Kobiety chętnie wracają do Me.Lou

2024-06-20 09:00:00(ost. akt: 2024-06-20 09:24:21)
Emilia Chmielewska, właścicielka sklepu Me.Lou w Giżycku

Emilia Chmielewska, właścicielka sklepu Me.Lou w Giżycku

Autor zdjęcia: Katarzyna Tomaszewicz

Chciałam, aby kobiety traktowały przyjście tu jako relaks i przygodę, czasami nawet jako psychoterapię, która pomoże w pozbyciu się kompleksów. Większość pań ma niestety zaniżoną ocenę swego wyglądu – dobrze dobrana i piękna bielizna potrafi zdziałać cuda i znacznie podnieść samoakceptację - uważa Emilia Chmielewska, właścicielka salonu Me.Lou.
Giżycki salon brafittingowy Emilii Chmielewskiej opisywaliśmy niemal rok temu. Wówczas był to stosunkowo "młody" sklep z bielizną, jaki pojawił się na lokalnym rynku. Właścicielka salonu przyznaje, że Giżycko jest trudnym rynkiem dla biznesu, trzeba włożyć wiele pracy, cierpliwości, zaangażowania, aby odnieść sukces. Dlatego byliśmy ciekawi, jak po upływie tego czasu działa salon, czy pani Emilia "rozwinęła skrzydła".

- Na pewno jest więcej klientek, mam też szerszą ofertę. Ale zdaję sobie sprawę, że cały czas jest to proces, jeszcze potrzeba czasu na to, aby wszystko funkcjonowało tak, jak bym sobie życzyła - mówi pani Emilia.

Przypomnijmy, jak to się wszystko zaczęło. Emilia Chmielewska z wykształcenia jest inżynierem leśnikiem. Ukończyła studia na SGGW, po studiach zaczęła pracę w Lasach Państwowych.
- Po kilku latach stwierdziłam jednak, że nie jest to moje miejsce. Zawsze potrzebowałam samodzielności, niezależności. Uznałam, że własna działalność gospodarcza da mi poczucie sprawczości - uważa pani Emilia. - Chciałam stworzyć coś, czego w Giżycku brakuje, coś co dawałoby kontakt z ludźmi, a także sprawiało mi przyjemność. Tiule i koronki działają chyba na każdą kobietę, nie jestem tu wyjątkiem. Mój wybór padł więc na sklep z bielizną, dobrą jakościowo, z porządnymi markami i przede wszystkim piękną. A ponieważ najpiękniejsza bielizna traci urok jeśli pije i uciska, chciałam zdobyć umiejętności jej właściwego doboru.


Z tej motywacji powstało Me.Lou - sklep brafittingowy przy ul. Mickiewicza w Giżycku, który otworzył się 23 listopada 2022 roku. Powstało miejsce bardzo eleganckie, przytulne i przyjazne. Jest tu bardzo duży wybór biustonoszy różnych marek., a także stroje kąpielowe, koszule nocne i piżamy, bluzki i sukienki.
- Klientki chętnie do mnie wracają - cieszy się właścicielka. - Jednocześnie do tej pory niemal codziennie pojawia się ktoś, kto mówi, że nie miał pojęcia, że taki sklep w Giżycku istnieje. Dlatego jeszcze dużo pracy przede mną, żeby rozpromować Me.Lou.
Pani Emilia wykorzystuje różne środki, aby dotrzeć z informacją do klientek i klientów. Nawet burmistrz Giżycka był u niej i nagrał filmik promocyjny na swój profil w ramach prezentowania nowych giżyckich firm.


- To mi dużo dało, ale jednak najskuteczniejsza jest poczta pantoflowa. Jedna klientka powie kolejnej, przyprowadzi mamę, córkę, koleżankę - i to przynosi najlepszy efekt - przyznaje. - Jeżeli już raz ktoś odwiedzi Me.Lou, to przychodzi ponownie. Kiedy kobieta założy idealnie dobrany biustonosz, który ma dobrą konstrukcję, pasuje do piersi, widzi jak ten biustonosz może dobrze wyglądać i jak doskonale się w nim czuje, to na pewno do mnie wróci.

Pani Emilia służy fachowym doradztwem. Solidnie jest do tego przygotowana. Szkolenia brafittingowe rozpoczęła rok przed otwarciem sklepu.

Dlaczego brafitting jest taki ważny? Dlatego, że prawidłowo dobrany biustonosz zapobiega wadom postawy, pomaga utrzymać jędrność biustu, odciąża kręgosłup, sprawia, że kobieta wygląda szczuplej, może komfortowo uprawiać sport.
A samo słowo brafitting stanowi połączenie dwóch angielskich słów: bra - biustonosz i fitting - dopasowywanie. Określa zatem dobieranie staników w zależności od budowy ciała, sylwetki, kształtu piersi oraz ich wielkości. W tym właśnie pomaga pani Emilia.

Emilia Chmielewska - właścicielka sklepu brafittingowego Me. Lou w Giżycku

- Wiem po moich klientkach, że czasem ten sam model biustonosza, ale w innym kolorze, układa się inaczej. Zależy to od użytego materiału, jeden jest bardziej podatny na rozciąganie, inny mniej, i nie każdy będzie pasował konkretnej pani. Moje klientki wiedzą, że u mnie nie da się zrobić zakupów na zasadzie: biorę z wieszaka, płacę i wychodzę. Bieliznę trzeba przymierzyć, obejrzeć się z każdej strony, sprawdzić jak układa się pod ubraniem, jak zachowuje się przy pochylaniu, wykonywaniu skrętów ciała, czy nigdzie nie uciska i czy dobrze się w niej czuję. Zajmuje to trochę czasu, ale ja mam czas dla każdej klientki i bardzo mi zależy aby każda pani była usatysfakcjonowana zakupem.

Trzeba także pamiętać, że rozmiarówka pomiędzy różnymi markami jest odmienna.
- Biustonosze polskich marek zazwyczaj kończą rozmiarówkę na miseczce K, zagraniczne natomiast sprzedają do rozmiaru O i więcej. Chcę, żeby mój sklep był dla każdej kobiety, żeby każda miała możliwość dopasować sobie wygodną i elegancką bieliznę - zapewnia pani Emilia.

Brafitting - pojęcie to kobiety zapewne znają, panowie pewnie mniej. A to nic innego jak sztuka dobierania biustonosza. Tylko z pozoru wydaje się to łatwe, bo jak mówią statystyki - ponad 3/4 kobiet na świecie nosi biustonosz w niewłaściwym rozmiarze.
Dobrze dobrany biustonosz ma niebagatelne znaczenie dla zdrowia kobiety. Źle dobrany skutkuje bólami kręgosłupa, wrzynającymi się ramiączkami, zbyt mała miseczka może powodować ucisk na pierś w jednym miejscu, co może skutkować powstaniem zgrubienia. Natomiast dobrze dobrany biustonosz to też komfort psychiczny, biust jest uniesiony, przez co cała sylwetka wygląda smuklej, ubrania dobrze się układają, a kobieta po prostu lepiej się czuje.

W sklepie Me.Lou dużo jest polskich marek.
- Są one rewelacyjne jeżeli chodzi o bieliznę. Polskie marki są bardzo dobrej jakości, bielizna jest przepięknie wykonana z dobrych materiałów, ma piękne koronki i hafty, a przede wszystkim dobre konstrukcje - zapewnia pani Emilia. - Wszystko co znajduje się w moim sklepie, jest dokładnie przeze mnie przemyślane, każdy biustonosz jest "sprawdzany" wiele razy, zanim pojawi się u mnie na wieszaku.

Ale najważniejsze dla właścicielki jest to, aby klientki czuły się tu komfortowo, nie były zestresowane, miały przestrzeń, nie były przytłoczone nadmiarem towaru na wieszakach, nachalnością ekspedientek.

- Staram się sprawiać, aby kobiety się nie wstydziły i nie krępowały, ponieważ jestem od tego, aby zapewnić komfort, dyskrecję i przyjazną atmosferę - zapewnia pani Emilia.
Kobiety mogą tu także uzyskać cenne i praktyczne wskazówki odnośnie bielizny. Na przykład takie, że biustonosze wykonane z beżowego materiału są bardziej rozciągliwe, z kolei te z czarnego mniej są podatne na rozciąganie, że biustonosza nie powinno się prać w pralce, a ręcznie, oraz, że nie należy nosić stanika dłużej niż jeden dzień z rzędu. Ważne jest noszenie biustonoszy w systemie rotacyjnym zgodnie z zasadą: jeden nosisz, drugi pierzesz, trzeci odpoczywa.

- Pomaga to nie eksploatować nadmiernie włókien elastanowych odpowiedzialnych za perfekcyjne dopasowanie. Stosując się do tych wskazówek biustonosze będą zdobić ciało i służyć nam o wiele dłużej - wyjaśnia brafitterka.

Otwierając swój biznes, pani Emilia zakładała, że dwa lata to będzie taki czas na sprawdzenie. Na razie, jak przyznaje, wszystko idzie w dobrym kierunku, choć wymaga to wiele pracy i zaangażowania.
- A co będzie dalej? Nie wiem, co mi życie przyniesie. Jestem osobą aktywną, mam dużo pomysłów, ale na razie skupiam się na swoim salonie i nie planuję zmian. Zbieram doświadczenie, które nie wiadomo kiedy może się przydać. Ale obecnie największą satysfakcję daje mi zadowolenie moich klientek - twierdzi właścicielka Me.Lou.
KT


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5