Most w Bartoszycach nie powstanie jeśli rząd nie podpisze do 8 grudnia programu Polska-Rosja

2017-10-05 08:30:00(ost. akt: 2017-10-05 08:27:33)

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

- Dziś niepojętym jest dlaczego rząd nie podejmuje uchwały w sprawie programu Polska-Rosja - mówił poseł Jacek Protas podczas konferencji prasowej w Bartoszycach. Pieniądze z programu przepadną jeśli Polska nie podpisze tego programu do 8 grudnia 2017 roku. Z tego programu ma być sfinansowana budowa drugiego mostu w Bartoszycach.
- Z dużym zaniepokojeniem, wraz z panem starostą, ale też z innymi samorządowcami regionu obserwujemy jak przebiegają a właściwie nie przebiegają końcowe prace nad programem Polska - Rosja - mówił podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej poseł Jacek Protas.

Konferencja odbyła się w siedzibie Starostwa Powiatowego w Bartoszycach z udziałem starosty bartoszyckiego Wojciecha Prokockiego.

- Program Polska - Rosja przewiduje dla naszego regionu i dla obwodu kaliningradzkiego ponad 260 milionów złotych wsparcia na różnego rodzaju inwestycje. Program ten to jedyny program bilateralny w Polsce, który nie jest do tej pory zatwierdzony i nie są prowadzone nabory wniosków o dofinansowanie. Wielokrotnie monitowałem do pani premier. Ostatnio po raz kolejny wysłałem interpelację, bowiem od wielu miesięcy złożona jest w kancelarii prezesa rady ministrów uchwała zatwierdzająca ten program. Według rozporządzenia Komisji Europejskiej jest rok na podpisanie programu zatwierdzonego przez KE. Ten program został przez KE zatwierdzony 8 grudnia 2016 roku. Dzisiaj mamy taką sytuację, że albo do 8 grudnia bieżącego roku albo program Polska-Rosja będzie podpisany przez trzy strony (rząd polski, Komisję Europejską i rząd rząd rosyjski) albo te pieniądze bezpowrotnie będą stracone. Co to oznacza dla samych Bartoszyc i powiatu bartoszyckiego? To państwo doskonale wiecie - mówił poseł Protas.

Na liście projektów kluczowych w tym programie znajduje się most w Bartoszycach.

- Z tego programu można zrealizować też wiele innych przedsięwzięć. Dziś niepojętym jest dlaczego rząd nie podejmuje uchwały, która jest przygotowana, program jest wynegocjowany, zatwierdzony przez Komisję Europejską. Podejrzewamy, że ta sytuacja może być kolejną karą dla naszego regionu wymierzoną przez rząd bo my jesteśmy tu głównym beneficjentem tego programu. Po zastopowaniu małego ruchu granicznego, po wykreśleniu wielu inwestycji infrastrukturalnych z kontraktu regionalnego teraz kolejna sprawa dotycząca programu Polska - Rosja - kontynuował poseł Protas.

Fot. Andrzej Grabowski
- Proszę zwrócić uwagę, że programy Polska - Litwa, Polska - Białoruś, Polska - Ukraina od dawna funkcjonują i samorządowcy oraz przedsiębiorcy realizują przedsięwzięcia. Przypomnę, że z tego programu takie inwestycje jak przeprawa mostowa w Bartoszycach mogą być finansowane nawet w 90 procentach, co powoduje, że dla samorządów jest to najkorzystniejszy z dotychczasowych programów. Regionalny Program Operacyjny przewiduje finansowanie do 85 procent. Program Polska-Rosja to wielka, wielka szansa, która z niewiadomych przyczyn jest blokowana - twierdził poseł Jacek Protas.

Poseł mowił też, że odbywa obecnie cykl spotkań z samorządowcami naszego regionu i namawia ich aby interweniowali w tej sprawie.

- Właśnie w tym pomieszczeniu, przy tym stole, na tych krzesłach w połowie 2014 roku z ówczesnym marszałkiem województwa Jackiem Protasem, burmistrzem Krzysztofem Nałęczem podpisaliśmy trójstronne porozumienie o wspólnej realizacji przeprawy drogowo-mostowej przez rzekę Łynę na przedłużeniu ulicy Poniatowskiego - mówił starosta Wojciech Prokocki.

