Popatrzmy i zajrzyjmy w nasze wnętrze przed wyjściem na trening

2017-05-02 12:38:19(ost. akt: 2017-05-02 15:21:28)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Popatrzmy na siebie jak na używany samochód sąsiada. Ile by tam trzeba poprawić. Pozwoli to nam odnieść się do naszych niedoskonałości i obiektywnie ocenić niedoróbki w naszym biomechanicznym wnętrzu.
Wszystko co się w nim znajduje w obsłudze naszego napędu jest zakodowane w genetycznej spuściźnie po przodkach z bliższego i dalszego otoczenia. W naszym rozwoju biegowym możemy korzystać z dobrodziejstwa odziedziczonych po przodkach cech motorycznych.

Człowiek rozwija się bardzo spontanicznie i uzyskuje w tym rozwoju poziom cech, które nie są w stosunku do siebie równoważne. Zawsze mamy którąś z nich bardziej rozwiniętą bez względu na akceptację daru natury. Wzrost, grubość i długość kości, mięśni, ścięgien warunkują nam predyspozycje do uprawiania różnych dyscyplin sportowych. Podobnie jak skład włókienek mięśniowych szybko lub wolnokurczliwych. Daje to nam handicapy na starcie czy w rozwoju postępu albo powoduje poczucie braku talentu. Musimy już na początku biegowej przygody zauważyć różnice i bezwzględnie odnieść się do ich wpływu na nasz układ biomechaniki i fizjologii. Popatrzmy i zajrzyjmy w nasze wnętrze przed wyjściem na trening. Przypomnijmy sobie, co nas zadawała, a co powoduje uczucie zazdrości u biegających współbraci. Jedni z wyjątkową łatwością i bez zmęczenia rozpoczynają osiedlowe kariery, a drudzy z bólem chcą zanotować postęp w rozwoju cech motorycznych.

Zasada nr 1 - nigdy nie naśladuj ślepo innej maszyny biomechanicznej, bo może okazać się, że Twój mercedes to tylko Seicento. Co wcale nie oznacza, że nie osiągnie sukcesu sportowego po liftingu treningowym. Warunek, który w tym przypadku powinien być nadrzędny, to powolna adaptacja współzgrania cech potrzebnych w bieganiu. Brak pospiechu w treningu spowoduje, że po czasie na mecie może okazać się, że nasza pozycja jest wyższa niż uznanych marek, które nie potrafiły zachować w treningu proporcji poprawnego rozwoju i pozacierały układy, uniemożliwiając rozwój cech, które na starcie dawały im przewagę.

Spokojnie i z pokorą odnieśmy się do własnych możliwości biegowych i skupmy się na sobie z pełną świadomością niedoróbek (każdy jakieś ma). To jest punkt wyjściowy, aby na bazie własnej motoryki opierać szkolenie. Wytrzymałość, szybkość, siła, moc (skoczność) czy gibkość to te cechy, które będą decydować o postępie w biegowej przygodzie. Biegacze najczęściej rozwijają tylko wytrzymałość, podświadomie zapominając, że jej rozwój jest współzależny od pozostałych. Nadmiar wytrzymałości jest krzywdzący dla siły i szybkości, blokuje gibkość i hamuje rozwój całości układu. Motoryczność człowieka to ogół czynności kształtujących aktywność ruchową, czyli jego możliwości poruszania się w przestrzeni, a także zmiany położenia całego ciała lub jego poszczególnych części względem siebie. Sprawność człowieka jest rozwojem poszczególnych cech motorycznych, czyli zdolności charakteryzujących możliwości ruchowe człowieka. O mobilności człowieka nie decyduje jedna cecha jako zdolność motoryczna, ale raczej ich kombinacja.

Stanowi ona mierzalne wielkości, posiadające analogiczne, fizjologiczne oraz biochemiczne mechanizmy, które wspomagane psychicznie rozwijają biegacza. Bardziej szczegółowo, myślę, że w sposób przystępny, postaram się w maju odnieść do naszych możliwości w kształtowaniu poszczególnych cech. Są one wzajemnie w stosunku do siebie niezbyt przyjaźnie nastawione i nasze demokratyczne zachowania mogą im pomóc współżyć w przyjacielskiej symbiozie. Nadmiar każdej jest agresją w stosunku do innych i wywołuje niezrozumienie układu. Połączenie ich w rozwoju jest wspierające wynikowo przy dominacji wytrzymałości. Daje swobodę kroku biegowego i poprzez ich zależne współistnienie pozwala na rozwój naszych ambicji wynikowych, które czasami bolą. Jest to niezbędne, jeżeli myślimy o zachowaniu nie tylko postępu w sprawności biegowej, ale również o zachowaniu zdrowia. Poszukajmy, rozwijając cechy motoryczne, własnego indywidualnego rytmu, który na pewno przyniesie nam ogromna satysfakcję w bieganiu i w życiu.


Trening 01-7 maja (jeszcze trzy tygodnie do Biegu Papiernika w Kwidzynie. (PÓŁMARATOM GRUDZIĄDZ – 1 maja)

• Pon. Wolne (PÓŁMARATON W GRUDIĄDZU)
• Wt. Rozbieganie 30 min. + OWB1(t-155)10 min.+ OWB 2(t-175) 10min+ rozbieganie 10-30min. z 5x100m (JAK BIEGAŁEŚ/AŚ W G-DZU TO MARSZOBIEG)
• Śr. Rower 30 min.+ rozbieganie 20min. + 6 x 20sek. dla bardziej potrzebujących lub tylko wg. uznania
• Czw. Rozgrzewka + WT 4x500m.p.5 min.(w truchcie lub w marszu i statycznie)tempo wolniej o 10-15 sek od rek. życiowego na 1 km (jak biegasz 4 min. km. to 2.10-2.15/500m
• Pt. Wolne
• Sb.3 km rozbieganie + 3x 100m+ 5 km OWB 1(t-155)+3x100m+ 2x 1min.p.3min w marszu, truchcie+ 10-20 min trucht do domu
N. wolne

Za tydzień – wytrzymałość (ile, jak, dlaczego).




2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5