Ponad 2 tysiące ofiar rosyjskiej NKWD po latach doczeka się chrześcijańskiego pochówku. Tym razem pochowamy ofiary NKWD z Włodzimierza Wołyńskiego.
NKWD przejęło więzienie. Morderców z NKWD zakwaterowano w klasztorze dominikanów. Areszty rozpoczęły się w październiku 1939 roku. W pierwszej kolejności rosyjscy bolszewicy wyłapywali polską inteligencję, byłych oficerów WP, polityków, urzędników oraz członków OUN i byłych żołnierzy Petlury.Część wywieziono na Syberię, część od razu rozstrzeliwano. 22 czerwca 1941 roku przed ucieczką w Włodzimierza NKDW rozstrzeliwało więźniów przez klika godzin z karabinów maszynowych. Maskarę przerwały niemieckie bombowce, które zrzuciły na więzienie kilka bomb.
Po wojnie wróciło tam NKWD. Więzienia zamknięto w połowie lat 50-tych.
W 1997 roku zaczęto prace archeologiczne na terytorium byłego więzienia. Znaleziono wtedy 98 szkieletów. Wszystkie czaszki były przestrzelone. Archeolodzy znaleźli wtedy resztki ubrań, w tym mundurów Wojska Polskiego.
- Większość ofiar to polscy żołnierze, reszta to osoby cywilne. To, że przy szkieletach znaleziono pieniądze, rzeczy osobiste czy paski świadczy o tym, że nie byli to więźniowie, ale osoby internowane...Rozstrzelano ich do końca 1940 roku. Świadczy o tym to, że znaleziono przy nich monety radzieckie z emisji 1940 roku. Brakuje monet sowieckich z późniejszych emisji, jak też monet niemieckich.
Najprawdopodobniej byli to żołnierze generała Mieczysława Smorawińskiego, którego NKWD przewiozło do obozu w Kozielsku a potem rozstrzelano w Katyniu.
Prace archeologiczne wznowiono dopiero w 2011 roku i zakończono je latem 2014 roku. W sumie znaleziono szczątki prawie 2,7 tysiąca osób. Szczątki zostaną pochowane 23 września na cmentarzu w komunalnym w Włodzimierzu Wołyńskim.
Większość zamordowanych ma 20-25 lat. Ukraińscy archeolodzy przypuszczają, że mogą to być w dużej części elewi ze szkoły podchorążych jaka mieściła się w Włodzimierzu. Wśród ofiar rosyjskiego NKWD były także osoby cywilne i dzieci. Archeologów szczególnie poruszył szkielet kobiety obejmujący szkielet dziecka.
Archeolodzy znaleźli też dwie oznaki policyjne. Udało się ustalić, że należały do młodszych posterunkowych Kuligowskiego i Małowiejskiego. Co ciekawe wg. dokumentów mieli być rozstrzelani w Ostaszkowie i Kalininie. Według ukraińskich archeologów NKWD rozstrzelało ich jednak w Włodzimierzu a wysłało tam tylko dokumenty.
Oprócz ofiar rosyjskiej NKWD w Włodzimierzu znaleziono także szkielety Żydów, zamordowanych przez Niemców w 1941 roku.
opr. Igor Hrywna
Zobacz: Surkonty. Sowieci dobijali polskich żołnierzy bagnetami
Zobacz: Cmentarz ofiar NKWD w Winnicy
Komentarze (0)
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez