francji mieszkali w hotelach, gdzie nocleg kosztuje 4000 złotych… Na drugim biegunie znajdował się np. lekarz polskich siatkarzy, którego zakwaterowano w mniej luksusowym domu pielgrzyma (48 euro za noc).

— 13 prezesów związków sportowych, które nie uzyskały żadnej kwalifikacji, pojechało na igrzyska w oficjalnej delegacji — grzmiał minister sportu Sławomir Nitras.

Nowa ekipa rządząca ma więc co poprawiać i nad czym pracować. Doskonale wie o tym wiceminister sportu Ireneusz Nalazek, znakomity ongiś siatkarz, od lat związany ze Stolicą Warmii i Mazur, który jak przystało na sportowca z krwi i kości, zwykł podkreślać, że „bez wiary w sukces nie sposób go osiągnąć”.

W miniony piątek (27 września) minister Nalazek spotkał się z rektorem UWM – prof. Jerzym Przyborowskim. Tematem rozmów były perspektywy sportu akademickiego, który stanowi ważną cześć zarówno sportu wyczynowego przez duże „S”, jak i amatorskiego, związanego z popularyzacją szeroko rozumianej kultury sportowej.
Swoiste spotkanie na szczycie ponoć było bardzo owocne, a o jego efektach przekonamy się już w niedalekiej przyszłości.