Wykonanie małej architektury rozgrzało radnych podczas październikowej sesji Rady Miasta Bartoszyce
2022-10-28 08:30:00(ost. akt: 2022-10-28 08:34:34)
SAMORZĄD \\\ Radni podczas październikowej sesji „rozgrzali się” tematem budowy na ulicy Nowowiejskiego. Radni pytali o to, co powstaje w tym miejscu. Na koniec dyskusja została sprowadzona do „jednego, dobrego poziomu” i padły słowa o arogancji.
Z pewnością LVIII sesja Rady Miasta Bartoszyce należała do „gorących". Jednym z głównych tematów okazała się budowa na ulicy Nowowiejskiego. Pojawiły się argumenty, zarzuty i mocne słowa. Radny Witold Darski cytował wyniki sondy, którą zamieściliśmy na naszej stronie. Jednak prawdopodobnie nikt nie spodziewał się finału dyskusji na ten temat, sprowadzonej - jak określił to Krzysztof Hećman - „do jednego, dobrego poziomu".
Temat rozpoczął się od pytania radnej Elżbiety Zabłockiej, która chciała się dowiedzieć, co jest budowane na ulicy Nowowiejskiego. Odpowiedzi udzielił zastępca burmistrz Krzysztof Hećman.
— Budowa przy ulicy Nowowiejskiego jest w ramach małej architektury, aranżacji terenu, skweru i myślę, trzeba poczekać spokojnie do jej pełnej realizacji. Tam m.in. także jest wykonanie pewnej części światłowodowej, jeśli chodzi o część zabezpieczenia monitoringiem i tego skweru i tego jeziorka popularnego w Bartoszycach „Serduszka". A więc jest to takie kompleksowe rozwiązanie tego skweru i myślę, że to jest w ramach prac początkujących różne skwery, różne parki.
Zastępca burmistrza dodał, że są to działania, które mają na celu ożywienie tej części miasta od strony rekreacyjnej, będące częścią propozycji dla mieszkańców.
— Budowa przy ulicy Nowowiejskiego jest w ramach małej architektury, aranżacji terenu, skweru i myślę, trzeba poczekać spokojnie do jej pełnej realizacji. Tam m.in. także jest wykonanie pewnej części światłowodowej, jeśli chodzi o część zabezpieczenia monitoringiem i tego skweru i tego jeziorka popularnego w Bartoszycach „Serduszka". A więc jest to takie kompleksowe rozwiązanie tego skweru i myślę, że to jest w ramach prac początkujących różne skwery, różne parki.
Zastępca burmistrza dodał, że są to działania, które mają na celu ożywienie tej części miasta od strony rekreacyjnej, będące częścią propozycji dla mieszkańców.
Niestety, odpowiedź nie zadowoliła radnej. Elżbieta Zabłocka stwierdziła, że tak naprawdę nie otrzymała odpowiedzi na swoje pytanie. Dodała, że chociaż burmistrz i skarbnik dysponują pieniędzmi podatników, nikt nie jest w stanie dowiedzieć się, co w tym miejscu powstaje, ani kto jest za to odpowiedzialny.
— Jeżeli każdy mieszkaniec zadzwoni, zapyta co jest robione, na tej ulicy, obowiązkiem Urzędu Miasta, urzędników jest poinformowanie: „jest robione to i to, a tutaj jest tajemnica poliszynela (…). Nie potrafię zrozumieć, o co tu chodzi w tym momencie. Konkretnie co?
„Dociskany” do przysłowiowego muru Krzysztof Hećman przekazał, że „ławki przy alejkach z pewnością będą”, a na pytanie Jarosława Puszko, czy będzie fonranna przyznał, że nie wie. Nie nadzoruje prac, bo nie leżą w jego kompetencjach i dlatego ma prawo nie znać szczegółowych rozwiązań.
„Dociskany” do przysłowiowego muru Krzysztof Hećman przekazał, że „ławki przy alejkach z pewnością będą”, a na pytanie Jarosława Puszko, czy będzie fonranna przyznał, że nie wie. Nie nadzoruje prac, bo nie leżą w jego kompetencjach i dlatego ma prawo nie znać szczegółowych rozwiązań.
— To nadzoruje pan burmistrz. Nadzoruje pracę Wydziału Inwestycji i Wydziału Komunalnego.
Czy my naprawdę nie możemy, jak normalny, każdy gospodarz miasta udzielić informacji: mam taką wizję, robię to i to, w tym miejscu i nadzoruje ta i ta osoba. I jest ukrócenie wszystkiego — pytała radna Zabłocka.
„A czy wykonanie tej małej architektury jest dzisiaj aż tak dominującym problemem w mieście Bartoszyce?” — pytał Krzysztof Hećman. Zdaniem radnej tak. Wtórowała jej Wioletta Machniewska przypominając, że chodzi o publiczne pieniądze. Wtedy radnej... wyłączono mikrofon, ponieważ zabrała głos poza kolejnością.
Krzysztof Hećman podkreślił, że burmistrz nie narusza żadnych przepisów i ma prawo dokonywać stosownych wydatków, a żadne nie są poza wiedzą radnych.
I choć wszystko jest zgodne z prawem, radni nadal mieli wątpliwości co do zasadności prac. Jakie argumenty przedstawili? Elżbieta Zabłocka dodała, że jeżeli na poprzedniej sesji radni nie zezwolili na zwiększenie kosztów, to jak naprawdę nie są za tym. Komu ma to służyć? Jeśli mieszkańcom, to mała architektura powinna być jej zdaniem umiejscowiona dalej od ulicy, by dać szansę wyciszenia się na ławeczce.
W dyskusję włączył się Witold Darski stwierdzając, że w sondzie [którą zorganizowaliśmy na naszej stronie] czytelnicy zaznaczają, iż w tym miejscu „powstanie wyrzutnia rakietowa w kosmos, czy coś”. Zapytał o zabezpieczenie instalacji wodnej „wytrysku” nawiązując do demontażu na okres zimowy instalacji na ul. Bohaterów Warszawy. Czy ważniejszy jest „wytrysk” na zimę, czy wybudowanie przystanku?
Kolejnych argumentów dostarczyła Anna Binięda zaznaczając, że jest przybita poziomem odpowiedzi, które radni uzyskują od władz miasta. Przypomniała dyskusję, która odbyła się na jednej z sesji. Geokrata bardzo utrudnia poruszanie się osobom niepełnosprawnym, rodzicom z wózkami oraz kobietom na obcasach. Jednak mimo to z geokraty budowane są kolejne chodniki.
— Dlaczego, kurczę pieczone, że tak to delikatnie nazwę, nikt nie konsultuje takich inwestycji z mieszkańcami? (…) Wszystkie osoby, które zwracały się do mnie w tym temacie zwracały uwagę, że tam aż się prosi o parking dla tych, którzy przyjeżdżają na mszę.
Kolejnych argumentów dostarczyła Anna Binięda zaznaczając, że jest przybita poziomem odpowiedzi, które radni uzyskują od władz miasta. Przypomniała dyskusję, która odbyła się na jednej z sesji. Geokrata bardzo utrudnia poruszanie się osobom niepełnosprawnym, rodzicom z wózkami oraz kobietom na obcasach. Jednak mimo to z geokraty budowane są kolejne chodniki.
— Dlaczego, kurczę pieczone, że tak to delikatnie nazwę, nikt nie konsultuje takich inwestycji z mieszkańcami? (…) Wszystkie osoby, które zwracały się do mnie w tym temacie zwracały uwagę, że tam aż się prosi o parking dla tych, którzy przyjeżdżają na mszę.
Anna Binięda dodała, że miejsce nie jest odpowiednie, by usiąść i odpocząć. Jednocześnie pilnie potrzebny jest chodnik przy jeziorku w Parku Elizabeth.
— A może te pieniądze należało w błoto właśnie wyrzucić i zrobić chodnik w parku Elizabeth?
— W swojej elegancji — odpowiedział wiceburmistrz — pani radna Binięda zauważyła, że odpowiedzi władzy, w zasadzie jak pani to określiła, są żadne, czy są niekompetentne (…) Więc ja pozwolę sobie na ten temat, który państwa tak dzisiaj rozgrzewa, którym tak państwo żyjecie nie udzielać już więcej żadnych informacji, bo i tak będą one niekompetentne zdaniem pani.
— Czy ja mogę dodać, że w takim razie niektóre odpowiedzi są wręcz aroganckie — dodała Anna Binięda.
I jesteśmy już na jednym dobrym poziomie, wspólnie. — zripostował Krzysztof Hećman dodając, że udzielił informacji w takim zakresie, w jakim miał wiedzę w tej sprawie. Pełna odpowiedź będzie z pewnością udzielona przez pana burmistrza. Liczymy na to, że odpowiedzią podzielimy się z naszymi czytelnikami.
dar
dar
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez