Drożyzna zagląda też do DPS-ów. W Olsztynie już trzeba było dołożyć prawie 8 mln zł

2022-09-05 20:09:16(ost. akt: 2022-09-05 15:14:29)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Inflacja wpływa nie tylko na nasze mieszkaniowe wydatki, ale również na utrzymanie domów pomocy społecznej. Ich budżety pękają w szwach. Stawki są stałe, a wydatki rosną. Jak to wygląda w Olsztynie?
Inflacja ostatnio odmieniana jest przez wszystkie przypadki. Trudno się dziwić, skoro ceny dóbr i usług są średnio, jak podaje GUS, o 15,5 proc. wyższe niż rok wcześniej. Wzrost cen w Polsce w czerwcu i lipcu jest najwyższy od 24 lat. Więcej płacimy za gaz, prąd, paliwo i artykuły spożywcze, co nie jest obojętne dla domów pomocy społecznej, które pod swoją opieką mają najczęściej ludzi chorych i wiekowych. Tu budżety szybko się kurczą.

— Wszystko zależy od tego, jak się patrzy na świat. Jeden mówi, że szklanka jest do połowy pusta, a drugi, że pełna. Trzeba mieć w sobie optymizm, ale jednocześnie trzeba umieć oszczędnie żyć. Ja na szczęście mam catering i umowę podpisaną do końca roku. Mam nawet taniej niż w zeszłym roku, bo zmieniliśmy firmę, która przygotowuje nam posiłki. Jest również smaczniej niż było wcześniej. W kwietniu był przetarg, jeszcze przed drastycznymi podwyżkami, i na razie możemy spać spokojnie. Jak długo zostaniemy przy tych cenach? Tego nie wiem. Ale są też domy opieki, które muszą same przegotowywać posiłki. I to na pewno nie jest łatwe — mówi Lucyna Kłusowska, dyrektor DPS-u w Olsztynie przy ul. Bałtyckiej. — Jednostki budżetowe mają zaplanowany budżet określony przez Radę Miasta na cały rok. Trzeba więc poruszać się w danej kwocie. Na czym możemy zaoszczędzić, na tym oszczędzamy. Niestety w przeliczeniu na jednego mieszkańca jednak koszty rosną. A że nie możemy mieć zaległości w opłatach za media, bo tych kosztów nie można negocjować, więc po prostu trzeba je płacić. To rachunki za gaz, za wodę i za śmieci.

Koszty utrzymania domów pomocy społecznej rosną z roku na rok. Tym razem jest trudniej.

— W moim domu miesięczny koszt utrzymania mieszkańca wynosi 4854 zł. Mam 41 miejsc. Z tych pieniędzy muszę pokryć wszystkie wydatki. Wielu jednak nie można przewidzieć — podkreśla Lucyna Kłusowska. — Wiemy oczywiście, jaka w danym roku będzie minimalna płaca. I niestety, z powodu wydatków właśnie, pracownicy pomocy społecznej nie mają możliwości zarobić więcej. To przykre, bo u mnie pracują specjaliści, którzy powinni być właściwie nagradzani. Wydatki bieżące pochłaniają większość pieniędzy, jakie mam na utrzymanie ośrodka. A człowiek, który wykonuje tak ciężką pracę, chce mieć godziwe wynagrodzenie. Niby wszyscy to rozumieją, ale gdy co do czego przyjdzie, łapią się za kieszeń i narzekają. W dodatku są określone standardy, których muszę się trzymać. Muszę mieć określoną liczbę pracowników. Nie mogę mieć ich mniej, żeby tym, którzy zostali, płacić więcej. Na jednego mieszkańca musi przypadać 0,6 pracownika — tłumaczy.

I dodaje: — Cieszę się, że w tym trudnym czasie nie ma mam jeszcze problemów z kadrą. Wiem, że pieniądze są ważne, ale liczy się też klimat w pracy. Gdyby nie to, byłoby nam wszystkim bardzo trudno.

Gmina dopłaca miliony


W roku 2021 z budżetu Olsztyna na DPS-y wydatkowano prawie 26 mln zł. Miesięcznie wyniosło to ok 2 mln 155 tys. zł. Pieniądze wsparły dwa gminne domy pomocy społecznej oraz cztery niepubliczne takie ośrodki prowadzone na zlecenie ratusza. Gmina musiała uregulować też opłaty zastępcze za ponad 200 mieszkańców. Wyniosło to prawie 7 mln 800 tys. zł. Przypomnijmy, że opłatę zastępczą jest należność, którą musi pokryć gmina w sytuacji, gdy mieszkaniec nie jest w stanie płacić opłaty, do której jest zobowiązany.

— Dane wskazane powyżej dotyczą wydatków wykonanych w roku 2021 — mówi Patryk Pulikowski z Biura Prezydenta Miasta i Dialogu Obywatelskiego Urzędu Miasta Olsztyna. — Trudno jest określić skalę potrzeb finansowych DPS-ów spowodowanych przez inflację, ponieważ potrzeby te będą najbardziej widoczne w okresie drugiej połowy roku. Z pewnością wzrost cen żywności, opłat za media, cen paliwa znacząco wpłynie na konieczność zwiększenia potrzeb finansowych gminnych domów pomocy społecznej w Olsztynie — mówi.

I dodaje: — W zależności od wielkości domu pomocy społecznej oraz faktu posiadania własnej kuchni lub korzystania z cateringu dzienna stawka żywieniowa w DPS-ach prowadzonych w Olsztynie kształtuje się od 16 zł do 25 zł. W sześciu domach pomocy społecznej prowadzonych na terenie Olsztyna przebywa obecnie 411 osób. Średni miesięczny koszt utrzymania jednego mieszkańca w 2022 roku wynosi w zależności od ośrodka wynosi od 4 257 zł do 5 214 zł.

ADA ROMANOWSKA


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Marek #3105019 9 wrz 2022 13:22

    Drożeje czy za dużo faktur wpływających na koszt?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Marek #3105018 9 wrz 2022 13:20

    Drożyzna szaleje awzrasta utrzymanie DPS ale nikt nid sprawda faktur wydatkowNia zauów pampesówiinnyc prediotów,wykonastwa usług.Dyrektory budują domya niy takie niskie zarobkiMówi się biednym że wodę i prąd ograniczać ale majątek kadry doborowej zastanawia!!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz