W bule gramy po lidzbarsku

Bule to tradycyjna gra francuska, która w ostatnich latach stała się bardzo popularna na całym świecie. Nie wymaga specjalnej sprawności fizycznej, więc mogą w nią grać także dzieci, osoby starsze lub chore. Nie oznacza to jednak, że jest to gra łatwa – wymaga skupienia, celności i wyczucia.

W Lidzbarku Warmińskim na bulwarach jest specjalne miejsce, gdzie miłośnicy „kulek” spotykają się regularnie. Gra przebiega w miłej i przyjaznej atmosferze, pozbawionej niezdrowej rywalizacji. To okazja do spotkania, porozmawiania i spędzenia czasu na otwartym powietrzu.

A na czym właściwie polega gra w bule? Zasady turniejowe są dosyć skomplikowane, ale jak mówi jeden z najbardziej doświadczonych graczy Gerard Wichowski „u nas gramy po lidzbarsku”. W dużym skrócie gra przebiega następująco. Najpierw na prostokątne boisko rzucamy kulkę, tzw. świnkę. Następnie każdy z graczy musi rzucić, a właściwie poturlać swoje kule, aby wylądowały jak najbliżej świnki. Do tego można zbijać i wypychać kule przeciwnika. Punkty zdobywa ta osoba, której kula na koniec rundy znajduje się najbliżej świnki.

Lidzbarski bulodrom niedawno wzbogacił się o wiatę rekreacyjną. Gracze sygnalizowali potrzebę stworzenia miejsca, gdzie mogliby schronić się przed deszczem i słońcem, a pomysł spodobał się burmistrzowi Jackowi Wiśniowskiemu. Inwestycję udało się wykonać dzięki współpracy miasta z radnym miejskim Wojciechem Korzeniewskim i zabiegom Stanisławy Golec. W piątek, 17 maja gracze wraz z członkami Stowarzyszenia Polskich Dzieci Wojny zaprosili samorządowców na spotkanie i podziękowali za okazaną pomoc oraz zainteresowanie.

Osoby, które chciałby spróbować gry w bule są mile widziane. Spotkania odbywają się od poniedziałku do piątku o godzinie 16 na bulodromie, który znajduje się na bulwarach, nieopodal posągu Napoleona Bonaparte.

tom