Chodzi o dobro czy politykę?

2018-06-16 14:00:00(ost. akt: 2018-06-22 09:11:22)
Spółdzielcy do tej pory opowiadają się za udzieleniem zarządowi absolutorium.

Spółdzielcy do tej pory opowiadają się za udzieleniem zarządowi absolutorium.

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej "Pionier" od kilku dni spotykają się na częściowych walnych zebraniach. Głosowane są m. in. zmiany personalne w Radzie Nadzorczej i absolutorium dla Zarządu. Nie brakuje przy tym emocji.
Te emocje związane są w dużej mierze z złożonym przez grupę mieszkańców wniosku o odwołanie prezesa i kilku członków Rady Nadzorczej oraz anonimowych ulotek, które trafiły do pocztowych skrzynek. Ulotki zawierają szereg zarzutów w stosunku do członków Rady i prezesa spółdzielni. Arkadiusz Książek zapowiedział, że nie będzie polemizował z argumentami zawartymi w anonimach. Pod żadną z ulotek nikt nie podpisał się imiennie. — To stek kłamstw. Nie dam się wciągnąć w taką "dyskusję". Złożyłem doniesienie w tej sprawie do prokuratury, która sprawdzi, kto za tym stoi — informuje prezes spółdzielni. Pierwszą ulotkę sygnował nieistniejący formalnie Społeczny Komitet Mieszkańców SM "Pionier". Komitet o tej samej nazwie złożył wniosek o odwołanie trzech członków Rady Nadzorczej, w tym prezesa. Pod oficjalnym pismem podpisał się Stanisław Kulas, jeden z dyrektorów miejskiej spółki PGK "Komunalnik". Podczas spotkania na Osiedlu Moniuszki nie przyznał się jednak do autorstwa ulotek. Zapytany przez nas przy okazji spotkania na Osiedlu Piastowskim nie chciał sprawy komentować. Również na samym spotkaniu nikt do komitetu się nie przyznał mimo próśb i pytań jednego ze spółdzielców, który chciał się do komitetu przyłączyć. — Kto tymi ulotkami zaśmieca mi skrzynkę, a co gorsza występuje niby w moim imieniu? — pyta retorycznie na naszym facebooku mieszkanka Kętrzyna. Dodatkowe kontrowersje wzbudza fakt, że niektórzy spółdzielcy nie mieli świadomości, że podpisują się pod wnioskiem o odwołanie prezesa. — Zostałam wprowadzona w błąd przez Stanisława I. przy podpisywaniu wniosków do Walnego Zgromadzenia. Przedstawił mi do podpisu wniosek, w którym, jak poinformował, chodzi o zmniejszenie kosztów. Podsunął mi jednak jeszcze dwa inne: o odwołanie prezesa oraz trzech członków Rady Nadzorczej. Nie miałam świadomości, co podpisuję. Zaufałam panu Stanisławowi — oświadczyła jedna z członkiń spółdzielni.


7 czerwca odbyło się pierwsze z pięciu częściowe Walne Zgromadzenie Spółdzielni Mieszkaniowej „Pionier”, w którym uczestniczyli mieszkańcy osiedla Moniuszki w Kętrzynie. Spółdzielcy głosowali m. in. nad przyjęciem rocznego sprawozdania Rady Nadzorczej, sprawozdania finansowego Spółdzielni oraz sprawozdania Zarządu. Jednym z punktów porządku obrad było też wspomniane odwołanie trzech z pośród dziewięciu członków Rady Nadzorczej, do czego m.in. nawoływały anonimowe ulotki kolportowane na osiedlu. Spółdzielcy z osiedla Moniuszki, zbulwersowani pomówieniami i próbą wpływania na ich decyzje, zdecydowaną większością głosów wypowiedzieli się przeciwko odwołaniu członków Rady. — Jakim prawem, ktoś wypowiada się w moim imieniu. Po to jest zebranie, aby każdy z nas mógł się wypowiedzieć, a nie przez jakieś anonimowe komitety — nie kryje złości jedna z mieszkanek

Prezes Zarządu udzielił szczegółowych informacji o sytuacji finansowej spółdzielni. Członkowie mają powód do zadowolenia, gdyż Spółdzielnia wygenerowała za rok 2017 nadwyżkę finansową, z której kwota 100 tys. zł zasili fundusz remontowy. Spółdzielcy w głosowaniach przyjęli wszystkie sprawozdania oraz udzielili absolutorium członkom Zarządu. Ważnym punktem obrad było przyjęcie zmian statutu spółdzielni, podyktowanych nowelizacją ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, które weszły w życie we wrześniu ubiegłego roku.
11 czerwca odbyło się drugie Walne Zebranie z mieszkańcami Osiedla Sikorskiego w Kętrzynie. Ponownie większością głosów zostało udzielone absolutorium dla zarządu oraz przyjęto przedstawione sprawozdania. 13 czerwca swoje głosy oddali spółdzielcy z Osiedla Piastowskiego. Tutaj nie brakowało również emocji. Część mieszkańców wyraziła swoją krytykę wobec pracy prezesa i Rady Nadzorczej. Jednak wyniki poszczególnych głosowań pokazały, że byli oni w mniejszości. Większość opowiedziała się przeciwko odwołaniom i udzieliła zarządowi absolutorium. Przedłużające się procedury spowodowały, że prawie połowa spółdzielców opuściła zebranie. Również wystąpienia niektórych przeciwników prezesa wzbudzały skrajne emocje. — Przecież oni prosto w oczy mówili prezesowi co mają mu do zarzucenia. To chyba dobrze - zastanawia się mieszkaniec. — To wszystko jest ustawka ze strony ludzi, którym obecny prezes nie "leży". O co im naprawdę chodzi? O dobro spółdzielni czy o politykę? — zastanawiali się w kuluarach inni.

Kolejne częściowe Walne Zebrania odbędą się 18 czerwca w Korszach oraz 20 czerwca w Reszlu.

Wojciech Caruk


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij.


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. A po co? #2521517 | 89.228.*.* 19 cze 2018 08:03

    Ludzie komtura chcą opanować w mieście wszystko,co się da.To taki ciąg do władzy.A po co?...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. spółdzielcza #2520643 | 83.6.*.* 17 cze 2018 16:05

    Dobro spoleczne to już deklarował jeden taki. Załatwił swoje osobiste sprawy pod egidą prac społecznych i czmychnąl. Zarobił 3 pensje dostał miesięczną odprawę i przytulił nagrodę za działalność. Zaufać TAKIEMU to strach. N8gdy więcej poparcia, nigdy.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5