Iławę odwiedził Odblaskowy Anioł

Mówią na niego „Odblaskowy Anioł”. Można go spotkać głównie na polskich drogach. Ma 30 lat i 100.000 przejechanych kilometrów na rowerze.
- Sześć lat temu, za moimi plecami, na przejściu dla pieszych zginęła dziewczynka. Potrącił ją samochód - mówi Maciej Stabinoga. - Od tamtego czasu pomagam innym. Materiały odblaskowe załatwiam przede wszystkim w hurtowniach. Muszę być tam wcześnie rano. Potem jadę w trasę, mijam kolejne miejsca. Są to głównie drogi, którymi dzieci i dorośli wędrują poboczami. Są często niewidoczni i niekiedy właśnie z tego powodu dochodzi to przykrych zdarzeń. To właśnie jest moje miejsce pracy. Odblaski rozdaję przez cały rok - mówi Stabinoga.

Odblaskowy Anioł zjechał już trzy rowery wędrując po całym kraju. Podróżuje ze specjalną przyczepką, w której trzyma potrzebne rzeczy, w tym serię materiałów odblaskowych. Nocuje zwykle na parkingach lub w pobliżu stacji paliw. Czasem zdarza się jednak, że ludzie sami proponują mu schronienie na noc.

- Tak właśnie było w Iławie. Właściciele Zielonego Zakątka pozwolili mi rozbić namiot na terenie ich posesji. Bardzo im za to dziękuję. Dzięki nim zjadałem też kilka posiłków. Nie zawsze tak jest. Czasem jem tylko suchy chleb. Praktycznie cały rok jestem w trasie. Ostatnio w domu w Kozienicach pod Radomiem byłem niecały miesiąc. Kocham jednak to co robię i jest mi z tym bardzo dobrze – dodaje Maciej Stabinoga, który dziś przed Szkołą Podstawową nr 3 w Iławie rozdawał dzieciom materiały odblaskowe, a także opowiadał o bezpieczeństwie na drogach.