- Dziś trwają prace remontowe na drodze krajowej nr 51 w Bartoszycach i nie można przez miasto przejechać.Dzisiaj gołym okiem widać jak ta przeprawa drogowo-mostowa jest bardzo potrzebna. Gdyby dziś zapytać kierowców o potrzebę takiej budowy odpowiedź byłaby jedna, że ta przeprawa jest oczekiwana od lat. Przygotowane mam pismo które wystosuję do pani premier Beaty Szydło w którym wyrażam swój niepokój i prośbę żeby wziąć konieczność szybkiego podjęcia uchwały w sprawie uruchomienia programu Polska - Rosja. Tu nie chodzi o sprawy trzeciorzędne dla Bartoszyc i naszego powiatu, dla naszego życia i zdrowia. Ten most jest tu po prostu konieczny - mówił Wojciech Prokocki.

- Powiat i miasto Bartoszyce zadeklarowały wkład w wysokości 3 milionów złotych i my z tej deklaracji się wywiążemy Teraz potrzebna jest tylko decyzja rządu - dodał.

- Jeśli taka decyzja nie zapadnie będziemy zawiedzeni i odpowiedzialność za to zawsze trzeba będzie składać na stronę rządową, która jest w tej chwili decydentem, który może program uruchomić - mówił Prokocki.

- W uzupełnieniu powiem, że dziś jest już pozwolenie na budowę przeprawy. Samorząd województwa dotrzymuje więc słowa. To ja rozpocząłem te działania ale obecny pan marszałek Gustaw Marek Brzezin je kontynuują. Jest dokumentacja, jest pozwolenie na budowę , samorząd województwa, który będzie realizował to przedsięwzięcie jest gotowy żeby składać wniosek o dofinansowanie.

Po tych obszernych wypowiedziach był czas na zadawanie pytań. Dziennikarze naszej redakcji telewizji kablowej Bart-Sat zapytali m.in o koszt przygotowania dokumentacji. okazało się, że wyniósł on około 200 tys. złotych.

- To była skomplikowana i długotrwała procedura związana choćby z konsultacjami i opracowaniem raportu oddziaływania na środowisko - odpowiedział Wojciech Prokocki.

- Ten most wpisuje się w znacznie większe przedsięwzięcie którym jest droga wojewódzka łącząca Bartoszyce - Górowo Iławeckie i dalej Pieniężno Braniewo i Frombork. Most byłby częścią tego szlaku wojewódzkiego, który wkrótce będzie już realizowany - wtrącił poseł Protas.

Na pytanie czy jest możliwość przedłużenia terminu uruchomienia programu po 8 grudnia poseł odpowiedział, że to nie jest wykluczone ale nie zna takich przypadków. - Rozumiem, że negocjacje mogą być przedłużane, ale ten program jest już wynegocjowany a rząd miał rok na podjęcie decyzji to nie wiem czy w Europie w ogóle taka kuriozalna sytuacja kiedyś miała miejsce. Co będzie jeśli decyzja nie zapadnie? Myślę, że te pieniądze będą stracone. Przypomnę, że wkład finansowy w ten program ma nie tylko komisja Europejska ale i rząd rosyjski, który zadeklarował określone pieniądze. Rosjanie mają przygotowane określone inwestycje a zarząd naszego województwa ma partnera po stronie rosyjskiej wymaganego do uruchomienia programu. Inni samorządowcy też takich partnerów mają - odpowiedział Jacek Protas.

Na pytanie o dotychczasowe odpowiedzi rządu na interpelacje posła odpowiedział, że do tej pory otrzymywał odpowiedzi, że "nic się nie dzieje, trwają negocjacje i prace". - W tej kwestii pisze interpelacje od ponad roku bo te prace się po prostu przeciągają. Jak już wspomniałem inne programu bilateralne funkcjonują od dawna i są realizowane inwestycje i płatności. Dzisiaj takie odpowiedzi rządu już mi nie wystarczają bo 8 grudnia mija termin. To jest za 2 miesiące a tu jeszcze trzeba umowę podpisać. Partner rosyjski nie jest taki, że się pstryknie palcami i jest gotowy na wszystko. Oczywiście próbowałem się dowiedzieć nieoficjalnie o co w tym chodzi. ponoć blokuje to jeden resort ale nie wiem który - mówił poseł.

