Rundę wiosenną zaczęli od zwycięstwa

2017-03-19 09:00:00(ost. akt: 2017-03-19 09:36:52)

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W sobotę (18 marca) w inauguracyjnym spotkaniu rundy wiosennej w Lidze Okręgowej gr.2 Start Nidzica pokonał na własnym stadionie Polonię Pasłęk 2:1 (0:1)
Pomyślnie zainaugurowali rozgrywki rundy wiosennej w Lidze Okręgowej piłkarze Startu Nidzica, zwyciężając na własnym stadionie w zaległym spotkaniu Polonię Pasłęk 2:1.

Deszczowa i wietrzna pogoda panująca w Nidzicy nie przyciągnęła na stadion zbyt wielu sympatyków piłki nożnej w naszym mieście. Kiepskie warunki pogodowe, w których przyszło grać zawodnikom obu drużyn nie sprzyjały ciekawej i bardziej finezyjnej grze.

Pierwsza połowa spotkania nie była zbyt porywającym widowiskiem. W zespole Startu, co skrzętnie zauważyli kibice, zabrakło kilku podstawowych zawodników, których trener Bartosz Kaczmarczyk posadził na ławce rezerwowych.

Spora część gry w I połowie toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 6 min. Kamil Michalski pociągnął akcję lewą stroną i strzelał na długi słupek, oddając strzał minimalnie niecelny, a szkoda bo na środku pola karnego czekał na podanie piłki nieobstawiony Mateusz Cieślak. Chwilę później Grzegorz Walkiewicz, również lewą stroną, próbuje zaskoczyć bramkarza Polonii lecz uderzenie naszego zawodnika było mało precyzyjne.

W 13 min. pierwsza groźna akcji gości i uderzenie Mateusza Dycha obrońcy Startu wybili na rzut rożny. Minutę później po dośrodkowaniu w pole karne Startu z rzutu rożnego Jacek Rosenau popisuje się kapitalną ,,główką'' lecz nie mniej kapitalnie, broni bramkarz Startu Karol Bruzda.

W 18 min. skiksował Adrian Roczeń i ponownie Karol Bruzda był w opałach, ale poradził sobie z uderzeniem Tomasza Gapskiego. Trzy minuty później Kamil Michalski na środku przedpola podał piłkę do wychodzącego na dobrą pozycję Grzegorza Walkiewicza, lecz nasz zawodnik zbyt słabo uderzył futbolówkę.

Gdy wydawało się, że I połowa zakończy się wynikiem bezbramkowym goście w ostatniej minucie wykonywali rzut rożny. Piłka przez zawodnika Polonii tak została podkręcona, a na dodatek niesiona z wiatrem, że Jakubowi Błażewiczowi wystarczyło tylko dostawić nogę by ta ugrzęzła w nidzickiej bramce.

Start Nidzica po nie najlepszej pierwszej połowie, schodził do szatni z bagażem jednego gola.

Po zmianie stron trener Startu Nidzica wprowadził do gry Pawła Sobotka i zmiana ta okazała się pomocna dla gospodarzy, bo to goście z Pasłęka w pierwszych minutach tej części gry przeprowadzili dwie groźne akcje, po których gospodarze nie stracili więcej goli.

Najpierw Jakub Błażewicz uderzył z ostrego kąta z prawej strony, a kilka minut później Jacek Rosenau popędził prawą stroną i Tomasz Augustyńczyk zmarnował wyborną sytuację.

W 55 min. kolejne dwie zmiany w nidzickim Starcie. Na boisko wchodzą Dominik Bróździński i Kamil Godlewski. Gra gospodarzy nabiera właściwego rytmu. Co rusz pod bramką gości dochodziło do groźnych spięć. Dwie minuty po wejściu na boisko Dominik Bróździński niespodziewanie, bo z dość ostrego kąta umieścił piłkę w siatce gości i doprowadził do remisu.


Ta część gry zdecydowanie należała do gospodarzy. Raz po raz na bramkę gości szły groźne akcje ofensywne. W 70 min. świetne uderzenie z dystansu Kamila Michalskiego i równie świetna obrona bramkarza Polonii. Grzegorz Walkiewicz po akcji prawą stroną podał piłkę na środek pola karnego do Kamila Godlewskiego lecz ten naciskany przez obrońcę Polonii, uderza niecelnie.

73 min. Kamil Godlewski zdobył drugiego gola dla Startu, lecz arbiter spotkania go nie uznał, dopatrując się minimalnej pozycji spalonej naszego zawodnika. Pięć minut później już było wszystko zgodnie z przepisami, po strzale Kamila Michalskiego piłkę przed siebie odbił bramkarz Polonii, a skuteczną dobitką popisał się obrońca Startu Piotr Mioduszewski i gospodarze objęli prowadzenie 2:1.

Ostatnie 10 minut to przewaga gości, którzy za wszelką cenę dążyli do zmiany niekorzystnego dla siebie rezultatu, a ten na szczęście dla gospodarzy nie uległ zmianie i Start Nidzica odniósł swoje pierwsze ligowe zwycięstwo w rundzie wiosennej pokonując Polonię Pasłęk 2:1.

Po meczu trener Startu Nidzica Bartosz Kaczmarczyk powiedział:
- Myślę że zagraliśmy dobry mecz, patrząc na warunki gry w jakich przyszło nam grać, w których najważniejsze było to, by nie popełnić prostych błędów. Mieliśmy grać bez ryzyka w defensywie i cierpliwie w ataku. Może na początku było trochę nerwowości, ale to był pierwszy mecz po długiej przerwie, także potrzeba czasu na złapanie rytmu. Pierwszy malutki kroczek w kierunku utrzymania się w lidze zrobiliśmy. Jeszcze zostało 14 i będziemy walczyć o każdy punkt.

Start Nidzica: Bruzda - Karwacki - Zasadzki - Mioduszewski - Roczeń - Cieślak - Jaroszewski - Lejtyman - Walkiewicz - Michalski - Chlewiński oraz Sobotka, Bróździński, Godlewski, Napiórkowski, Rzepczyński

Start Nidzica - Polonia Pasłęk 2:1 (0:1)
0:1 Jakub Błażewicz (45'), 1:1 Dominik Bróździński (57'), 2:1 Piotr Mioduszewski (78')

Sędzia: Daniel Szul (Susz)


Jerzy Boczkowski

Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: JB

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Nie mońć #2205328 | 178.235.*.* 20 mar 2017 15:17

    Jaki fakt kto grał przedtem w drużynie a kto teraz . Po Kruszelu drużyny nie można było pozbierać pod każdym względem ,mentalnym i fizycznym szczegolnie

    Ocena komentarza: warty uwagi (28) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    1. proszę #2205281 | 37.47.*.* 20 mar 2017 13:55

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Podałem fakt, przecież nie kłamię

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5