Anna Kowalczyk: Spełniam dziecięce marzenia [ROZMOWA]

2022-01-06 08:00:00(ost. akt: 2022-01-05 11:19:37)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Podbiła Tajwan i Tokio, ubierała kandydatkę do tytułu Miss World, a bluzy jej projektu oglądaliśmy w najpopularniejszych programach telewizyjnych. — Spełniam marzenia małej dziewczynki — mówi projektantka mody Anna Kowalczyk.


Co będzie modne w nadchodzącym sezonie?
— Każdy uważa, że to projektant mody pokazuje, w jaki sposób powinniśmy się ubierać, a to wygląda nieco inaczej — odpowiada moja rozmówczyni.
I wyjaśnia: — To tak zwani trendsetterzy pojawiają się w różnych miejscach i okolicznościach i wyłapują odpowiednie kolory i fasony. Nie wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, ale to właśnie my sami nadajemy ton modzie i podświadomie sami jesteśmy projektantami.

— Jeżeli chodzi o jesień, to mam pewną wizję — cały czas zastanawiam się nad kolorem czerwonym, ale on chyba już ucieknie. Możliwe, że będą to niebieski, khaki i śmietanowy, ale w połączeniu z czerniami. Nie jestem jeszcze do końca pewna, ale wydaje mi się, że jak nie w tym, to w przyszłym roku to właśnie te kolory zawładną wybiegami — stwierdza projektantka.


— To mama zakrzewiała w nas artystycznego ducha. Prowadziła bibliotekę w gminie Braniewo i organizowała wiele imprez — w tym plenery malarskie, których byłam jedną z najmłodszych uczestniczek. Później włączał się już we mnie umysł przedsiębiorcy. Od najmłodszych lat tworzyłam sztukę i szukałam wielu alternatyw, by połączyć wiele dziedzin i umiejętności w jedną spójną całość. Czułam, że tylko w ten sposób jestem w stanie przekazać swoje emocje — łącząc poszczególne dziedziny sztuki. Gdy malowałam obrazy, czułam ograniczenie. Prostokątne płótna w pewnym momencie zamykały moją twórczość, dlatego postanowiłam przenieść rysunek na tkaninę. I właśnie wtedy rozpoczął się całkiem nowy etap w moim życiu — zetknięcie twarzą w twarz z modą. Tworzenie i projektowanie sukien było dopiero połową przedstawionej przeze mnie wizji. Drugą połową było potraktowanie materiału jako płótno. Dopiero wtedy poczułam wolność w sztuce i brak jakichkolwiek ograniczeń. W ten sposób zapoczątkowałam całkowitą innowację w świecie mody w Polsce. Wiele gwiazd zwracało się do mnie z prośbą o realizację malowanych sukien, a nawet garniturów. W międzyczasie ukończyłam projektowanie graficzne tkanin w Katedrze Sztuk Pięknych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie — opowiada projektantka.


— Podbiłam między innymi Tajwan i Tokio, uczestniczyłam w wielu imprezach związanych ze światem mody i piękna. Ubierałam reprezentantkę Polski w konkursie Miss World, a także naszego reprezentanta podczas Eurowizji w Kijowie. Moje stroje prezentowały też finalistki wyborów Miss Warmii i Mazur oraz Miss Polski — wylicza Anna Kowalczyk.

Lista osiągnięć projektantki jest imponująca, ale to nie koniec. Wraz z córką czuwa nad rozwojem ich własnej marki. Bluzy Psyhoholy oglądać mogliśmy w telewizji — w „Kuchennych Rewolucjach” miewała je na sobie Magda Gessler, pojawiały się też m.in. w programie "Big Brother".

— Spełniam tak naprawdę marzenia małej dziewczynki — tak swój sukces komentuje artystka. — Chociaż swój udział mają też ludzie, którzy powtarzają jak mantrę słowa "nie uda ci się" — mnie to bardzo mobilizuje. Jesteśmy przecież kowalami własnego losu i jeżeli tylko chcemy, możemy wiele osiągnąć, realizując swoje pasje — mówi Anna Kowalczyk.

— To właśnie pasje rozwijają nas od wewnątrz i zmieniają nasze postrzeganie świata. Ja, wzorem mojej mamy, starałam się wraz z mężem dostrzegać potencjał moich dzieci od małego. Mój syn zajmuje się projektowaniem i grafiką komputerową — cudownie rysuje i jest bardzo kreatywny. A córka — tworzy jako Elizazilee — jest producentką muzyczną — komponuje, śpiewa i kręci teledyski. Jesteśmy rodziną artystyczną, ale każda pasja jest tak samo ważna. Trzeba mieć oczy otwarte i wyłapywać u dzieci potencjał — radzi nasza rozmówczyni.


Fot. archiwum prywatne


— Dziś mieszkańcy już inaczej postrzegają Braniewskie Centrum Kultury. To zasługa całego zespołu — dużo z siebie dajemy i ludzie to dostrzegają. W tym trudnym czasie udało nam się stworzyć Quźnię Talentów, zorganizować wiele konkursów i koncertów. Nagraliśmy nawet teledysk, a ilość wyświetleń, udostępnień i polubień przerosła nasze najśmielsze oczekiwania — przyznaje dyrektorka BCK.

Kamila Kornacka
k.kornacka@dziennikelblaski.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5