"Szubienice" do likwidacji. Opinia IPN jest jednoznaczna

2022-11-18 17:11:30(ost. akt: 2022-11-18 22:52:09)
Prezes IPN Karol Nawrocki przywiózł do Olsztyna opinie Instytutu dot. likwidacji "szubienic"/

Prezes IPN Karol Nawrocki przywiózł do Olsztyna opinie Instytutu dot. likwidacji "szubienic"/

Autor zdjęcia: Stanisław Kryściński

Prezes IPN Karol Nawrocki przywiózł do Olsztyna i przekazał wojewodzie opinię Instytutu dot. Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej. IPN domaga się likwidacji tzw. "szubienic". Tym samym ruszyła procedura wynikająca z ustawy dekomunizacyjnej.
Skucie sierpa i młota w żaden sposób nie zmieniło sytuacji wokół tego obiektu, który jest obiektem chwały Armii Czerwonej. Z jednej strony prawo, z drugiej przyzwoitość i prawda historyczna wymagają likwidacji tego pomnika, ponieważ jest to pomnik szacunku dla sprawców i pogardy dla ofiar — powiedział w Olsztynie dziennikarzom Karol Nawrocki.

Prezes IPN wizytę zaczął od spotkania w olsztyńskim ratuszu. Ponad godzinę rozmawiał z prezydentem Piotrem Grzymowiczem. Dyskusja dot. rozbieżności między stanowiskiem IPN, a władzami miasta.

Oddzielne briefingi

Piotr Grzymowicz uważa, że pomnik może pozostać na swoim miejscu po skuciu z niego sierpa i młota (co nastąpiło tydzień temu) i zamienieniu go w miejsce upamiętnienia. W ten sposób miasto chce zadośćuczynić przepisom wynikającym z ustawy o dekomunizacji. Zapowiedział też zaskarżenie decyzji o jego usunięciu, jeśli ta zostanie wydana.

O tym, jak bardzo różnią się stanowiska IPN i władz Olsztyna świadczy fakt, że po spotkaniu prezes Instytutu zorganizował oddzielny briefing prasowy, a prezydent miasta swoje spotkanie z dziennikarzami.

Olsztyn staje się symbolem obrony sowieckiego żołnierza — powiedział Karol Nawrocki.

W oparciu o istniejący pomnik chcemy stworzyć swoiste muzeum pamięci, bez burzenia świadków historii. Żeby pokazać naszą trudną historię, winniśmy przygotować odpowiednie informacje, a jednocześnie, jeśli zniszczymy ten pomnik, to tego świadka historii zabraknie — przekonywał Piotr Grzymowicz.

Piotr Grzymowicz chce pozostawienia pomnika w Olsztynie.
Fot. Stanisław Kryściński
Piotr Grzymowicz chce pozostawienia pomnika w Olsztynie.

Ruszyła procedura

Prezes IPN z ratusza pojechał do Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego. Przekazał wojewodzie opinię Instytutu. To otwiera drogę do wydania miastu nakazu likwidacji pomnika.

Daje to już nam wolną drogę do tego, by wojewoda mógł wydać decyzję nakazującą usunięcie pomnika z przestrzeni publicznej. Oczywiście taka jest nasza intencja — powiedział dziennikarzom Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego.

Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego wyjaśnia jak wygląda procedura wydania nakazu likwidacji pomnika.
Fot. Stanisław Kryściński
Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego wyjaśnia jak wygląda procedura wydania nakazu likwidacji pomnika.

Według informacji przekazanych przez biuro prasowe wojewody władze Olsztyna mają 7 dni na odwołanie od opinii IPN i zwrócenie się do Instytutu o jej skorygowanie. Jeśli IPN podtrzyma swoją opinię, to wojewoda po jej uprawomocnieniu wyda nakaz usunięcia pomnika.

Na tym nie koniec. Prezydent Olsztyna może odwoływać się także na kolejnych etapach działań prowadzących do likwidacji Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej, który stoi w centrum Olsztyna. Po wydaniu nakazu — do ministra kultury, ale także do sądu administracyjnego.

Wcześniej, kiedy minister kultury podjął decyzję o uchyleniu wpisu pomnika do rejestru zabytków (który chronił pomnik przed zastosowaniem ustawy o dekomunizacji), władze Olsztyna ograniczyły się do złożenia uwag do decyzji ministra. Nie złożyły jednak ani odwołania, ani nie skorzystały z prawa do zaskarżenia decyzji w sądzie administracyjnym.

Środowiska patriotyczne

Zdaniem przedstawicieli olsztyńskich środowisk patriotycznych, które od dwóch dekad domagają się likwidacji pomnika, a sam monument nazywają "hańbą Olsztyna" działanie prezydenta jest "niezrozumiałe".

Kompletnie nie rozumiem stanowiska Piotra Grzymowicza. Miał 20 lat, żeby tworzyć wokół niego inscenizację zamieniającą go w miejsce upamiętnienia, zamieniać w muzeum. Dla mnie to hipokryzja, że robi to teraz, kiedy pomnik nareszcie ma być likwidowany — powiedział "Gazecie Olsztyńskiej" Jerzy Szmit, prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego i jeden z inicjatorów likwidacji pomnika.

Przypomnijmy. "Gazeta Olsztyńska" od początku szczegółowo relacjonuje spór wokół pomnika dłuta Xawerego Dunikowskiego, który przedstawia zwycięskich żołnierzy radzieckich i jest symbolem imperialnych ambicji Rosji. Sam pomnik powstał w 1954 roku jako wyraz wdzięczności komunistycznych władz Olsztyna wobec Armii Radzieckiej. Przetrwał w centrum miasta mimo wprowadzenia w 2016 roku ustawy o dekomunizacji, dzięki wpisowi do rejestru zabytków, który chronił go przed likwidacją.

Sierp i młot

Po dojściu do władzy SLD takiego wpisu dokonał wojewódzki konserwator zabytków. Pomnik jest powodem sporu toczonego od przeszło 20 lat. Po inwazji Rosji na Ukrainę stał się miejscem manifestacji. Na monumencie wywieszano banery wskazujące na jego komunistyczny charakter i sprzeciwiające się napaści Rosji na Ukrainę.

Znajdujące się na pomniku sierp i młot zostały pomalowane na żółto, a ręce zwycięskiego żołnierza Armii Radzieckiej na czerwono. Na monumencie pojawiły się napisy, a w jego otoczeniu tablice z nazwiskami zamordowanych przez wojska rosyjskie Ukraińców.

Miasto kierowało do sądów sprawy wobec osób umieszczających na pomniku napisy i banery. W końcu monument został odgrodzony od reszty miasta płotem. Odpadła z niego granitowa płyta, a prokuratura sprawdzała, czy nie stanowi zagrożenia dla życia i zdrowia.

Uchylony wpis

Warmińsko-Mazurski Konserwator Zabytków czasowo zajął pomnik i w porozumieniu z władzami miasta chciał go przenieść do Muzeum PRLu w Rudzie Śląskiej. Ostatecznie do tego nie doszło.

W sierpniu minister kultury zdecydował o uchyleniu wpisu pomnika do rejestru zabytków ze względu "ważny interes kraju". To otworzyło drogę do jego likwidacji. Miesiąc temu, po uprawomocnieniu się decyzji ministra, wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki zwrócił się do IPN o wydanie opinii nt. pomnika. Była ona konieczna, żeby móc uruchomić procedurę likwidacji pomnika.

Na jej podstawie nakaz usunięcia pomnika trafi do władz Olsztyna, które są formalnie właścicielem pomnika. Jeśli miasto nie wykona prawomocnego nakazu, zrobi to w trybie administracyjnym wojewoda, a kosztami obciąży samorząd.

10 listopada, na polecenie władz miasta, z olsztyńskich
Fot. Stanisław Kryściński
10 listopada, na polecenie władz miasta, z olsztyńskich "szubienic" zostały spiłowane sierp i młot.

Relikt przeszłości

W przeddzień Święta Niepodległości, 10 listopada, na polecenie Piotra Grzymowicza z pomnika zostały skute sierp i młot, a prezydent Olsztyna ogłosił, że chce przeprowadzić szerokie konsultacje z mieszkańcami nt. przyszłości monumentu.

Olsztyński Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej jest jednym z ostatnich tego typu w kraju. Większość została już zburzona. Podobne działania przeprowadzono m.in. w krajach bałtyckich. Podobnie jak w Polsce pomniki stawiane żołnierzom radzieckim były tam symbolami dominacji Rosji i jej imperialnych ambicji.

Stanisław Kryściński


Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Tom #3107143 18 lis 2022 20:15

    No Brawo..... To teraz niech Pomysłowy Dobromir z ratusza Pochwali się ile zapłacił i jakiej firmie za skuwanie tych symboli. Chcę wiedzieć ile wydał na to pieniędzy. Naszych pieniędzy mieszkańców z podatków itd. Proszę by redakcja podjęła temat ile pieniędzy wyrzucono w błoto.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. B.K. #3107153 19 lis 2022 00:08

    Jakoś argumenty p. Grzymowicza mnie nie przekonują. Czas zakończyć ten spektakl i usunąć pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej z centrum Olsztyna.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Ja. #3107157 19 lis 2022 07:54

    Wypada tylko przypomnieć że niejaki Hitler też książki palił bo mu ich treść nie odpowiadała.... Co było dalej to wiemy...

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  4. grand #3107160 19 lis 2022 08:39

    Pomnik jest dziełem Wybitnego Twórcy X. Dunikowskiego powinien zostać tam gdzie jest. Symbole komunistyczno-faszystowskiej roSSji usunąć i dodać tablicę z odpowiednim tekstem.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz