Agata Wacławska-Matyjasik. Pokonała Jeziorak, by pokonać chorobę

2019-08-29 10:24:00(ost. akt: 2019-08-29 10:46:13)
W niedzielę 18 sierpnia Agata Wacławska-Matyjasik, jako pierwsza kobieta pokonała wpław Jeziorak, najdłuższe jezioro w Polsce. Pokonanie 27 kilometrów zajęło jej 17 godzin. – Płynęłam w intencji chorej cioci — mówiła nam następnego dnia.
Wyczyn Agaty Wacławskiej-Matyjasik, czyli przepłynięcie wpław najdłuższego jeziora w Polsce zasługuje na szczególne oklaski. Pływaczka chciała w ten sposób pomóc chorej cioci.

— Płynęłam w jej intencji — mówi. Krewna Agaty Wacławskiej-Matyjasik wymaga kosztownego leczenia. Miesięczna kuracja to ogromne koszty.

Pływaczka nie ukrywa, że zamieszanie medialne wokół swojego wyczynu chciałaby przekuć w pomoc cioci.

— Wyobraźcie sobie, że jesteście chorzy. Jest lek, który może wam pomóc, ale ten lek nie jest refundowany, a koszt miesięcznej terapii wynosi 12 tysięcy złotych — pisze na stronie pomagam.pl Wacławska-Matyjasik (LINK do zbiórki). — Tym lekiem jest Rybocyklib i potrzebujemy tego leku dla naszej najdzielniejszej wojowniczki, która wspiera nas na każdym kroku i w żadnej sekundzie nie pozwala nam odczuć, że jest chora. Tym bardziej musimy działać, nie godzimy się na taką sytuację. Chcielibyśmy zabezpieczyć środki na rok terapii, a przez ten rok walczyć, by lek był również u nas refundowany by już NIKT nie doświadczał tego, czego doświadczamy w tej chwili. Każda wpłacona przez Was złotówka zmieni swoją wartość i stanie się bezcennym darem. Do dzieła kochani. Całym serduchem ściskam Agata — czytamy w poruszającym apelu.

Sam pomysł na to, aby przepłynąć Jeziorak wzdłuż wziął się, jak mówi sama Agata Wacławska – Matyjasik, z miłości do pływania. — Od kiedy o tym marzyłam — nie pamiętam — mówi z rozmowie z nami. — Zawsze kochałam pływać, ale w Iławie nie było basenu więc pozostawało czekanie na sezon letni i kąpiele w Jezioraku — wspomina.

Iławska pływaczka przypomina, że długo pływała stylem klasycznym, czyli tak zwaną żabką krytą. — Byłam zupełnym samoukiem — mówi. — Kraulem nauczyłam się pływać dopiero w wieku 30 lat i tego stylu nauczył mnie mój wujek Krzysztof Wacławski — wspomina.

Aby przepłynąć najdłuższe jezioro w Polsce, nie wystarczy umieć pływać. Trzeba być do tego niebywale dobrze przygotowanym.

— Cykl ostatecznych przygotowań to był okres około półtora roku — mówi pływaczka. — Początkowo pływałam sama, potem treningi układał mi Błażej Matysiak, na ostatnim etapie przygotowań, czyli od maja tego roku korzystałam z wiedzy Sebastiana Karasia, który jest wielokrotnym rekordzistą w różnych odsłonach pływania. To on między innymi pokonał wpław Bałtyk, nasz Jeziorak był dla niego wtedy etapem treningu.

Spełnianie pływackiego marzenia Agaty Wacławskiej-Matyjasik rozpoczęło się w niedzielę (18 sierpnia) o godzinie 6 rano w Dobrzykach. Iławska pływaczka w asyście przyjaciół i klubowiczów z Orki wyruszyła w niemal siedemnastogodzinną wyprawę.

Płynęła niemal bez przerwy, z małymi przystankami na uzupełnienie płynów i niezbędnych substancji odżywczych. W chwilach, kiedy dopadał ją kryzys, do wody, jako wsparcie wchodzili przyjaciele, aby razem przepłynąć część dystansu.
Do celu, czyli w okolice restauracji U Czapy w Iławie pływaczka dopłynęła około godziny 23. na miejscu owacjami witała ją spora grupa sympatyków i przyjaciół.

tow

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. eska #2783537 | 195.136.*.* 29 sie 2019 16:44

    Brawo! Dzielna dziewczyna!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5