Serce Warmii bije w Gietrzwałdzie

2020-06-26 12:00:00(ost. akt: 2020-06-29 14:35:43)   Artykuł sponsorowany
fot. Kościół w Sząbruku

fot. Kościół w Sząbruku

Słynny astronom Mikołaj Kopernik, przyszły papież - kardynał Karol Wojtyła czy kandydat na ołtarze - król Belgii Baldwin I Koburg... Co łączy te nietuzinkowe postacie. Wszyscy gościli w gminie Gietrzwałd, którą bez wątpienia można określić, jako duchowe centrum Warmii.
Słynny astronom Mikołaj Kopernik, przyszły papież - kardynał Karol Wojtyła czy kandydat na ołtarze - król Belgii Baldwin I Koburg... Co łączy te nietuzinkowe postacie. Wszyscy gościli w gminie Gietrzwałd, którą bez wątpienia można określić, jako duchowe centrum Warmii.



Gmina Gietrzwałd to bogata przyroda, historia oraz kultura znaczona przydrożnymi kapliczkami. Przez nią płynie rzeka Pasłęka, która stanowi naturalną granicę między Warmią a Mazurami. Zatrzymajmy się więc przez chwilę na niezwykłej przyrodzie. Ponad połowę obszaru gminy stanowią lasy, które są pozostałością po historycznej puszczy galindzkiej. Od koloru gliny ziemia nazywana czerwoną poprzecinana jest strumieniami, rzeczkami i naznaczona urokliwymi jeziorami, których jest aż czternaście. Okoliczne pola i rozlewiska upodobały sobie dostojne żurawie, a wspomnianą Pasłękę - pracowite bobry, które mają tu swój rezerwat. Kto spragniony przyrody musi koniecznie zajrzeć do leśnego arboretum w Kudypach. Magiczny ogród położony na piętnastu hektarach skrywa w sobie wiele tajemnic. To swoista encyklopedia nie tylko warmińskiej flory, bo rośnie tutaj również ponad 700 gatunków roślin obcego pochodzenia! Spacerując po wytyczonych ścieżkach i urokliwych mostkach można choć na chwilę przenieść się do świata zachwycającej przyrody dla ciekawskich opisanej na licznych tablicach informacyjnych. Warto dodać, że w całej gminie Gietrzwałd nie brakuje ścieżek pieszych jak i rowerowych, z których można podziwiać naturę.


Gietrzwałd, choć nie największa miejscowość w gminie to zapewne najsłynniejsza, lokowany został w 1352 roku na siedemdziesięciu łanach przez kapitułę warmińską. Czasy były niełatwe, bo w Europie Zachodniej szalała wówczas dżuma, lub jak ją określano - czarna śmierć. Epidemia wybuchła prawdopodobnie w Chinach, skąd przez Krym dotarła do basenu Morza Śródziemnego...


W XVI wieku w Gietrzwałdzie i okolicach gościł sam Mikołaj Kopernik, który jako wizytator dóbr kapituły warmińskiej przybywał tutaj, aby dokonać lokacji łanów opuszczonych. Na opuszczonych wsiach chętnie lokował chłopów z Mazowsza czym przyczyniał się do polonizacji Warmii. Dziś do Gietrzwałdu przybywa mnóstwo pielgrzymów oraz turystów, a to za sprawą objawień maryjnych, jakie miały miejsce w 1877 roku. Wizjonerkami były dwie dziewczynki: Barbra Samulowska oraz Justyna Szafryńska. Objawienia trwały od czerwca do września i były wydarzeniem o którym głośno było na terenie historycznej Polski, która wówczas przez zaborców została wymazana z mapy Europy. W miejscu tym rozwinął się kult maryjny i rozkwitła kultura polska. Powstała pierwsza na Warmii polska księgarnia założona przez Andrzeja Samulowskiego, został także wydany próbny numer „Gazety Olsztyńskiej”. Koniecznie trzeba zajrzeć do bazyliki Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. W niej to znajduje się cudowny obraz Matki Bożej Gietrzwałdzkiej oraz drewniana pieta z XV wieku. Wokół kościoła nie brakuje urokliwych ścieżek sprzyjających refleksji i modlitwie z cudownym źródełkiem na czele. Do miejsca tego niejednokrotnie przybywał kardynał Stefan Wyszyński oraz późniejszy papież - kardynał Karol Wojtyła.


