Piotr Petrykowski odniósł się do sprawy Stacji Joannitów na... Facebooku

2022-03-19 19:45:00(ost. akt: 2022-06-12 22:28:22)
Stacja Socjalna Joannitów w Bartoszycach

Stacja Socjalna Joannitów w Bartoszycach

Autor zdjęcia: arch. Stacji Socjalnej Joannitów

Od 4 miesięcy z niewielkim skutkiem pytaliśmy Urząd Miasta w Bartoszycach o los Stacji Socjalnej Joannitów. Po opublikowaniu artykułu „Graf Petrus”: odniósł się do tekstu na Facebooku. Nie wiadomo, czy to oficjalne stanowisko burmistrza Bartoszyc
Od 10 listopada pytamy Urząd Miasta w Bartoszycach o Stację Socjalną Joannitów. W odpowiedzi dostaliśmy zbiorcze dane ilości osób korzystających z pomocy Stacji oraz łączne koszty jej działania. W sprawie wypowiedział się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie, nakazując Burmistrzowi udzielenie pełnej odpowiedzi.

Po 4 miesiącach skąpych informacji, 3 komentarze w 5 minut


Wyjaśnienie sprawy przyspieszyło w mijającym właśnie tygodniu. W miarę zdobywania nowych informacji (15, 16 i 17 marca) prosiliśmy urząd o kolejne pytania. W dniu publikacji poprosiliśmy jeszcze o potwierdzenie kilku poruszonych w artykule faktów.

Mur milczenia runął 20 minut po publikacji artykułu na naszej stronie internetowej. „Graf Petrus” (pseudonim burmistrza Piotra Petrykowskiego) w czasie kilku, następujących po sobie minut opublikował trzy, a do godz. 14:00 następnego dnia 19 komentarzy. Nie wiemy, czy są oficjalnym stanowiskiem Piotra Petrykowskiego, bo pomimo trzykrotnego pytania jasno się w tej sprawie nie zadeklarował.

Czy wybór zdjęcia to osobista animozja?


Piotr Petrykowski: „Jaki jest powód publikacji przy tym artykule wizerunku Burmistrza nie związanego z w/w sprawą. Czy to są praktyki gazety, czy osobiste animozje piszącego artykuł i próba oskarżania Burmistrza z wydaniem na niego wyroku?
Dobór zdjęć zwykle ma uwydatnić opisywany w artykule problem. W tym przypadku jest to alegoria sytuacji, że burmistrz patrzy na zamknięte drzwi stacji Joannitów, nie podejmując działań, to znaczy nie odpisując na maila, nie zgadzając się na proponowane spotkanie, nie rozwiązując umowy, nie odbierając telefonów od wójta.
Można idąc dalej zauważyć, że rezygnacja pracowników oznacza dla burmistrza problem, którego nie udało się rozwiązać od września do dnia publikacji artykułu. Tak interpretuję wyraz twarzy burmistrza na zdjęciu. Równie dobrze może ona wyrażać smutek, zmartwienie, rozczarowanie sytuacją związaną z zakończeniem działalności Stacji. Interpretacja zależy od odbiorcy zdjęcia.
Burmistrz zarzuca osobiste animozje piszącego artykuł, ale zaraz po ostrzeżeniu, by wstrzymał osobiste wycieczki „Graf Petrus” dodaje, że komentarze nie dotyczą „naszych relacji osobistych”.

„Moja racja jest mojsza niż twojsza"


Piotr Petrykowski: „nie było do mnie telefonu w tej sprawie od Pana Wójta” (..) „Pan Wójt reprezentując gminę może bez żadnych nawet kontaktów z inną gminą podejmować decyzje (za zgodą rady) w każdej sprawie.”
W rozmowie z redakcją wójt Andrzej Dycha wyraził inne zdanie:
— Próbowałem skontaktować się z burmistrzem Piotrem Petrykowskim. Dzwoniłem do pana burmistrza a ponieważ nie odbiera, wysłałem do niego SMS-a z prośbą panie burmistrzu proszę o kontakt. Było to na początku grudnia. Do dzisiaj do spotkania nie doszło.

Piotr Petrykowski: „Pan Wójt reprezentując gminę może bez żadnych nawet kontaktów z inną gminą podejmować decyzje (za zgodą rady) w każdej sprawie.”
Z naszej wiedzy wynika, że podejmowanie decyzji w sprawie rozwiązania umowy pomiędzy Urzędem Miasta i Zakonem Joannitów nie leży w kompetencjach Rady Gminy Bartoszyce. Rady Gminy nie ureguluje też ewentualnego wydania sprzętu przez pracowników Urzędu Miasta.

„Komuś zależy na rozgłosie medialnym"


W odpowiedzi na komentarz, że trudno jest umówić się na spotkanie z wójtem „Graf Petrus” wskazał, że jego też to dziwi, dodając, że „może po prostu komuś zależy medialnie, a nie faktycznie, bo pewnie już by tematu nie było."
Zainteresowanie tematem, ludzie dobijający się do zamkniętych drzwi Stacji, wiadomości do redakcji, posty na różnych stronach w portalu społecznościowym twierdzeniu burmistrza przeczą. Jednak trzeba przyznać, że zajęcia się ważnym społecznie problemem przez redakcję, „tematu [publicznie] by nie było.”

Bezradność pracodawcy, gdy pracownik składa wypowiedzenie


Piotr Petrykowski: „Wypowiedzenie umowy o pracę UM otrzymał bez wcześniejszej rozmowy. Co do rozmów osobistych poza pracownikami UM w czasie pandemii przy zastosowanych obostrzeniach nikomu nic nie wiadomo?
Informację o rezygnacji z pracy pielęgniarki przekazały 16 września swojej przełożonej w Urzędzie oraz doktorowi, który trafia do urzędu. Nie wiemy, czy otrzymał go burmistrz, ale doktor twierdzi, że odpowiedzi nie otrzymał. Wypowiedzenia zostały złożone miesiąc później.

Piotr Petrykowski: „Byłe pracownice UM zrezygnowały z pracy wiedząc, że UM nie ma możliwości prawnych przeprowadzenia naboru na stanowisko: pielęgniarek. Rezygnacja pracownic - jedyny powód braku Stacji.
W województwie warmińsko-mazurskim prowadzone są w Ornecie, Mrągowie, Ostródzie, Węgorzewie i Piszu. Stacje działają przy ośrodkach pomocy społecznej. Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, Kościele.
Zarówno Urząd Miasta w Bartoszycach, jak u Urząd Gminy w Bartoszycach działają w oparciu o tą samą Ustawę z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. W przypadku gminy Bartoszyce nie ma trudności, by w strukturze Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej kontynuować działalność Stacji Socjalnej Joannitów.
W przypadku rezygnacji pracowników z pracy poszukuje się nowych, szuka się też rozwiązań prawnych. Nie wiemy, czy urząd podejmował jakiekolwiek próby ratowania stacji po 16 września 2021 roku.

„Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych." (George Orwell)


Na uwagę zasługują jeszcze trzy dotyczące szeroko rozumianej netykiety i równości wobec zasad i prawa wątki z komentarzy pod artykułem.

Piotr Petrykowski: „Zaczynam się przyzwyczajać, że Pan Dopierała rozkoszuje się pisaniem negatywnych artykułów na temat UM naginając rzeczywistość. Napiszę wprost często pisząc nieprawdę i manipulując społeczeństwo, wzbudzając niepotrzebny w tak trudnych czasach niepokój.”

Do redakcji do 18 marca nie wpłynęło żadne oficjalne żądanie sprostowania, które zostałoby uwzględnione. Pamiętam wyłącznie sprawę podpisu przy zdjęciu w sprawie laudacji oraz pomyłki przy sprawie wyboru dostawcy energii elektrycznej. W obu przypadkach pomyłki poprawiono.

Kiedy ktoś narusza Jego dobre imię, idzie do sądu. Tak jak w sprawie komentarzy związanych ze schroniskiem dla zwierząt, o czym pisaliśmy w 2021 roku. 28 grudnia UM na profilu opublikował wyrok Sądu w sprawie komentarza, który poniżał burmistrza w opinii publicznej / narażał na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania danego stanowiska.

Przynajmniej kilkukrotnie redakcja zwracała się do Urzędu Miasta z prośbą o informacje związane z wydarzeniami, które są organizowane przez Urząd Miasta w Bartoszycach.
19.04.2021 prosiliśmy o rozmowę na temat pandemii, proponując spotkanie, rozmowę. 17.10.2021 ponownie zwróciliśmy się z prośbą o przesyłanie informacji na temat nadchodzących wydarzeń z terenu Państwa samorządu. W październiku 2021 roku zwróciliśmy się też z pytaniem o inwestycje w ramach "Nowego Ładu".
Deklarujemy, że na łamach „Gońca Bartoszyckiego” chcemy publikować artykuły na temat UM, których inicjatorem są problemy mieszkańców, ale również pozytywne. W Bartoszycach dzieje się wiele pozytywnych rzeczy o których warto napisać, jednak czasem, jak w przypadku otwarcia MBP po remoncie, czy montażu kładki na osiedlu "Działki", trzeba o tym wiedzieć wcześniej.

Na komentarz jednego z rozmówców, że w jego wypowiedzi brak merytorycznych wyjaśnień, Piotr Petrykowski odpowiada: „Co wynika z Pani komentarza, notabene z profilu bez zdjęcia. Zachwycam się od dawna Pani merytorycznymi komentarzami. Gratuluję następnego”. Burmistrz sam pisze z profilu zawierającego fikcyjne imię i nazwisko.

Piotr Petrykowski: „netykieta nie ogranicza wypowiedzi niezależnie od nicku jaki został historycznie nadany.”
Rozmówca: „Jako osoba prywatna - wolność wypowiedzi jak najbardziej. Jako osoba publiczna - czyli organ wykonawczy to powinien Pan tego typu sprawy rozpatrywać na poziomie urzędowym, a nie na fejsbuku. Nie wiem kto tam Panu podpowiada i kogo Pan tam słucha (bądź nie) ale przez takie "udzielanie się" to już tylko prosta droga do pomówienia.”

Piotr Petrykowski: „portale społecznościowe nie ograniczają nikogo niezależnie od wykonywanego zawodu. Można tu wyrażać swoje zdanie, poddawać w wątpliwość zdanie innych. Tak to działa.”.
Piotr Petrykowski — prywatnie, jako „Graf Petrus" — jest zwolennikiem braku ograniczeń i wyrażania swojego zdania. Służbowo, jako Burmistrz ma inne zdanie. Urząd Miasta na swojej stronie w portalu społecznościowym wyłączył możliwość komentowania, tym samym ogranicza wszystkich, niezależnie od wykonywanego zawodu. Nie można wyrażać swojego zdania, poddawać w wątpliwość zdania innych.
Czy ta zasada obowiązuje wszystkich, czy też obowiązują podwójne standardy, ocenią mieszkańcy. Post z linkiem do artykułu przeczytało ponad 10 tys. osób.

dar

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5