Nieudana cenzura w dziecięcych książkach

2023-02-25 09:59:54(ost. akt: 2023-02-25 10:14:55)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/TOLGA AKMEN

Po fali krytyki z powodu "inkluzywnych" poprawek dokonanych w bardzo popularnych w Wielkiej Brytanii książkach dla dzieci autorstwa Roalda Dahla ich wydawca ogłosił w piątek, że przywróci oryginalne wersje. W wersji, która wywołała zdumienie i krytykę zmieniono m.in. płeć części bohaterów.
Kontrowersje wokół nowej edycji książek Dahla wybuchły w zeszły weekend, kiedy dziennik "Daily Telegraph" ujawnił skalę dokonanych przez wydawnictwo Puffin poprawek w stosunku do poprzedniej, z 2001 r. Okazało się, że dokonano setek zmian, które niejednokrotnie wypaczają zamysł autora. Gazeta zamieściła listę wszystkich wykrytych przypadków, gdzie poszczególne słowa zastąpiono innymi, niektóre fragmenty usunięto, a inne dopisano.

Ze wszystkich miejsc usunięto słowo "gruby", więc np. Augustus Gloop, jeden z bohaterów książki "Charlie i fabryka czekolady" jest teraz "ogromny". Umpa-Lumpasi z tej samej książki nie są "malutcy", "pstrokaci" czy "nie wyżsi niż od mojego kolana", ale po prostu mali, i nie są już "małymi mężczyznami", lecz "małymi ludźmi". Pani Twit z "The Twits" (po polsku wydana pod trzema tytułami: "Państwo Głuptakowie", "Fleje" i "Państwo Burakowie") nie jest już "przerażająco brzydka". Trzej synowie "Fantastycznego Pana Lisa" stali się córkami. W tej samej książce "dziwny afrykański język" przestał być "dziwny".

Tytułowa bohaterka "Matyldy", która dotychczas "płynęła na żaglowcach w dawnych czasach z Josephem Conradem. Pojechała do Afryki z Ernestem Hemingwayem i do Indii z Rudyardem Kiplingiem", w nowym wydaniu "chodziła do dziewiętnastowiecznych posiadłości z Jane Austen. Pojechała do Afryki z Ernestem Hemingwayem i do Kalifornii z Johnem Steinbeckiem". Zmieniono także odniesienia do kolorów - płaszcz BFG z książki "The BFG" (po polsku wydanej pod tytułami "Wielkomilud" oraz "BFG") nie jest już czarny, a Mary z tej samej książki jest teraz "nieruchoma jak posąg" zamiast "biała jak prześcieradło". Ze wszystkich książek usunięto słowa "szalony" czy "zwariowany".

Dodane zostały również fragmenty nie napisane przez Dahla. W "The Witches" (po polsku wydane pod tytułem "Czarownice", a później "Wiedźmy"), do oryginalnego akapitu mówiącego, że czarownice są łyse pod perukami, dopisano zdanie: "Jest mnóstwo innych powodów, dla których kobiety mogą nosić peruki i z pewnością nie ma w tym nic złego".

Wydawnictwo Puffin wyjaśniało, że przeglądu języka Dahla dokonano w celu zapewnienia, że jego książki "mogą nadal dzisiaj wszystkich cieszyć", a Roald Dahl Story Company, instytucja zajmująca się dziedzictwem literackim pisarza, przekonywało, że zmiany są "niewielkie i starannie przemyślane", jednak nie zatrzymało to fali krytyki, która na nie spadła.

Wręcz przeciwnie - słowa krytyki zaczęły być kierowane z coraz wyższego szczebla. W poniedziałek ingerencję w treść książek skrytykował brytyjski premier Rishi Sunak (na zdjęciu) , który kiedyś powiedział, że gdy był dzieckiem Dahl był jego ulubionym autorem. "Ważne jest, aby dzieła literackie, dzieła literatury pięknej, były zachowane, a nie wymazywane. Zawsze broniliśmy prawa do wolności słowa i ekspresji" - przekazał jego rzecznik. Potępił je też słynny brytyjski pisarz Salman Rushdie. "Roald Dahl nie był aniołem, ale to absurdalna cenzura" - napisał na Twitterze, dodając, że wydawnictwo Puffin powinno się wstydzić.

W następnych dniach wydawcy książek Dahla we Francji i Holandii oświadczyli, że nadal będą publikować oryginalne wersje, a w czwartek do dyskusji dołączyła królowa-małżonka Camilla, która podczas spotkania z pisarzami i wydawcami powiedziała: "Pozostańcie, proszę, wierni swojemu powołaniu, nieskrępowani przez tych, którzy mogą chcieć ograniczyć wolność waszej wypowiedzi lub narzucić ograniczenia waszej wyobraźni". Choć nazwiska Dalha nie wymieniała, zostało to jednoznacznie odebrane, jako sprzeciw wobec poprawek.

W tej sytuacji Puffin i Roald Dahl Story Company nie miały innego wyjścia jak uznać swoją porażkę i poinformowały, że jeszcze w tym roku wydadzą kolekcję książek Dahla w ich oryginalnej wersji, która będzie sprzedawana równolegle z tymi "inkluzywnymi".

"Ostatnie dni pokazały, jak ważne są opowieści Roalda Dahla dla fanów na całym świecie i byliśmy głęboko poruszeni siłą uczuć. Najważniejsze dla nas jest to, że historie te nadal będą cieszyć wszystkich" - napisano w oświadczeniu Roald Dahl Story Company, a Francesca Dow, dyrektor wydawnicza Penguin Random House, do którego należy Puffin, powiedziała: "Przysłuchiwaliśmy się debacie w ciągu ostatniego tygodnia, która potwierdziła niezwykłą siłę książek Roalda Dahla i bardzo realnym pytaniom dotyczącym tego, jak historie z innej epoki mogą być utrzymane w aktualności dla każdego nowego pokolenia".

Dahl zmarł w 1990 r. Jego książki sprzedały się w ponad 300 milionach egzemplarzy i zostały przetłumaczone na 63 języki, a wiele z nich zekranizowano.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. as. #3108656 25 lut 2023 11:47

    Lewacki mainstream chce za wszelką cenę zmienić świat na swoją modłę i nie waha się przy tym zmieniać treści utworów literackich (a gdzie są prawa własności intelektualnej, o których w artykule nie wspomniano?). Ludzie z pokolenia 68 zawładnęli światem i krok po kroku niszczą fundamenty judeochrześcijańskie, na których powstała obecna cywilizacja. Zatrzymanie tego procesu stanowi być albo nie być dla całego cywilizowanego świata.

    odpowiedz na ten komentarz