Mieszkańcy powiatu spotkali się z parlamentarzystami z Platformy Obywatelskiej

Gośćmi auli w Wyższej Szkole im. P. Włodkowica w Iławie byli: Małgorzata Kidawa-Błońska, Antoni Mężydło, Marek Hok, Artur Dunin oraz Leszek Ruszczyk. Liderką w grupie była pani marszałek Kidawa-Błońska, która odpowiadała na pytania i dyskutowała z mieszkańcami, przy wsparciu współtowarzyszy. W spotkaniu wzięło udział około 50 osób. Gości przywitał i przedstawił Maciej Rygielski, szef powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej.

Jednym z pierwszych wątków podjętych przez zebranych była kwestia przyjmowania w kraju uchodźców (nie imigrantów) - niejasne było stanowisko PO w tej sprawie w ostatnim czasie, za sprawą mętnych wypowiedzi Grzegorza Schetyny. Pani marszałek w pełni podtrzymała stanowisko, które reprezentowała jeszcze Ewa Kopacz będąc premierem.
— Mowa jest o 7 tys. osób, które deklarowaliśmy przyjąć jako kraj, po wcześniejszym sprawdzeniu, z jakiego kraju pochodzą i czy rzeczywiście uciekają przed wojną - mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska. — To jest warunek. Jak zaznaczyła marszałek, siedem tysięcy osób ulokowanych w całym kraju byłoby niezauważalne, a wsparcie dla tych osób nieocenione.

Parlamentarzyści Platformy kładą nacisk na jak mówią "odkłamywanie" rzeczywistości, która przedstawiana jest w dzisiejszych mediach publicznych. I tu widzą swoją rolę, która będzie realizowana podczas spotkań w całej Polsce, które zapowiadane są w dalszej perspektywie, aż do wyborów samorządowych. Przykład podała pani marszałek z ostatniego Marszu Wolności, gdzie media publiczne puszczały na wizji ulice z garstką ludzi, a przecież, jak mówiła, osobiście uczestniczyła w marszu, i wie jak bardzo dużo osób wzięło w nim udział.

Mieszkańcy pytali o komisje śledcze i o wpływ opozycji na ustalanie składów owych komisji - chodzi o parlamentarzystów i ekspertów opiniujących w
ważnych sprawach. Parlamentarzyści wyjaśnili, że przepisy zezwalają na obsadzenie komisji osobami wyłącznie z rozdania partii rządzącej. Jak zaznaczyła pani marszałek, taki przepis funkcjonował już wiele lat wcześniej, ale żaden marszałek dotychczas nie stosował go w takim szerokim zakresie, jak robi się to dziś.

Głos zabrał Jerzy Humięcki, jak siebie określił sympatyk Platformy Obywatelskiej od zawsze, i ubolewał nad brakiem młodego, dynamicznego lidera w PO, podając przykład młodego prezydenta Francji. Parlamentarzyści bronili swoich frontmenów i wskazywali, że wciąż się oni uczą bycia liderami, co nie jest łatwym zadaniem. Zwłaszcza, że lidera poznaje się w sytuacjach kryzysowych, według rozmówców Grzegorz Schetyna sprawdził się na tym polu bezkonkurencyjnie.

Platforma Obywatelska cieszy się, że poparcie ich partii jest na zadowalającym poziomie i nie spada, bo na tym etapie PO musi takim stanem rzeczy być usatysfakcjonowana.

m.rogatty@gazetaolsztynska.pl