20-lecie iławskiego klubu Morena. Adama Ćwikłę wspomina Stanisław Piasek

2018-04-03 11:57:59(ost. akt: 2018-04-03 12:39:33)
Adam Ćwikła, Leonarda Pawłowska, Monika Piasek i Stanisław Piasek

Adam Ćwikła, Leonarda Pawłowska, Monika Piasek i Stanisław Piasek

Autor zdjęcia: Archiwum Moreny

Gdyby był z nami to kończyłby właśnie 71 lat. Trafił nad Jeziorak na spływ kajakowy w 1994 r. Mimo, że był prezesem Spółdzielni Inwalidów Niewidomych „Biersin”, a później „Dolsin” przybył z namiotem i gitarą. Mowa o Adamie Ćwikle, który zmarł podczas obozu żeglarskiego w 2010 roku. Wspomina go Stanisław Piasek.
I od razu zachwycił się naszym „skarbem" tak, że przyjeżdżał tu corocznie na żagle czy kajaki. Od razu też nauczył nas nie bać się śpiewać. Twierdził, że ludzie dlatego tak mało śpiewają gdyż boją się odważyć. Stanowili bardzo zgrany duet z Leonardą Pawłowską, która kontynuuje tą tradycję.

Opracowywał coraz to nowe utwory dostosowując ich tonacje do naszych możliwości, między innymi piosenkę …” z niejednej studni” która stała się nieoficjalnym hymnem iławskiej MORENY.

Na spotkania przy ognisku przychodzili mieszkańcy jak i turyści biwakujący nad Jeziorakiem, Drwęckim, Szelągiem, czy Rudą Wodą. Niektórzy witali Adama gdy dopływał chłodnym specjalem wskazując przygotowane miejsce przy ognisku. Śpiewaliśmy szanty, piosenki Wolnej Grupy Bukowina, SDM, Sikorowskiego, Okudżawy i Awdiejewa.

Łatwość nawiązywania kontaktu z ludźmi ułatwiały mu niewątpliwie ukończone studia z psychologii . W czasie pobytu w Bibione (Italia) śpiewaliśmy na plaży wieczorem, wspólnie z poznanym muzykiem z pobliskiej tawerny, przybyli municypalni pytając; co się tu dzieje! Salwatore odpowiedział im, że spotkał Polaków śpiewających włoskie piosenki. Niemożliwe!. Posłuchali przysunęli leżaki i śpiewaliśmy razem długo, długo.

W lipcu 2010 roku Adaś przygotowywał koncert w „Kurce Wodnej” w Siemianach – pt. „Przyjaciele przyjaciołom„ zaprosił na ten dzień wielu znajomych. Gdy zasłabł wezwaliśmy pogotowie , przed przybyciem lekarza na przystani zjawił się ksiądz, który mówił, że był na lodach w „Szopie” i coś go pchało na przystań zdążył udzielić mu ostatniego namaszczenia.

Solą żeglarstwa są regaty i dlatego oprócz zawodów o puchar wójta gminy Iława wprowadziliśmy też 1 bieg o „memoriał Adama Ćwikły”, rozegrano już 7 takich zawodów. Sądzę, że taką tradycję o niezwykłym człowieku należy kontynuować .

AUTOR TEKSTU
Stanisław Piasek

PRZYJACIELOWI

Nasze jachty karnie stoją przy pomoście
żagle klar, bandery zwisają żałośnie.
Jasny płomień znicza rozmywa się w wodzie
a mnie jakoś mokro na policzkach , brodzie.

Śpiewamy cicho ledwo dosłyszalnie,
bo dziś głośne szanty brzmiały by banalnie.
Jeszcze brzmią mi w uszach Twoje ciche słowa
gdy ratownik z rąk moich Twą głowę przejmował

Powietrza, powietrza wyszeptałeś jeszcze
wiem, bardzo lubiłeś mazurskie powietrze.
Przybył ksiądz wezwany nadziemskim przekazem
a wokół żeglarze pochylają twarze.

Przyjaźń nas łączyła oraz szczere słowa,
których nie będziemy przenigdy żałować.
Najważniejsze. że byliśmy tutaj razem,
że mogliśmy razem śpiewać i razem się śmiać,
dając sobie tyle i można z życzliwości dać.

Wczoraj pominąłeś szanty jedną zwrotkę
jakbyś chciał zostawić ją nam na pamiątkę:
„zanim ostatni akord wybrzmi już
na pustej scenie nieme staną mikrofony
ostatni raz śpiewam Wam dziś
na pożegnanie wszystkim morzem urzeczonym”.

Ucichł wiatr nad wodą, nad szumiącą trzciną.
Adasiu , czemu czas Twój tak szybko przeminął?
To proste pytanie jawi się każdemu,
w myślach powtarzane czemu, czemu ,czemu?

Panie nasz coś Wielki Skiper nad skiprami
znasz nasz ból przebacz Mu ,a zmiłuj się nad nami.


Staś przyjaciel z nad Jezioraka


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5