- Nie wiem jak można zatrzymywać pieniądze na rozwój województwa warmińsko-mazurskiego bo to nie ma nic wspólnego z jakimiś kwestiami obronnymi czy przepływem ludzi . To są konkretne pieniądze na inwestycje a nie polityka międzynarodowa i nie ma znaczenia jakie są stosunki między rządami polskim i rosyjskim - mówił Protas.

Poseł odpowiadając na kolejne pytania informował, że w ramach tego programu poza inwestycjami kluczowymi (m.in. most w Bartoszycach) mają być organizowane nabory otwarte na przedsięwzięcia infrastrukturalne, są tam też pieniądze dla przedsiębiorców i organizacji pozarządowych. Z poprzedniego programu Polska-Litwa-Rosja korzystali strażacy i policja. Dodał też, że w momencie składania programu, a to był moment kiedy na czele polskiego rządu stała pani Ewa Kopacz, została sporządzona lista projektów kluczowych i na tej liście znalazł się most w Bartoszycach.

- Czy obecny rząd tę listę projektów kluczowych będzie honorował tego nie wiem tak jak nie wiem dlaczego blokuje uruchomienie tego programu - dodał Protas.

Poseł Protas nie widzi przy tym możliwości sfinansowania inwestycji drogowo-mostowej w Bartoszycach z innych programów europejskich lub krajowych, bo w nich nabory wniosków już trwają albo pieniądze już zostały podzielone.

Kończąc konferencję dodał, że nie wyklucza włączenia społeczeństwa w pewną akcję wywarcia wpływu na rząd, aby podjął oczekiwaną decyzję.

Andrzej Grabowski
a.grabowski@gazetaolsztynska.pl


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (40) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. taki sobie zwykły mieszkaniec #2344618 | 83.6.*.* 6 paź 2017 06:14

    Chyba paru komentującym trzeba trochę przypomnieć. Zacznę od słynnej konferencji na moście. Mogę się pomylić o parę dni ale odbyła się ona chyba przed II turą wyborów samorządowych (czyli na burmistrza Bartoszyc) W tym czasie już było wiadomo kto te wybory wygrał w kraju. Ogólnie rzecz biorąc wygrał PSL przed PO i przed PiS. Mówię o wynikach do samorządów województw. Co obiecali na moście? Że powstanie i że będzie finansowany z programu Polska - Rosja gdy ten ZOSTANIE URUCHOMIONY. W kraju w tym czasie rządzi koalicja PO-PSL. W 2015 roku (czyli rok później) wybory do parlamentu wygrywa PiS. Niezależnie od wyborów prace "nad mostem" jednak rozpoczęto.Zaczyna się zwykle od projektu a więc przetarg (zamówienia publiczne). Żeby wykonać projekt trzeba wykonać raport oddziaływania na środowisko tej inwestycji co nie jest zadaniem jednodniowym a nawet tygodniowym. Konsultacje z mieszkańcami w tej sprawie trwały co najmniej 1,5 roku a sam uczestniczyłem w jednym takim spotkaniu w BDK. Ku memu zdziwieniu było tam wielu przeciwników tej inwestycji i składali uwagi do raportu, które należało rozpatrywać a w części uwzględnić. Wreszcie raport powstał i na jego podstawie projektant mógł wreszcie wykonać projekt techniczny. Zrobił i jest. Potem uzyskano pozwolenie na budowę i ona jest. Jeszcze taki drobny szczegół jak podjęcie stosownych uchwał w miecie i województwie o przejęciu ul. poniatowskiego przez ZDW co też nie trwało tydzień. Wydano więc ponad 200 tys. złotych na przygotowanie formalne inwestycji. Teraz rzeczywiście trzeba tylko jednej decyzji rządu. Nie jest więc tak, że "nic nie robiono". Okres trzech lat od słynnej konferencji nie jest jakimś szczególnie długim czasem na przygotowanie inwestycji, bo mniej więcej tyle czasu trwało przygotowanie budowy mojego domu (do uzyskania pozwolenia na budowę) a most to nieco większa inwestycja.

    Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz

  2. Sam #2345891 | 31.0.*.* 7 paź 2017 19:26

    Poprostu Katecheta nie sprawdza się jako starosta

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. taki sobie zwykły mieszkaniec #2344627 | 83.6.*.* 6 paź 2017 06:29

      Jest "oczywistą oczywistością", że konferencja na moście była elementem kampanii wyborczej. Nie znaczy to jednak, że były to słowa rzucone na wiatr, bo jednak inwestycję przygotowano i teraz należy zacząć ją fizycznie. Rzeczywiście potrzeba jednej, krótkiej uchwały Rady Ministrów w tej sprawie. Ktoś już tu zauważył, że może nie zostać podjęta, bo nie da się przekonać wyborców, że to zasługa PiS (no bo nie jest). W momencie "obiecanek na moście" rządził PO i prawdopodobnie nie bardzo się spodziewali, że rok później przegrają. Nikt nie startuje w wyborach aby je przegrać. W momencie składania obietnicy mogli jednak obiecywać, bo właściwie sami sobie obiecywali. Życie zrobiło jednak niespodziankę :-) Tego rodzaju inwestycji, których przygotowanie trwa lata mogę podać setki. Zresztą są to m.in. drogi, które do niedawna dumnie otwierał były już wiceminister infrastruktury. Tak się składa, że nie zdążył przeciąć wstęgi na żadnej drodze, której nie zakontraktowała poprzednia ekipa rządowa. Przez dwa lata rządów obecnej "dobrej zmiany" w naszym woj. zakontraktowano mniej niż 40 km dróg (z "naszym" wiceministrem). W pierwszych dwóch latach rządów poprzedników - ponad 1000 kilometrów i są to dane łatwe do sprawdzenia choć wymaga to poświęcenia czasu. Nie jest więc tu potrzebny jazgot tylko trzeźwy osąd. Ci panowie, którzy teraz zorganizowali konferencję zrobili co do nich należało, czyli przygotowali inwestycję. Jest rzeczywiście kompletnie niezrozumiałe, że rząd nie uruchamia tego programu. I nawet nie chodzi tu o most, bo mogą go sobie wykreślić ten most z programu. Rządzący - według mnie - nie chcą aby te 260 baniek trafiło na Pomorze i Warmię i Mazury bo te dwa województwa są beneficjentami tej kasy. No i nie rządzi w nich PiS.

      Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Czytelnik #2344033 | 94.254.*.* 5 paź 2017 11:52

        Ja natomiast przekonany jestem, że gdyby Pan Prokocki nie wepchnął się na stanowisko starosty powiatu a dla dobra mieszkańców Bartoszyc i okolic ustąpił miejsca dla kogoś z PIS to byłby most tak ja właśnie w Sępopolu drogi. Sam mógłby być jedynie radnym powiatowym. Teraz Kurach jest radnym powiatowym a był dyrektorem i nie widać po nim ujmy. Poseł Adam Ołdakowski kilkakrotnie chciał się włączyć w sprawę mostu i padło stwierdzenie by cytat "nie przeszkadzał...". Trzykrotnie wyborcy miasta Bartoszyce pokazali że Pan Prokocki to nie jest oczekiwany włodarz." Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść..."

        Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

        1. Gorzka prawda #2354570 | 176.97.*.* 19 paź 2017 17:47

          Na naszym lokalnym podwórku widać podziały polityczne na PIS, PO,SLD i nikt się nie potrafi unieść po nad tym wszystkim. Nasz Burmistrz mimo iż nie jest z tej opcji politycznej co się Staroście podoba to trzeba go opluć w mediach podeptać, nie ważne ,że ma siłę przebicia w przeciwieństwie do Starosty, ważne by go wygryźć bo za rok wybory. Jeszcze się inwestycja nie zaczęlą a starosta Prokocki złotą łopatę wbijał i czuł się jak ojciec i matka budowy mostu i obwodnicy. Jak ma być dobrze i jak mają się dogadac i razem wspolpracowac politycy lokalni skoro prowadzą wojny na dole, Niech się wykaże całe PIS polityków lokalnych bo jakoś pgadać tylko potrafią robić nic, za co kasę biorą? Mają swojego Wojewodę z PIS jakos nie slychac by u Wojewody interweniowali, ani vice starosta, poseł Ołdakowski czy lokalni politycy PIS i tyle sa warci ile ich pusta gadka, fajnie jest brac kasę za nic pracować nie ma komu

          Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

          Pokaż wszystkie komentarze (40)
          2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5