Surkonty: Rosjanie dobijali rannych bagnetami

2014-08-23 14:10:00 (ost. akt: 2014-08-23 14:13:51)
Surkonty: Rosjanie dobijali rannych bagnetami

Autor zdjęcia: http://znadniemna.pl/5572/obchody-70-rocznicy-bitwy-surkonty/

21 sierpnia 1944 roku doszło do pierwszej regularnej bitwy pomiędzy oddziałem AK i NKWD. Zginął w niej legendarny dowódca AK, ppłk Maciej Kalenkiewicz "Kotwicz".

Batalion "Kotwicza", od 18 sierpnia 1944 roku Komendanta Nowogródzkiego Okręgu Armii Krajowej, brał udział w ramach operacji "Ostra Brama" w wyzwalaniu Wilna. Niedługo potem sowieci zaczęli rozbrajać i wyłapywać oddziałów Armii Krajowej. Część odziałów AK (ok. 6 tys. żołnierzy) skoncentrowała się wtedy na skraju Puszczy Rudnickiej.

Po wykryciu zgrupowania przez sowietów dowódcy podzielili żołnierzy na małe grupy i nakazali przemarsz w kierunku Białegostoku. Oddział Kotwicza wycofywał się do Puszczy Rudnickiej. Tam przez miesiąc AKowcy wymykali sie sowieckim obławom. Kotwicz [podzielił odział na mniejsze grupki.

Sam z ze sztabem wycofywał się w 36 osobowym oddziale w kierunku Białegostoku.

21 sierpnia w leśniczówce Surkonty został zaatakowany przez batalion Wojsk Wewnętrznych NKWD. Bitwa trwała 5 godzin. Poległo w niej 18 partyzantów, w tym "Kotwicz" 17 rannych sowieci dobili bagnetami. Sowietów zginęło 68, wg. innych źródeł 132.

Poległych Polaków pochowano obok mogiły powstańców z 1863 roku. 8 września 1991 żołnierze zostali ekshumowani i pochowani na miejscowym cmentarzu w odrębnej kwaterze wojskowej. Cmentarzem opiekują się członkowie Ruchu Młodzieży Polskiej z Lidy.

W 70 rocznicę bitwy na cmentarzu zebrali się działacze Związku Polaków na Białorusi na czele z prezesem Mieczysławem Jaśkiewiczem, harcerze i kombatanci. Przybył tez konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz.


Naszych rannych, wszystkich: lekko rannych i ciężko rannych, żyjących i nieżyjących, przebijali bagnetem. Wszystkich! Pamiętam twarz kapitana Hatraka… Miał złotą szczękę, patrzył przytomnie, patrzył tak, jakby jemu było mnie żal. Widziałam to po jego oczach. Sołdat pchnął go bagnetem w bok. Hatrak zęby wyszczerzył, a on go w brzuch, w pierś kilka razy. Obok twarzą w dół leżała Gienka. Nie żyła. Potrącił ją nogą, przewrócił na wznak, chciał też przebić, ale oficer zawołał: Nie trogaj! Poszli dalej

Jan Erdman, Droga do ostrej Bramy. Relacja ocalałej sanitariuszki:

oprac Igor Hrywna, na podstawie między innymi: wikipedia, znadniemna.pl


Komentarze (3)

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. heniek #1467967 | 176.221.*.* 23 sie 2014 15:24

    Czerwona hołota, od nich nie można było wymagać przestrzegania prawa wojennego.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. vele #1468153 | 89.228.*.* 23 sie 2014 20:46

    I wszystko w tym temacie

    odpowiedz na ten komentarz

  3. 1920 #1467951 | 89.228.*.* 23 sie 2014 14:55

    Moskale, jak to Moskale. Czerwoni czy biali-jedno tałatajstwo

    odpowiedz na ten komentarz