Pięciu strażaków rannych po wybuchu w kurniku

2015-02-16 11:25:33(ost. akt: 2015-02-16 14:29:46)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Pięciu strażaków z OSP Barczewo trafiło do szpitala w wyniku obrażeń, jakich doznali podczas gaszenia pożaru kurnika pod Barczewem. Trzech z nich ma poparzenia ciała, dwóch zatruło się dymem.
W poniedziałek (16.02) przed południem strażacy zostali wezwani do pożaru w miejscowości Rejczuchy w gminie Barczewo. Ogień pojawił się w kurniku.

— Na miejsce jako pierwsi przyjechali strażacy z OSP w Barczewie — mówi Sławomir Filipowicz z KM PSP w Olsztynie. — Strażacy przystąpili do akcji gaszenia. Po podaniu pierwszego strumienia wody doszło do rozgorzenia, w wyniku którego poszkodowanych zostało pięciu strażaków — dodaje Sławomir Filipowicz.

Trzech z nich zostało poparzonych, dwóch podtruło się dymem. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala w Olsztynie. Pożar udało się opanować, walczyło z nim 9 zastępów straży.



Komentarze (49) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. barczewiak #1667170 | 81.15.*.* 16 lut 2015 12:06

    Panowie szybkiego powrotu do zdrowia. Szacunek za to co robicie dla naszej gminy

    Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz

  2. OSP ORZYSZ #1667244 | 80.55.*.* 16 lut 2015 13:22

    Szybkiego powrotu do zdrowia Panowie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  3. żal dupę wam sciska #1668891 | 164.126.*.* 18 lut 2015 10:51

    jakby zginęli to była by sensacja, a tak wszyscy ocaleli nie mają hieni pożywienia - banda oszołomów - wszyscy kurwa mądrzy, każdy rzeczoznawca tematów wszem i wobec - zajmijcie się swoją dupą, piszę do was tak bo kulturalnym językiem nie dociera do szarych mas społęczeństwa

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  4. miggru #1667567 | 89.77.*.* 16 lut 2015 18:49

    Ze swojej strony to życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla druhów. Niektórzy komentujący raczej nie są związany z pożarnictwem... więc: - prądownice typu turbo nie zasysają tlenu czy też powietrza. W taktyce chłodzenie strefy podsufitowej odbywa się właśnie przy rozproszonym prądzie wody. Dzięki temu woda paruję schładzając gazy pożarowe, a wytworzona para dodatkowo wypiera powietrze obniżając lokalnie zawartość tlenu w tym powietrzu. Najważniejsze jest jednak obniżenie temperatury, a sądząc po rozgorzeniu była ona wysoka. Mit jakoby prądownicą turbo przyczyniała się do rozwoju pożaru- obalony. - Gaszenie pianą lekką jest jedną z metod ale dość kłopotliwą. Gaszenie odbywa się głównie wodą bo jest wszech dostępna i najtańsza. Jako strażak zawodowy mogę przypuszczać kolego, że każdy pożar gasiłeś pianą lekką :) - co najmniej dziwna teoria PS wodą nie można gasić urządzeń pod napięciem, ale to nie znaczy że polanie wodą urządzenia pod napięciem od razu razi strażaków śmiertelnym prądem. Z pewnych odległości można gasić i urządzenia pod napięciem wodą. Konstrukcja metalowa odkształca się pod wpływem temperatury i nie jest zalecane polewanie ich wodą. Jak dało się zauważyć metalowy most Łazienkowski pod wpływem wody gaśniczej się nie zawalił. W środowisku strażackim panuje takie przekonanie, że jeśli raz czegoś się nauczyłem na szkoleniu to już jestem ekspertem. Niestety pamięć jest zawodna. Zarówno strażacy ochotnicy i zawodowi ciężko podchodzą do sprawy szkoleń przypominających i samokształcenia wychodząc z założenia, że ich to nie dotyczy. Z własnego doświadczenia wiem, że nikt na kursach nie mówi o rozgorzeniu bo jeszcze kilka lat temu OSP nie miała aparatów ODO. Teraz dużo OSP je posiada, ale niestety o operowaniu prądami gaśniczymi w pożarach wewnętrznych się nie mówi. Nie wspomnę już o sztuce czytania dymu, czy też rozpoznawania symptomów rozgorzenia. Na pewno wydarzył się nieszczęśliwy wypadek, który jest wyjaśniany. PS nie staram być się lepszym. Podczas pożarów każdy dla ognia jest taki sam. Mnie nie poparzy bardziej niż ciebie jeśli stoimy obok siebie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. bede strażakime #1667258 | 212.160.*.* 16 lut 2015 13:33

      To pokazuje, jak bardzo ryzykowna jest ta robota. Nie chcę ujmować wiele z pracy policji czy straży miejskiej, ale oni przyjeźdżją najczęściej zdarzenie, które już było Strażacy włażą często w sam środek bajzlu, w sam ogień. Dobrze, że nikt nie zginął.

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (49)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5