Bazylika w Gietrzwałdzie nie jest jedynym sakralnym miejscem do którego warto zajrzeć będąc w gminie. Swoją wyjątkowością wyróżnia się również kościół w Sząbruku, jeden z najstarszych na Warmii. Podczas prowadzonych prac konserwatorskich odkryto w nim malowidła z początku XVI wieku przedstawiające Adama i Ewę w raju, sceny z Sądu Ostatecznego oraz wizerunki świętych: Jerzego, Anny i Mikołaja. W 1977 roku w kościele gościł król Belgów Baldwin razem ze swoją małżonką Fabiolą.


Na terenie gminy znajduje się również ewangelicka perła w Łęgutach. Mowa o barokowym kościele w Łęgutach z pierwszej połowy XVIII wieku. To jedna z nielicznych ewangelickich budowli, która w niezmienionym stanie do dziś przetrwała na Mazurach i należy do parafii ewangelicko-augsburskiej w Ostródzie. Po II wojnie światowej kościołem opiekował się ksiądz Edmund Friszke, który co ciekawe swoje parafie wizytował jeżdżąc amerykańskim harley'em. O ile z zewnątrz kościół ma dość skromną formę, jego wnętrze potrafi zachwycić swym bogactwem. Między stołem ołtarzowym a koszem ambony umieszczono barokowy obraz ukazujący Ostatnią Wieczerzę. Ażurowy baldachim ambony wieńczy figura pelikana - symbol Chrystusa.


Oprócz budowli sakralnych, będąc w gminie warto zobaczyć, chociaż z zewnątrz - pałace w Grazymach oraz Łajsach. Pierwszy wzniesiono jeszcze na średniowiecznych fundamentach i aż do lat 20. XX wieku był własnością roku von der Groeben. Wówczas, w wyniku małżeństwa stał się własnością rodziny von Stein-Kamienski. Obecnie w miejscu tym prowadzony jest dom pomocy społecznej. Pałac w Łajsach z kolei zbudowano w XIX wieku w stylu pseudoklasycystycznym z elementami renesansowymi. Dobra te należały niegdyś do rodziny von Zabiensky. Obecnie cały zabytkowy zespół jest własnością prywatną. W odnowionym budynku spichlerza znajduje się filia Lokalnej Grupy działania Stowarzyszenia Południowa Warmia.


Przykładem oryginalnej fortyfikacji pochodzącej z przełomu XIX i XX wieku są wieże w Tomarynach. Ich szczyt widoczny jest z okien pociągu mknącego linią Olsztyn - Ostróda. Fortyfikacja jest wkomponowana w most na rzecze Pasłęce i służyła do jego obrony. Została zbudowana na planie prostokąta, a każda z wież ma po cztery kondygnacje. We wnętrzu mogły przebywać aż dwa plutony piechoty. Wieże były zwieńczone działkami Grusona i uzbrojone w trzy karabiny ckm. Obiekt jest otwarty i mozna go zobaczyć zachowując szczególną ostrożność.


Gmina Gietrzwałd może pochwalić się również rekordem Guinnessa... Właściwie to zasługa skansenu maszyn rolniczych w Naterkach powstałego z inicjatywy przedsiębiorcy Janusza Dramińskiego. W skansenie znajduje się 277 końskich kieratów. Niegdyś maszyny napędzane siłą końskich mięśni służyły do napędzania maszyn gospodarskich - młockarni oraz sieczkarni. Dziś cieszą oczy tych, którzy tu zajrzą i nadal zachwycają swoją prostotą i genialnością. W zbiorze oprócz innych maszyn rolniczych znajduje się również lanz bulldog, najsłynniejszy traktor świata na żelaznych kołach.

tekst W.Kosiewicz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5