Drastyczne podwyżki za ciepło. Spółdzielnia wyjaśnia

2023-01-24 10:00:00(ost. akt: 2023-01-24 10:14:07)

Autor zdjęcia: Renata Szczepanik

Mieszkańcy jednej ze spółdzielni mieszkaniowych w Bartoszycach mieli dostać drastyczne podwyżki za ogrzewanie mieszkań. Spółdzielnia tonuje emocje i ma nadzieję, że rachunki nie będą tak drastyczne, jak się wydaje.
"Płacili 35 zł za podgrzanie 1 m3 wody, teraz będą musieli zapłacić blisko 100 zł, czyli ponad 800 zł miesięcznie" — takie informacje dotyczące opłat za energię cieplną w Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani Bartoszyce można było przeczytać w mediach. Między innymi do tej kwestii ustosunkowała się Wodociągowo-Ciepłownicza Spółka COWIK w Bartoszycach.

"W związku z pojawiającymi się pytaniami dotyczącymi kosztów przygotowania (podgrzania) 1 m3 ciepłej wody dla naszych Odbiorców ciepła wyjaśniamy: Do podgrzania 1 m3 wody zużywa się około 0,2 GJ energii cieplnej. Wg obowiązujących dla mieszkańców cen całkowity koszt podgrzania 1 m3 wody w węźle cieplnym kształtuje się na poziomie 35 zł brutto. Oprócz tego do końcowej ceny ciepłej wody dochodzą koszty strat ciepła, które następują na przesyle ciepłej wody od naszego węzła ciepłowniczego do kranu odbiorcy".

Jak tłumaczą pracownicy COWIK, "jednym z powodów wysokich cen ciepłej wody jest głównie niewłaściwy stan techniczny instalacji rozprowadzającej ciepłą wodę, których nasza Spółka nie jest właścicielem. Instalacje nowe, wykonane z odpowiednich materiałów, dobrze zaizolowane, okresowo przeglądane będą powodowały zdecydowanie mniejsze straty niż instalacje stare, wybudowane niejednokrotnie kilkadziesiąt lat temu, termicznie niewłaściwie zabezpieczone i eksploatowane, a z takimi instalacjami mamy do czynienia w bardzo wielu budynkach".

Jak podają, w bartoszyckich budynkach, zasilanych z sieci ciepłowniczej, wskaźnik zużycia energii cieplnej potrzebnej do podgrzania 1 m3 wody kształtuje się od 0,22 GJ/m3 aż do 0,91 GJ/m3.

"Granica własności i odpowiedzialności w 98 procent budynków, zasilanych w ciepło przez naszą Spółkę, kończy się w węźle cieplnym. Za wszystko, co znajduje się za węzłem ciepłowniczym w 98 procent budynków, a więc za instalacje zewnętrzne oraz instalacje wewnątrz budynków, rozprowadzające ciepłą wodę oraz również za straty ciepła, odpowiadają Odbiorcy ciepła" - czytamy w komunikacie.

"Nie jesteśmy sprzedawcą ciepłej wody użytkowej a jedynie sprzedawcą energii cieplnej, która służy do podgrzewania wody, dostarczanej do budynku lub grupy budynków" — podkreślają pracownicy COWIK.

Do wzrostu kwot ustosunkowała się spółdzielnia Budowlani. Jak jednak podkreśla, nie wiadomo, ile faktycznie mieszkańcy zapłacą.

– Od sierpnia 2020 roku opłaty w naszej lokalnej kotłowni COWIK do dzisiaj poszły w górę nawet o 300 procent. Spółdzielnia pobiera wyłącznie zaliczki, które co kwartał rozliczamy. My nie możemy w żadnym wypadku, zgodnie z ustawą, naliczać jakichś marż itp. Zbieramy rzeczywiste koszty, zbieramy faktury od COWIK, i je rozliczamy. W opłatach mieszkaniowych nasi mieszkańcy mają ustalone tylko i wyłącznie zaliczki, które są rozliczane według rzeczywistych kosztów z faktur – wyjaśnia pełnomocnik zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani w Bartoszycach Bożena Cieślak.

Jak dodaje, jakie realnie stawki zostaną naliczone, w tym momencie nie można podać.

– Cena na fakturze będzie znana dopiero w lutym. Na tę chwile mamy zrobione rozliczenia za czwarty kwartał, gdzie tylko przez jeden miesiąc obowiązywała nowa taryfa. Mam nadzieję, że opłaty dla mieszkańców nie będą tak drastyczne, jak to jest przedstawiane. Kwoty różnie się kształtują, 56 złotych, 60 złotych. To się różnie kształtuje od tego, do czego są podłączone budynki. Niestety, ciepłownia też powinna położyć parametrowe sieci ciepłownicze, to nie należy do spółdzielni. My za ciepłownię tego nie zrobimy - podkreśla przedstawicielka spółdzielni.

Jak zapewnia Bożena Cieślak, mieszkańcy, którzy nie dadzą rady sprostać spłaceniu rachunkom za ogrzewanie, mogą liczyć na wsparcie.

– Jeżeli nie daj Boże ktoś się zadłuży, nie dopłaci, to można rozłożyć zobowiązanie na raty. Jesteśmy na takie sytuacje otwarci, tylko zależy nam na tym, by nasi mieszkańcy tez się nie zamykali na nas. Niestety tak to jest, że spółdzielnia jest zła, bo pobiera opłaty. Ale my musimy pobierać pieniądze by płacić naszym dostawcom, za ciepło, za wodę, za wywóz śmieci... Większość opłat jest niezależna od spółdzielni – podkreśla Bożena Cieślak.
RAZ

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Robert #3108204 27 sty 2023 10:29

    A to moja wina,że mój blok i rury nie są zmodernizowane? Gdzie spółdzielnia i cowik były wcześniej? To ja w takim razie też chcę, aby w tym roku mój blok,moje osiedle było zmodernizowane w tym roku. Jakoś bloki Lokum mają podwyżkę 50zł za podgrzanie ciepłej wody , a tak samo nie są modernizowane!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. frost #3108152 25 sty 2023 17:56

    Problem polega na tym, że na cenach energii cieplnej ważą głównie nie tyle koszty zużycia GJ, a tzw. koszty stałe i koszty przesyłu. Można np. przykręcić zawór i mieć zerowe koszty zużycia, ale poprzez koszty stałe i koszty przesyłu i tak nie wystarczą na to wnoszone zaliczki i trzeba będzie w rozliczeniu dopłacić kilkaset lub więcej pln. Medialne reklamówki o przykręcaniu zaworów to bajeczka. Moderatr puścisz?

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5